„Rząd nie może uczynić człowieka bogatszym, ale może uczynić go biedniejszym“
– ekonomista austriacki Ludwig von Mises
Charakter i posiadanie pieniędzy są ze sobą powiązane. Nie, nie sugerujemy, że osoba bogata jest koniecznie jednostką ze szlachetnym charakterem. Wystarczy spojrzeć na moralny ściek znany jako Wall Street, żeby pojąć jak cała grupa elit zaprzedała swoje dusze za trudne do ogarnięcia sumy pieniędzy.
Związek między charakterem a pieniądzem, występuje przez samoposiadanie. Pomijając czyjeś ciało, najbardziej osobistą własnością, którą ktoś może posiąść, jest owoc czyjejś pracy. W społeczeństwie kapitalistycznym ta praca jest przeważnie nagradzana w formie pieniądza – zapłaty. A zatem czyjeś poczucie własnej wartości jest znacząca determinowane przez to jak społeczeństwo wycenia jego pracę – gdzie pieniądz nie jest tylko tym najbardziej osobistym dobrem, ale także pełni funkcję miernika. Niegdyś człowiek rozwijał swój charakter ucząc się, że dzień uczciwej pracy będzie nagrodzony uczciwymi pieniędzmi (na przykład złotem). Nigdy nie było bardziej stabilnego miernika wartości niż złoto.
W roku 1913, z polecenia najbogatszych i najpotężniejszych elit bankowych na świecie, w Stanach Zjednoczonych został stworzony czynnik społecznego rozpadu. Stworzono Rezerwę Federalną (FED). Stabilizujący wpływ złotego pieniądza stał się
stopniowo zastępowany rządowym papierowym pieniądzem bez pokrycia, który drobnymi kroczkami niszczył charakter Amerykanom.
Paul Cantor opisuje ten fenomen w swoim prowokacyjnym eseju „Hiperinflacja i hiper-rzeczywistość: Tomasz Mann w świetle austriackiej ekonomii”. Cytuję:
„Inflacja jest tym momentem, kiedy różnica między prawdziwym, a fałszywym pieniądzem zaczyna się rozmywać. To jest przyczyna wywierania przez inflację tak niszczącego wpływu na społeczeństwo. Pieniądz jest jedną z najbardziej podstawowych miar wartości w każdym społeczeństwie, być może najbardziej podstawową, jest głównym magazynem wartości. Czyniąc pieniądze bezwartościowymi, inflacja grozi podkopywaniem i rozmywaniem każdego poczucia wartości w społeczeństwie.”
Przez ostatnie dziewięćdziesiąt trzy lata, od założenia Rezerwy Federalnej, dolar stracił na wartości o ponad 95%. Inflacja spowodowała, że pieniądze nie są już stabilnym magazynem wartości i jak można było przewidzieć, zmienił się charakter Amerykanów. Odeszły dni niskiej preferencji czasowej, kiedy ciężka praca i oszczędności torowały drogę do lepszego życia dla rodziców i ich dzieci. Podczas gdy nasze papierowe pieniądze bez pokrycia traciły wartość, czasowa preferencja zmieniała się na wyższą, ponieważ bardziej sensowne było wydać taniejącą gotówkę od razu, zamiast oszczędzać ją na przyszłość. I co ważniejsze, cóż jest bardziej kuszące, niż pożyczanie coraz tańszych bezwartościowych papierowych pieniędzy (tak forsowanych przez Rezerwę Federalną) i zwrócenie długu w walucie, która będzie jeszcze tańsza? Stopniowo, oszczędności stają się wadą, zaś rozrzutność cnotą. Charakter ludzi cofa się do stanu „stałego zdziecinnienia”, zaś całe poczucie wartości odchodzi w zapomnienie by uzyskiwać natychmiastową satysfakcję.
Niewątpliwie funkcja pieniądza jako miernika została zniszczona. Faktycznie pieniądze są kreowane przez pożyczanie przez kartel bankowy Rezerwy Federalnej. System rezerw cząstkowych pozwala tworzyć je „z powietrza”. Kto potrzebuje standardu złota do samooceny, kiedy każdy żyjący dorosły może pożyczyć i wydać setki lub nawet tysiące dolarów na drogie apartamenty, luksusowe samochody, telewizory plazmowe, członkostwa w klubach country, czy drogie wakacje. Cóż za wspaniałe życie przyniosła Amerykanom Rezerwa Federalna! Łatwy pieniądz i kredyty przynoszące natychmiastowe zaspokojenie. Tak długo jak nie boisz się długu, możesz wyglądać na szczęśliwego, nie zaoszczędziwszy nawet grosza. Dało to początek nowej amerykańskiej klasy niewypłacalnych wydrwigroszy.
Zagłębmy się nieco w charakterystykę takiego człowieka. Żeby było jasne, oni wyglądają na szczęśliwych. Mają ładne domy, wspaniałe samochody, bawią się w wielkich centrach rozrywkowych, ubierają się w drogich butikach – a większość z tych rzeczy kupują na kredyt. W większości wydrwigrosze nie mają wysoko płatnych posad. Po prostu żyją ponad swoje środki. Ponadto ci jadący na długach dorośli żyją od wypłaty do wypłaty. Nie ma żadnych oszczędności, na których można by się oprzeć w czarną godzinę. Wyobraź tylko sobie posiadanie setek, czy tysięcy dolarów długu i tylko 2000 dolarów w oszczędnościach pieniężnych. Ale nie ma się co martwić. Po to są karty kredytowe i hipoteka – Rezerwa Federalna zawsze przybędzie z odsieczą w postaci większej ilości bezwartościowego papierowego pieniądza i kredytów.
Amerykanie aplikują sobie coraz większe dawki tego narkotyku znanego jako zadłużenie. Błyskawiczny pieniądz, dostarcza w końcu tymczasowego zadowolenia oraz uspokaja ich niepokoje o ich status w porządku społecznym. Rzeczywiście taki ktoś może mieć wszystko, dzięki bezwartościowym papierowym pieniądzom, bez standardowego dla poprzednich pokoleń okresu oszczędzania i czekania.
Konsumeryzm jest zatem zasilany albo przez uczciwe środki – drogą owoców czyjejś produktywnej pracy – albo przez przymusową monopolizację żyrowanego przez kartel bankowy wytwarzania pieniądza. W ten sposób system rezerw cząstkowych używany jest do powiększania podaży pieniądza. Umożliwia to, jak zauważa Jorg Guido Hulsmann: „nagromadzenie długu ponad poziom, który mógłby osiągnąć na wolnym rynku”. Ta druga droga, która prowadzi do iluzji prosperity jest, trzeba powiedzieć, rodzajem powodowanej przez państwo dekadencji, którą tu krytykujemy.
Ostatecznie, to uzależnienie od kredytu jest równoznaczne z byciem uzależnionym od państwa. Z setkami tysięcy dolarów długu i niewielkimi oszczędnościami, wydrwigrosze – rodzice służą jako negatywny przykład, pokazując, że finansowa niezależność oraz poleganie na samym sobie jest nieistotne. Dzieci widzą, że rodzice po prostu przechodzą jakoś przez życie, starając się płacić rachunki za wszelkie dobra, modląc się jednocześnie, żeby żadne medyczne, domowe albo inne wydatki nie pojawiły się niespodziewanie. Lekcja, jaką dostają dzieci mówi, że nie powinno się myśleć o konsekwencjach swoich czynów. Zakorzenia się moralny relatywizm. Jeżeli mama albo tata traci pracę, wtedy rodzina może zawsze zwrócić się do państwa o pomoc społeczną albo ulgę kredytową. A więc to nie rodzice, a państwo dostarcza rozwiązań codziennych problemów.
Amerykańska klasa średnia, tak uosabiana przez wydrwigroszy, jest na krawędzi całkowitej moralnej i finansowej katastrofy. Wraz z odejściem standardu złota i nadejściem bezwartościowego pieniądza, ludzie zostali pozbawieni charakteru. Silnie wskazuje na to trend ku relatywizmowi, równoległy do odejścia od koncepcji pierwotnego samoposiadania przez bycie odpowiedzialnym za własne ciało. Współczesne rozwinięcie moralności powoduje, że czyjeś ciało staje się zaledwie naczyniem, szukającym jednej formy rozrywki za drugą. Życie staje się grą video. Ta gra trwa tak długo jak jest zasilana przez łatwe pieniądze z banku centralnego oraz kredyty.
Jak wiedzą zwolennicy austriackiej szkoły ekonomii, napędzany przez Rezerwę Federalną boom ekonomiczny musi obrócić się w załamanie gospodarcze. Ludziom, którzy żyli w luksusach, tak naprawdę nie zarobiwszy na nic, nie będzie się dobrze powodzić podczas nadchodzącej recesji. Przywiązane do łatwego pieniądza i zadłużone rodziny będą się starały zaradzić finansowemu upadkowi, zwracając się do państwa o pomoc socjalną i ulgi kredytowe. W związku z otrzymywaną pomocą społeczną, rodzic i dziecko staną się podopiecznymi państwa. Niestety, poczucie czyjejś własnej wartości będzie teraz mierzone przez jakiegoś anonimowego biurokratę, który sprawi, że ów człowiek pomyśli, iż jest godny przyjęcia tego zasiłku . Zależność od państwa będzie się pogłębiała. Biurokraci będą obiecywać ochronę oraz usankcjonowany demokratycznie transfer dobrobytu (tzn. pomoc społeczną) w zamian za głosy wyborców i lojalność.
Przez wzgląd na ulgi kredytowe, bankructwo było przez długi czas „siódmym niebem”, dla tych, którzy zaangażowali się w napędzaną przez Rezerwę Federalną finansową nieodpowiedzialność. Celem Rozdziału 7 prawa o bankructwach (Chapter 7 bankruptcy law) było danie osobie, która jest przeciążona długiem czystej karty, przez wymazanie jej długów. Rozdział 7 nadawał więc nieustannie dłużnikom „nowy start” czyszcząc ich zobowiązania i pozwalając na zachowanie dóbr, które nabyli zaciągając dług. Jest to sytuacja, w której finansowa nieodpowiedzialność zawsze wygrywa.
Nowe przepisy o bankructwach weszły w życie 17 października 2005 roku, które zobowiązywały urzędników do weryfikacji majątkowej wnioskodawców poprzez sprawdzenie dłużników według definicji z Rozdziału 7 (bankructwo) również z zapisami Rozdziału 13 (niewypłacalność). Według Administracyjnego Biura Sądowego (Administrative Office of the Courts) odrzucano średnio około 100,000 wniosków miesięcznie. W październiku 2005, kiedy to nowe przepisy weszły w życie, liczba wniosków osiągnęła 555,531. Wnioskodawcy ruszyli pozbyć się długu przed ostatecznym terminem, po którym pozbycie się długu wymagało spełnienia ostrzejszych wymagań. W następnym miesiącu, kiedy łatwe pozbywanie się długu stało się trochę cięższe, wpłynęło tylko 5762 wniosków (w oparciu o rozdział 7). Informacja brzmi: Rząd federalny może najpierw stworzyć problem – przez utworzenie monopolu. Później rozszerzyć go -przez promowanie moralnego hazardu wśród najbardziej finansowo nieodpowiedzialnych dłużników wewnątrz społeczeństwa. Następnie rząd federalny może zabrać to, co przyznał jednym arbitralnym pociągnięciem piórem, drogą prawa administracyjnego i w ten sposób zmienić reguły gry raz jeszcze.
Zadłużone rynki są głęboko zaburzone przez machinacje bezwartościowym papierowym pieniądzem. Z powodu tych interwencji, pożyczanie jest teraz dramatycznie odmienne. Nie jest już konieczne abyś znał swoich dłużników. Bank – podtrzymywany przez schemat „kotka i myszki” w systemie rezerw cząstkowych – ma poważne pobudki aby udzielać pożyczek, a potem te pożyczki odsprzedawać pośrednikom, którzy pakują je w zabezpieczone hipoteką papiery wartościowe. W następstwie ten toksyczny śmieć jest odsprzedawany do funduszy inwestycyjnych, firm ubezpieczeniowych oraz innych instytucji głodnych zysku. Machina finansowa trzyma rękę na pulsie i tak samo jak w przypadku dłużników, wierzyciele nie boją się złych długów.
W tym przypadku konsumeryzm nie jest finansowany przez wzrost akumulacji kapitału i produkcji ani prawdziwej prosperity. Ludwig von Mises podkreśla, że łatwy kredyt nie może być przyrównywany do prosperity:
„To nie jest prawdziwa prosperity, to jest iluzja prosperity. Nie rozwinęła się ze wzrostu ekonomicznego. Raczej powstała z powodu ekspansji kredytowej, która stworzyła iluzję takiego wzrostu. Prędzej, czy później musi stać się oczywistym, że ta sytuacja ekonomiczna jest zbudowana na piasku.”
Prosperity, w rzeczy samej, okazała się być zastąpioną przez iluzje, w miarę jak dłużnicy uprawiali wyższą szkołę jazdy bez trzymanki na taniej gotówie, stawali się coraz bardziej niewypłacalni i zaprzepaszczali swoją niezależność finansową. Nikt nie planuje już długofalowo. Dłużnicy stają się bardziej skupieni na przeżyciu aktualnego dnia. Stąd bierze się wymuszona przez rząd zmiana preferencji czasowej z niskiej do wysokiej w miarę jak odchodzimy od ekonomii polegającej na oszczędzaniu i inwestycjach kapitałowych, do ekonomii opartej na wydawaniu i konsumpcji. W konsekwencji, jesteśmy świadkami zaniku oszczędności, dóbr, oraz właściwych przedsiębiorczych inwestycji, które to wszystkie są niezbędne dla postępu (rozwoju) w ekonomii wolnorynkowej.
Czy to możliwe, że wydrwigrosz jest zaledwie prekursorem „Nowego Człowieka” (naiwnej, bezmyślnej istoty), którego Mao i Lenin usiłowali zaprojektować drogą centralnego planowania? Wydawało by się, że komuniści osiągnęli ten efekt wcześniej, myśląc, że zakazywanie pieniędzy było integralne z transformowaniem ludzkości. Tymczasem okazuje się, że łatwy pieniądz i kredyt spełniają tę rolę w niszczeniu ludzkiego ducha, moralności i pierwotnej przyzwoitości, razem z intelektualną i finansową niezależnością.
Centralne planowanie pieniądza, którego dopuszcza się Rezerwa Federalna, dostarcza klucza do pozbawiania ludzi charakteru i kreowania pro-rządowych mas. Więc kiedy nadejdzie załamanie gospodarcze, uważaj na wydrwigrosza, będzie on głosował za kradzieżą Twoich pieniędzy.
***
Tłumaczenie – Kamil Łukasiewicz
na podstawie: Karen De Coster, Eric Englund „Will the Federal Reserve Create the New Socialist Man?”