My, wolnościowcy jesteśmy zwolennikami równości – inaczej jednak rozumianej, niż rozumieją ją np. socjaliści. Jesteśmy za równym traktowaniem jednostek ludzkich przez prawo, równą odpowiedzialnością za takie same czyny, oraz równością moralną – jeśli coś jest złe gdy popełnione przez jedną osobę czy grupę, jest złe również wtedy, gdy popełnione przez inną osobę lub grupę – również osobę rządzącą czy inną władzę.
Nie uznajemy słuszności jakichkolwiek immunitetów, które traktujemy jako formę apartheidu, czyli podziału na „zwykłych” oraz „nietykalnych”. Uważamy iż każdy, nawet polityk i głowa państwa, powinien być pociągany do odpowiedzialności za swoje czyny.
Jesteśmy przeciwnikami niewolnictwa i wszelkiego przymusu opartego na różnicach koloru skóry, rasy, płci, religii i innych tego rodzaju cech; przymusu, który dyskryminowałby jedną grupę, lub dawał innej przywileje.
Równość, jakiej jesteśmy zwolennikami, to RÓWNOŚĆ W WOLNOŚCI. Nikt nie może mieć ani więcej, ani mniej wolności niż inni, a jeśli ma, to jest to objawem zniewolenia Człowieka jako takiego. Nie może istnieć żaden „poziom wolności” ani wybiórcze jej „dawanie” – wolność jest nieodłączną cechą każdego Człowieka, i NIE JEST prezentem, który władze mogą dać.
Popieramy równe prawo każdej osoby do obrony swojego życia, wolności i własności – tak przed agresorem prywatnym, jak i przed instytucjami i osobami rządzącymi, jeśli spróbują im zagrozić.
To, czego NIE POPIERAMY to „socjalistyczna równość społeczna”, „równość szans”, „równy start” itd. o ile do ich osiągnięcia używany jest przymus podatkowy lub jakikolwiek inny. Taka „równość” to forma zniewolenia, polegająca na wymuszaniu pieniędzy od jednych, aby wspomóc innych. Absolutnie NIE jesteśmy natomiast przeciwni dobrowolnej pomocy, która może poprawić byt istot ludzkich w potrzebie lub zmniejszyć „dysproporcje majątkowe”. Wielu z nas działa charytatywnie. Każdy ma prawo tak rozporządzać swoją własnością, jak uważa za słuszne. Sumienia wielu z nas nakazują nam pomagać biednym i potrzebującym i czynimy to.
My, libertarianie, jesteśmy za słuszną i sprawiedliwą równością. Nasza równość to nie socjalistyczne „piekło równości” tylko zaspokojenie podstaw Człowieczeństwa. Po raz kolejny, zwracamy się ku Człowiekowi, na rzecz Wolności oraz prawa do Życia i Poszukiwania Szczęścia działamy.
W Imię Wolności !!
Krzysztof „Critto” Sobolewski
(c) Copyright by Krzysztof „Critto” Sobolewski 13.12.2000/6.I.2001
Przedruk, kopiowanie, rozpowszechnianie i dystrybucja dozwolone bez żadnych ograniczeń w dowolnym celu. Modyfikacje dozwolone pod warunkiem ich wyraźnego zaznaczenia w tekście i poinformowania o tym, kto modyfikował, lub napisanie, iż modyfikacja jest anonimowa. W żadnym wypadku podpis autora, tj. wyrazy: Krzysztof „Critto” Sobolewski nie mogą być usunięte ani zmienione
***
Tekst został wcześniej opublikowany na stronie autora http://liberter.webpark.pl/
Witajcie
„My, wolnościowcy jesteśmy zwolennikami równości – inaczej jednak rozumianej, niż rozumieją ją np. socjaliści. Jesteśmy za równym traktowaniem jednostek ludzkich przez prawo, równą odpowiedzialnością za takie same czyny, oraz równością moralną – jeśli coś jest złe gdy popełnione przez jedną osobę czy grupę, jest złe również wtedy, gdy popełnione przez inną osobę lub grupę – również osobę rządzącą czy inną władzę.”
Jeśli SZCZERZE tego pragniecie i nie będzie wyjątków nawet dla arystokratów bawiących się w libertarianizm to jak najbardziej jestem za.
„Nie uznajemy słuszności jakichkolwiek immunitetów, które traktujemy jako formę apartheidu, czyli podziału na “zwykłych” oraz “nietykalnych”. Uważamy iż każdy, nawet polityk i głowa państwa, powinien być pociągany do odpowiedzialności za swoje czyny.”
Popieram i jak wyżej.
„Jesteśmy przeciwnikami niewolnictwa i wszelkiego przymusu opartego na różnicach koloru skóry, rasy, płci, religii i innych tego rodzaju cech; przymusu, który dyskryminowałby jedną grupę, lub dawał innej przywileje.”
Pięknie ale jakoś w praktyce trudno to zauważyć.
„Równość, jakiej jesteśmy zwolennikami, to RÓWNOŚĆ W WOLNOŚCI. Nikt nie może mieć ani więcej, ani mniej wolności niż inni, a jeśli ma, to jest to objawem zniewolenia Człowieka jako takiego. Nie może istnieć żaden “poziom wolności” ani wybiórcze jej “dawanie” – wolność jest nieodłączną cechą każdego Człowieka, i NIE JEST prezentem, który władze mogą dać.”
A zatem żadnych równych i róniejszych w Wolności.
„To, czego NIE POPIERAMY to “socjalistyczna równość społeczna”, “równość szans”, “równy start” itd. o ile do ich osiągnięcia używany jest przymus podatkowy lub jakikolwiek inny. Taka “równość” to forma zniewolenia, polegająca na wymuszaniu pieniędzy od jednych, aby wspomóc innych. ”
I tu się zgadam.
„Absolutnie NIE jesteśmy natomiast przeciwni dobrowolnej pomocy, która może poprawić byt istot ludzkich w potrzebie lub zmniejszyć “dysproporcje majątkowe”. Wielu z nas działa charytatywnie. Każdy ma prawo tak rozporządzać swoją własnością, jak uważa za słuszne. Sumienia wielu z nas nakazują nam pomagać biednym i potrzebującym i czynimy to.”
Tylko żebym znowu nie usłyszał że pomaganie biednym i chorym ( na przykłąd dzieciom z wadą serca ) degeneruje ludzkość i obraża Boga. I żeby się potem nie okazało, że Wolność tak ale tyklo dla pięknych i blondwłosych.
W praktyce często wolnościowcy ( a szczególnie jeden ich odłam ) po bliższym poznaniu okazują się nazistami lub przynajmniej militarystami.
btw. Czytaliście dodatek Europa sprzed 2 tygodni?
Był tam fajny artykuł, zresztą pisany na podstawie dzienników oficera Wehrmachtu.
„My, libertarianie, jesteśmy za słuszną i sprawiedliwą równością. Nasza równość to nie socjalistyczne “piekło równości” tylko zaspokojenie podstaw Człowieczeństwa.”
Popieram, tylko oby się nie okazało w przyszłości, że „piekło równości” zostanie zastąpione „piekłem Nietscheanizmu połączonym z hollywoodzką tandetną interpretacją”.
„Po raz kolejny, zwracamy się ku Człowiekowi, na rzecz Wolności oraz prawa do Życia i Poszukiwania Szczęścia działamy.”
W Imię Wolności dla WSZYSTKICH!
Pozdro,