Artur Stępkowski “Partia antykobieca”

Tak to już jest z partiami socjalistycznymi, że po ich nazwie możemy stwierdzić komu będą szkodzić. Jeżeli partia ma w nazwie rodzinę, to na pewno wszystkie rodziny mogą zacząć się bać ich działań. Jeżeli jakaś organizacja używa słów „sprawiedliwość” i „prawo”, to zapewne w trakcie ich rządów niesprawiedliwość i bezprawie będą święcić triumfy. Partie określające się jako chłopskie lub robotnicze doprowadzą do zubożenia tych grup.

Nie inaczej ma się sprawa z Partią Kobiet. Od razu po nazwie możemy stwierdzić, że w czasie jej rządów poszkodowane będą właśnie kobiety. Ale nie poprzestanę na tym prostym, aczkolwiek nic nie wnoszącym, stwierdzeniu. Postaram się to wykazać.

Przyjrzyjmy się postulatom tej partii, które każdy może znaleźć na stronie www.polskajestkobieta.org.

Czego domaga się Pani Manuela Gretkowska:

– opieki medycznej nad kobietami (zwłaszcza w okresie ciąży, porodu, badań okresowych)
Wspaniały postulat. Kto by nie chciał mieć darmowej opieki medycznej (bo chyba o takiej pisze MG)? Tylko, że taka opieka nie jest darmowa. Ktoś za nią musi zapłacić. Płacą podatnicy, między innymi kobiety. Zamiast bezpośrednio dac pieniądze za opiekę lekarzowi, najpierw kobiety płacą państwu haracz, a potem może coś dostaną. Faktycznie, świetny pomysł.

– przywrócenie funduszu alimentacyjnego
Jeżeli ktoś nie wie, fundusz alimentacyjny jest opłacany z podatków. Także tych, które są zabierane samotnym matkom.

– przyznanie nie jałmużny, ale godnych zasiłków wystarczających na wychowanie dziecka w ubogich rodzinach
Ech… tu już mamy do czynienia z populizmem pierwszej klasy. Jakież to proste, dajmy więcej pieniędzy biednym, a ich dzieci będą miały lepiej. Niestety, to tak nie działa. Tak jak zawsze, najpierw trzeba komuś zabrać. Biedni też płacą podatki. A jeżeli będą dostawać zasiłek, to zrezygnują z pracy. Efektem będzie zwiększenie się liczby osób na zasiłku, a zmniejszenie grupy płacącej podatki. Czym to grozi, chyba nie muszę pisać.

– zlikwidowanie domów dziecka na rzecz domów rodzinnych
To jest bardzo dobry postulat. Faktycznie, rodzinne domy dziecka działają dużo lepiej niż państwowe „bidule”. I są dużo tańsze w utrzymaniu. Tylko, że domy dziecka powinny być prowadzone przez organizacje charytatywne i utrzymywane z ich pieniędzy.

– wyrówananie płac z mężczyznami
MG powinna od razu napisać „chcę zwiększyć bezrobocie wśród kobiet” zamiast tak owijać w bawełnę.

– zaostrzenie kar w przypadku maltretowania kobiet, gwałtu czy zmuszania do prostytucji
Kolejny postulat, z którym się zgadzam (a niewiele ich jest). Tylko, że nie powinno się to ograniczać do kobiet, tylko do ludzi jako takich.

– realna polityka prorodzinna
Realna znaczy socrealna?

– opieka nad samotnymi matkami
Oczywiście za pieniądze tych matek, które nie są samotne.

– edukacja seksualna
Przymusowa czy dobrowolna? Mam dziwne przeczucie, że jednak przymusowa. Taki „kalizm”. Wychowanie patriotyczne jest be, ale edukacja seksualna już cacy. A najlepiej zostawić sprawę rodzicom: ten kto płaci powinien decydować, czego uczy się jego dziecko.

– refundacja środków antykoncepcyjnych i leczenia niepłodności
Okradanie ubogich kobiet, które nie życzą sobie stosowania antykoncepcji, po to żeby ktoś mógł sobie taniej kupić pigułki lub kondomy jest faktycznie „prokobiece”.

– możliwość samostanowienia w kwestiach planowania rodziny
Ten postulat mnie zaskoczył. Czyżby obecnie nie można było samemu planować sobie rodziny? Ja wiem, że państwo to bandyta, ale do „1984” jeszcze trochę brakuje.

I tak właśnie wygląda program Partii Kobiet. Jeżeli wszedłby w życie jeszcze bardziej pogorszyłoby się i tak ciężkie życie polskich kobiet. Populizm, populizm i jeszcze raz populizm. Niestety, poparty przez aktorki, piosenkarki i dziennikarki może odnieść sukces w wyborach. Demokracja powoduje selekcję negatywną, co widać chociażby po naszych „wspaniałych” przedstawicielach narodu zasiadających na (nomen omen) Wiejskiej.

PS. Swoją drogą ciekawe jest to, że nagłośnienie spraw związanych z PK zbiegło się przypadkowo w czasie z wydaniem najnowszej książki Gretkowskiej.

Artur Stępkowski

=========================

Tekst został wcześniej opublikowany na blogu Zapiski Wolnościowego Antyklerykała

Autor artykułu prowadzi bloga Zapiski Wolnościowego Antyklerykała

4 thoughts on “Artur Stępkowski “Partia antykobieca”

  1. Też podobnie myślę. Można mieć tylko nadzieję że jest to jedynie”partia publicystyczna” jak UPR, czyli władze partii nie chcą przejmować władzy i robić reform , tylko dobrze zarabiać na własnych publikacjach.

  2. obys w przyszlym wcieleniu urodzil sie kobieta, Panie Autorze Latwej i Efektownej acz Nic Nie Wnoszacej Krytyki.

  3. Tak trzymac Artur! Fakty sa po naszej stronie…

    Ale z drugiej strony szlag trafia czlowieka jak sobie oczyma duszy pooglada gnoj jaki powstanie dzieki socjaldemokratycznym pomyslom. Gdzies miedzy wizyta patroli zarowkowych a czynem grenderowym czlowiek bedzie mogl z cyniczna satysfakcja powiedziec „A nie mowilem!” :(*

    *Disclaimer: po stokroc …

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *