Świat, w którym przyszło nam żyć jest daleki od doskonałości. Wojny na całym świecie pozbawiają ludzi ich dobytku i nierzadko życia, politycy z coraz mniejszą starannością kryją swe absolutystyczne ambicje, każdy figuruje na jakiejś liście w szafce jakiegoś ministerstwa, życie każdego jest monitorowane z coraz mniejszej odległości i w coraz większych szczegółach. Bogaci są coraz bogatsi, biedni coraz biedniejsi, a średniacy męczą oczy przed komputerami w korporacyjnych kubiklach, by wrócić do domu z pieniędzmi późnym wieczorem i iść spać, zbyt zmęczeni by choćby przywitać się z dziećmi. Dyskryminacja, choć obwieszcza się jej koniec, znalazła sobie nowe ofiary, tak do końca zresztą nie opuszczając starych. W którym miejscu ludzkość zeszła na tę ścieżkę? Jakim prawem to się stało? Jak mogliśmy na to pozwolić? I – co najważniejsze – jak możemy temu zaradzić?
Każdy ma swoją perspektywę na problemy współczesnego świata i na sposób rozwiązania tych problemów. W zależności od osobistych doświadczeń, wychowania, spojrzenia na historię ludzkości, ekonomię, filozofię i wielu innych rzeczy każdy formuje swój własny ogląd rzeczywistości – i własne spojrzenie na wolność. Stąd pytania: Czy człowiek może być wolny, gdy rządzi nim monarcha? Może potrzebujemy demokracji, by tę wolność zabezpieczyć? A może nie możemy ufać innym, by kierowali naszym życiem i musimy pozbyć się państwa. Czy wolnym jest człowiek, który, by zarobić na chleb, musi sprzedawać swą pracę kapitaliście, który nie kiwnął nawet palcem, by zasłużyć na swe bogactwo? Czy wolnym jest człowiek, którego własność należy do wspólnoty, która może zwykłą zachcianką wszystko mu odebrać? Czy wolność bogacenia się jest też aspektem prawdziwej wolności, czy tylko sposobem wykorzystywania robotników, zbyt słabych by domagać się tego, co im się należy? Czy wolność można ugruntować we własności? A może w użytkowym posiadaniu? Czy też należy znieść te instytucje kradzieży i wyzysku? Niewątpliwie, Drogi Czytelniku, niezależnie pod jaką opcją się podpisujesz, unosisz teraz brew w przekonaniu, że odpowiedź na te pytania jest oczywista. Mylisz się. Nie jest. Nie mamy monopolu na prawdę i jeśli zatkamy uszy na argumenty prezentowane przez innych, nigdy do niej nie dotrzemy.
Dziś historia zdaje się uczyć ludzi, że próba radykalnych zmian jest z natury rzeczy utopijna i jesteśmy skazani na 'koniec historii,’ na panujący porządek. Jeśli w końcu po lewej mamy Stalina, a po prawej Hitlera, co nam pozostaje niż się ukryć w bezpiecznym centrum? Ale nie tylko taki radykalizm istnieje. Radykalizm na rzecz wolności był zawsze na czele prawdziwych przemian – oddolnych, pochodzących od woli ludzi, którzy chcą żyć w spokoju i nie potrzebują technokratów kierujących ich życiem. Jednak ci, których sercom bliskie jest słowo 'wolność’ są słabi i podzieleni, zepchnięci na margines, podsumowywani jako naiwni idealiści. Nasi wrogowie są silniejsi niż kiedykolwiek, demokracja i konstytucjonalizm zostały pokonane przez chciwość i specjalne interesy, dawne ideały zmiażdżone przez okrutną rzeczywistość. Oczywistym jest, że potrzeba nowego paradygmatu, który może nas uchronić przed błędami przeszłości. Poszukiwaniu tego paradygmatu poświęcamy tę stronę. Żadna idea, która krzyczy z pasją 'wolność!’ nie jest zbyt radykalna, by nie zasługiwała na uwagę. Liberałowie czy socjaliści, konserwatyści czy anarchiści, cel wielu z nas jest taki sam – zniesienie systemu przywileju i tyranii, jaki nad nami panuje. Czas odłożyć na bok osobiste niesnaski i próżność. Czas zrozumieć, że podzieleni – jesteśmy niczym, solidarni – jesteśmy wszystkim.
Jakub Kantorski
Marek Kaproń
Jędrzej Kuskowski
Jeremi Libera
Hitler po prawej? Socjaliści jako zwolennicy wolności? Wybaczcie panowie, ale ten wstęp źle wam wróży.
Och, ależ my wcale nie twierdzimy, że Hitler był po prawej – to jedynie odniesienie do popularnej mitologii. Choć fakt jest faktem, że sam uważam Hitlera za prawicowca – razem ze Stalinem i całą resztą państwowców i autorytarystów – i choć jest to historycznie bardziej poprawny podział niż odwrotny – wiadomo przecież dobrze, że to wszystko aniołki na końcu szpilki.
Natomiast z socjalistami bywa różnie – tak samo, jak z konserwatystami. Są tacy, których światopogląd sprowadza się do nienawiści do wszystkiego, co rynkowe, są też tacy, którym prawdziwie zależy na tym, by ludzka dusza mogła odetchnąć wolnością. Może nam się wydawać, że metody, jakie wybrali ku temu są poniekąd dziwne, lecz to tylko pokazuje, jak bardzo potrzebujemy z nimi kontaktu – pozwoliliśmy naszym dwóm ruchom podryfować w osobne kierunki, choć oba mają coś do powiedzenia, obojgu wydaje się, że są zamkniętym światem, niepodważalnym dogmatem. Ale tak nie jest.
Ile zyskał ruch wolnościowy na współpracy z Nową Lewicą – nowe spojrzenie na historię dziewiętnastowiecznego kapitalizmu, który nagle okazał się być znadcznie mniej wolnorynkowy, niż niektórzy by tego chcieli; nowe spojrzenie na zależności klasowe, w którym wielcy biznesmeni przestali być “mniejszością uciskaną” przez pogrążonych w biedzie robotników, a zaczęli być aktywnymi współtwórcami regulacyjnego państwa; i, pomijając kilka innych rzeczy, na koniec wspomnę o radykalnym, wolnorynkowym anarchizmie, który dzięki Nowej Lewicy zyskał nowy środek ciężkości.
To smutne że, jeśli nie pozwoliliśmy popaść w zapomnienie tradycji wolnorynkowego socjalizmu takich wielkich postaci, jak Thomas Hodgskin, Lysander Spooner, Pierre-Joseph Proudhon, czy Benjamin Tucker, to zredukowaliśmy ich to liny ciągle przeciąganej między libertarianizmem a socjalizmem z okrzykami “moje! moje!”, zapominając, że należą oni do obu tradycji w takim samym stopniu. To, że anarchizm w swojej najpełniejszej formie wyrósł właśnie na styku liberalizmu i socjalizmu daje sporo do myślenia – i pokazuje, że niezależnie jak bardzo zamierzamy nie dostrzegać wspólnego celu, jaki mają te dwa ruchy przed sobą, on tam zawsze będzie, mącąc nasz ortodoksyjny spokój ducha.
Tak czy inaczej, na tyle, na ile jesteśmy gotowi zmierzyć się z socjalizmem, jesteśmy zdeterminowani nie odrzucać tego dorobku, jaki już sobie ruch wolnościowy wypracował. Znajdzie Pan na naszej stronie również teksty bardziej “typowe” dla stronki libertariańskiej – ekonomia Austriacka, wolne rynki itd. Ale miło nam będzie od czasu do czasu wytrącić parę osób z równowagi, jeśli efektem tego ma być głębsze zrozumienie natury wolności i natury świata dookoła. Jeśli jednak spodziewa się Pan strony służącej przytakiwaniu poglądom, jakim Pan już hołduje, to nie jestem pewien, czy możemy Panu pomóc.
A ja tam we wróżby zresztą nie wierzę 🙂
Hitler po prawej? Kto jak kto, anarchiści powinni olać Jedynie Słuszną Ideologię. Bo właśnie krzewiciele JSP mają anarchistów za wariatów itp.
Jędrzeju!
Zjednoczeni to silni?
Poniekąd masz rację.
Ale zauważyłeś co się dzieje na blogu JKM?
UPR ma zamiar wejść we spólpracę z LPR i PR Marka Jurka.
Jeśli tak ma wyglądać przyszła Wolność to ja serdecznie dziękuję. :-((
Pozdro,
To jest wyłącznie sojusz wyborczy, a nie ideologiczny/sejmowy. W układzie nie będzie postawionych żadnych warunków, że np. będą głosowali na pewne ustawy czy że będą optowali za podobnymi zmianami. To tylko i wyłącznie porozumienie wyborcze!
Partie są po to, żeby wchodzić do polityki i walczyć o swoje wytyczne. Jeśli nie chcesz jakichkolwiek układów z przeciwnikami ideologicznymi, nie zakładaj partii tylko kółko dyskusyjne/grupę nacisku. Taka jest polityka. I nie UPR stworzyła próg wyborczy, który ja do takich posunięć zmusza!
Hello,
I couldn’t find another way to contact the administrator of this blog since I don’t know any Polish. I just linked to the English interview with Roderick Long from my blog . Could it be that my trackback killed that site? At least with my computer, it doesn’t seem to be working anymore. Maybe manually deleting the trackback will help. Sorry about that.
Oh sorry, never mind. It seems to be working again… You can delete these two comments of mine.
Strasznie śmieszny wstęp – nie rozumiem jak libertarianie mogą współpracować z socjalistami. Nawet na polu teoretycznym. To zupełnie różne rozumienie wolności… wręcz przeciwstawne. Tutaj piszecie o współpracy z różnego rodzaju lewakami – a na innej stronie z tabelką antyinterwencjonistyczną staracie się zmiażdzyć ich najważniejsze argumenty. Totalna sprzeczność moim zdaniem… proszę o wyjaśnienie 😉
Lewicowość nie koniecznie musi wiązać się z interwencjonizmem. Poczytaj o agoryźmie trochę.
-> DiesIrae
trochę się mylisz. Akurat sobie obecnie dyskutuję z pewnym marksistą (czy już raczej komunistą) i co do kwestii wolności on się ze mną zgadza. Sęk w tym, o czym pisał Hoppe w jednym artykule, oni – w sensie socjaliści spod znaku marksizmu i komunizmu, a nie tylko interwencjonizmu – wysuwają złe wnioski z poprawnych przesłanek. Nie chcę się chwalić, ale coś czuję, że jeszcze z tydzień i pozyskam do naszego grona kolejną duszę:)
->Patryk
A tutaj to bym się zastanawiał, czy aby agoryści to nie jest lewa strona kapitalizmu (w naszym, anarchicznym rozumieniu), co jednak zaliczałoby ich do tej „prawej”, czyli naszej strony:)
DiesIrae – Niedlugo zostanie opublikowany wywiad jaki Samuel Konkin udzielil pismu MindFuck, tam bedziesz mial pare slow na temat wspolpracy z lewica
i…co z tym wywiadem? 🙂 link?
https://liberalis.pl/2008/05/18/anarchia-agora-akcja-wywiad-z-samem-e-konkinem-3/
Gratuluję, podjęliście bardzo ciekawy i potrzebny projekt.
Oczywiście, nie wy pierwsi i nie wy ostatni, ale niech się
w końcu komuś uda, chociaż częściowo czy nawet koślawo.
Serdecznie pozdrawiam i życzę powodzenia.
P.S. Podsyłam link do pracy eksplorującej podobną perspektywę:
http://www.chlebus.eco.pl/POWERS/BezWladz.htm
Hitler to przebrzydły lewak. Nie wiem na jakiej podstawie został tutaj zakwalifikowany jako prawica…
Księżyc to truskawkowy dżem. Nie wiem na jakiej podstawie został w encyklopediach zakwalifikowany jako satelita…
Przepraszam, ale odbiło Ci, Libertynie?
czy poezję też przyjmujecie do publikacji na swej stronie?
ponieważ mogę wam dwa Moje ostatnie wiersze zaprezentować – jeden na temat wspołczesnego Johna Galta a drugi 'Wielkie Żarcie’ –
– rozliczenie z keynesizmem w ekonomii….
@Joker,
Tak, nawet nie wiesz jak bardzo 😀
„Hitler to przebrzydły lewak.”
I jak po jednym zdaniu rozpoznać konliba?
@Kruczek
Polecam zapoznac sie z wypowiedzia Jedrzeja Kuskowskiego, autora tego wpisu (drugi komentarz)
@butters
Ale tak samo twierdzil nawrocony menadzer zespolu Konkwista 88 niejaki Robson, pozniejszy aktywista PPSu. Jego takze zaliczysz do konlibow?
To, że wstąpił do PPSu jeszcze niczego nie udowadnia. Przecież słyszałeś, że nawet w ONR są konliby.
Po słowach ich poznacie…
:]
Heh, przepraszam, że post pod postem, ale mam świąteczny żart libertariański 😉
Wiecie dlaczego Kościół zabrania zapłodnienia in vitro?
Żeby Bóg nie stracił monopolu.
To nie jest głupie i ośmiesza co najwyżej „pro in-vitrowski” mainstream.
Zapłodnienie, o którym piszesz, odbywa się w 100 % naturalnie, to zbliżenie i przygotowanie komórek rozrodczych jest sztuczne i wspierane przez człowieka.
No nie wiem. Jezuska chyba zrobili w probówce, tak się uczyłem w podstawówce, że niepokalane poczęcie i te sprawy.
Swoją drogą, żart, który trzeba tłumaczyć, nie jest specjalnie śmieszny 🙁 No nic, nie może mi się wszystko udawać, nie? 😉
Ja w ramach rewanżu też mam podobny żart. Z Wirtualnej Polski:
hxxp://wiadomosci.wp.pl/gid,11769344,title,Zabawne-zdjecia,gpage,2,img,11769350,galeria.html
popraw linka
Zamień se iksy na „t” i będziesz miał poprawny adres. Co za leniwi ludzie…
Taa… nawet nie chce im się klikać na opcje „edytuj”, żeby zmienić dwie acz ważne literki :>
Iksy są tam umieszczone z premedytacją, aby upierdliwy filtr antyspamowy się nie dochrzaniał i nie wycinał moich wpisów.
Gratuluję strony! Libertarianizm jest drogi memu sercu od jakiegoś czasu, jak każdy przeszedłem życiową metamorfozę, choć wolność zawsze była mi najcenniejszą. Trochę martwi mnie wynikające z tekstu (być może błędnie interpretuję) p. Kuskowskiego negowanie własności, gdyż moim zdaniem wolność i prawa jednostki (które są wartością najwyższą) odnoszą się też do prawa posiadania, a jako taka własność prywatna jest więc nienaruszalna.
Przy okazji, link do forum (w zakładkach u góry strony) jest nieprawidłowy, choć bez problemu można potem przejść do właściwej strony.
Tak zupełnie przy okazji, to trochę zabawne jak dla mnie są komentarze twierdzące, że Hitler był lewakiem. Bo skoro tak by było, to jakim cudem pokumał się z wielkimi przemysłowcami i nabijał im kieszenie? Pomijam, że ekonomia hitlerowskich Niemiec była oparta na tym wszystkim, co tak krytykowali von Mises czy Rothbard (i dlatego zamiast kolejnego kryzysu gospodarczego wybuchła wojna, czyli w sumie też kryzys).
Tym niemniej, powodzenia Moi Drodzy 🙂
Dobrze zrozumiałeś Kuskowskiego. Po tej głębszej stronie libertarianizmu są nurty otwarcie krytykujące własność prywatną (chodzi o kapitalistyczną własność). I dlatego nie utraciłem resztki szacunku dla liberalis (jeszcze ze względu na fakt, że ludzie, którzy tu piszą – włącznie nawet z takim qatrykiem, z którym się nie zgadzam w zbyt wielu rzeczach – mają poukładane w głowie). And guess what? Bardzo wielu ludzi, którzy udzielali się na liberalis od samego początku przeszło na pozycje lewackie, albo lewicowe. Tak już jest, że jak jesteś liberalnym libertarianinem z rzeczywistą empatią, to w końcu stwierdzisz, że towarzystwo kurwinów i innych konserw (które różnią się tylko tym, że ci drudzy są mniej obleśni i mniej sprzeczni wewnętrznie) ci nie odpowiada.
Przy okazji – libertarianizm to chyba najbardziej LOGICZNA ideologia, jaka powstała. A najlepsze, że to nie jest pochwała tylko zarzut.
I oczywiście, że własność w dużej mierze jest gwarantem wolności, problem w tym, że w kapitalizmie ten gwarant wolności otrzymują nieliczni.
A ilu tu korwinowców przychodzi i się udziela? Dwóch, trzech? Z konserw poza Dobrze Urodzonym nie poznaję nikogo, a i on nie jest jakiś strasznie koszerny.
Taa, była rewolucja menedżerów, teraz czekamy na rewolucję adminów sieci komputerowych. W geekach i nerdach od gier RPG cała nadzieja libertarian. [śmiech]
Dagger wymyślił równie logiczną ideologię – totalitarianizm:
http://yrizona.freeforums.org/manifest-totalitaria-ski-t545.html
Zapraszamy na Yrizonę.
„Z konserw poza Dobrze Urodzonym nie poznaję nikogo, a i on nie jest jakiś strasznie koszerny.”
No ale dziwnym trafem nawet ci libertyńscy libertarianie przejawiają jakieś konserwowe skłonności, niechęć do homoseksualistów, czarnych itp., kult MENZKOŹDZI i siły itp.
Wymień nicki przykładowych libertyńskich libertarian ze skłonnościami konserwowymi.
No tutaj niekoniecznie, za to na lib.net by się znaleźli.
No więc podaj nicki, bo chcę wiedzieć do kogo uderzać, gdybym zechciał się załapać na jakąś orgietkę połączoną z turniejem rycerskim, ziom.