PAŃSTWO – WRÓG, KTÓREGO KOCHACIE

Krótki wywiad z Jackiem Sierpińskim o anarchizmie przeprowadził xvonskyx.

V: Obecny na scenie hardcore ruch Straight Edge odrzuca wszelkiego typu używki. Czy państwo dobrze działa by przeciwdziałać alkoholizmowi i narkomanii? Czy odgórne przepisy nie przynoszą odwrotnego efektu? Co postuluje anarchizm głosząc przy tym wolność jednostki?

JS: Moim zdaniem każdy powinien sam mieć prawo wybrać, czy chce uzależnić się od alkoholu czy innych narkotyków, czy też nie. Odgórne zakazy są szkodliwe, bo po pierwsze naruszają tę wolność wyboru, po drugie – w przypadku prohibicji – wywołują rozwój zorganizowanej przestępczości, po trzecie prowadzą do masowych naruszeń prywatności (skoro mamy zakaz posiadania narkotyków czy produkcji bimbru, to trzeba kontrolować ludzi, czy go przestrzegają, czyli np. robić rewizje), po czwarte kosztują podatnika, po piąte stwarzają pole do nadużyć władzy – jeśli chce się kogoś zniszczyć, to można mu podrzucić np. paczuszkę z narkotykami.

V: Odgórne przepisy prawne nie przynoszą dobrego efektu w kwestii ochrony środowiska. widzimy tragiczny tego obraz na każdym kroku. Czy pozostawienie tej kwestii w rękach ludzi, bez inicjatywy władzy, nie doprowadzi do prawdziwej katastrofy?

JS: Moim zdaniem lepiej by tu się sprawdził system oparty na prywatnej własności i jej przestrzeganiu – bez przywilejów dla państwa i rozmaitych „strategicznych inwestorów”. Oczywiście, nadal zdarzałyby się przypadki niszczenia środowiska, ale można byłoby legalnie niszczyć jedynie swoje, nie zaś cudze czy „niczyje”. Poza tym np. tacy mieszkańcy Augustowa nie byliby zmuszeni stawać przed dylematem: obwodnica przez rezerwat przyrody albo tiry przejeżdżające przez ich miasto. Mogliby zwyczajnie zakazać wjazdu ciężarówkom do swojego miasta. Jak napisał na swoim blogu Artur Stępkowski „W normalnej sytuacji, władze Augustowa, albo zakazałyby przejazdu tirom przez miasto, albo narzuciły takie opłaty, że jakiejś firmie opłaciłoby się wybudować obwodnicę, za którą płaciliby właściciele firm transportowych. I wszyscy byliby szczęśliwi: ekolodzy mieliby dolinę Rospudy, mieszkańcy Augustowa mieliby spokój z ciężarówkami, a przewoźnicy szybki i bezpieczny przejazd.”

V: Czy uważasz, że założenia XIX wiecznej myśli anarchistycznej są wciąż aktualne?

JS: Niektóre tak, w szczególności jeżeli chodzi o anarchoindywidualizm reprezentowany np. przez B. Tuckera, a obecnie reprezentowany w klasycznej formie przez takich teoretyków jak Kevin Carson czy Joe Peacott. W zasadzie większość założeń myśli anarchoindywidualistycznej zachowała swą ważność. Wprawdzie według mnie należy odrzucić np. przestarzałą laborystyczną teorię wartości, ale nie zmienia to aktualności innych przemyśleń.

V: Uważasz, że ruch anarchistyczny przeżywa w Polsce kryzys?

JS: Tego nie wiem, ponieważ od dłuższego czasu nie jestem już związany z żadnym „ruchem”. Wiem, że istnieją grupy utożsamiające się z anarchizmem, ale nie śledzę ich działalności i trudno mi stwierdzić, czy jest tu jakiś kryzys. Ogólnie, ruch anarchistyczny zawsze stanowił margines polityki.

V: Na pytanie anarchizm prawie zawsze słyszę przytaczane myśli Bakunina czy Kropotkina. To świadczy o tym, że kolektywizm i anarchokomunizm są najbardziej popularne, czy może są one najbardziej słuszne żeby tą ideę z nimi identyfikować, jak uważają niektórzy? Czy jest jedyny „prawdziwy” anarchizm?

JS: Myślę, że są to nurty najbardziej znane, ale nie świadczy to wcale o ich słuszności. Z pewnością nie jest to jedyny prawdziwy anarchizm, bo nurtów anarchizmu jest wiele.

V: Na scenie hardcore/punk wielu ludzi prezentuje antyrządową postawę, jednak coraz częściej widać, że ich „anarchizm” to tylko poza. W kwestiach społecznych i ekonomicznych, tak na prawdę, chcą być odgórnie kontrolowani, a idea Do It Yourself (DIY) propagowana na scenie to puste hasło. Teraz „anarchista” jest prawie synonimem trockisty, feministki, homoseksualisty, komunisty, lewaka i terrorysty. Dlaczego tak się dzieje? Skąd to uogólnianie?

JS: Po pierwsze wielu ludzi nie rozumie, czym jest anarchizm i prezentuje pod tą nazwą idee mało mające z anarchizmem wspólnego. Po drugie, zawieranie sojuszy z np. lewakami powoduje, że w odbiorze społecznym jest się wrzucanym z nimi do wspólnego worka.

V: Dziękuję za rozmowę.

JS: Dziękuję również.
***
Wywiad ukaza sie w fanzinie Ciałka Zieleni

2 thoughts on “PAŃSTWO – WRÓG, KTÓREGO KOCHACIE

  1. Cóż! Ekologia wiele razy zbłądziła na skutek patologicznego styku bussinesu i polityki.
    Mamy teraz bezołowiową benzynę która zawiera do licha i trochę jeszcze toskyczniejszych niż ołów węglowodorów aromatycznych które przy takim stężeniu nie spalają się całkowicie i skażają powietrze i glebę. Trudno wyczuć który syf jest gorszy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *