Mija dziś 87 rocznica śmierci Carla Mengera. Co ciekawe, prekursor szkoły austriackiej zmarł na dwa dni przed swoimi 81 urodzinami. A urodził się w… Nowym Sączu. Co prawda było to wówczas Cesarstwo Austriackie, ale coś mi się wydaje, że warto pamiętać o miejscu urodzenia ekonomisty, o którym Joseph Schumpeter napisał, że „nie był niczyim uczniem, a to, co stworzył, nie traci na aktualności do dnia dzisiejszego”. A chyba o tym w Nowym Sączu zapomniano. Być może dlatego, że niektórzy chętnie „zapomnieliby” o całej szkole austriackiej. A warto o niej ciągle przypominać.
Adam Smith i David Ricardo uważali, że ceny rynkowe to wynik działania prawa podaży i popytu. Jednak z powodu braku teorii wartości, musieli się ograniczyć do kalkulacji monetarnych i analizy wyborów dokonywanych przez przedsiębiorców, zaniedbując analizę wyborów dokonywanych przez konsumentów. Ich zasługą było ukazanie, że ceny nie są skutkiem kaprysu sprzedawców, lecz zostały zdeterminowane przez uniwersalne i niezmienne prawa ekonomiczne. Gdy cena sprzedaży w jakiejś branży przekracza średni koszt produktu ponad średni poziom w innych branżach, przedsiębiorcy są zmotywowani przez potencjalne zyski do przesuwania doń wpływów z innych przedsięwzięć. W miarę zwiększania się produkcji w tych branżach, w których można uzyskać większe zyski, podaż zwiększa się w relacji do popytu i stopa zysku ma tendencję do kurczenia się do normalnego poziomu. Z drugiej strony, w tych branżach, gdzie ceny produktów nie pokrywają kosztów produkcji, poszukiwanie zysków przez przedsiębiorców i ich awersja do strat, prowadzi do zmniejszania produkcji. Gdy dochodzi do zmniejszenie podaży poniżej popytu, ceny zaczynają rosnąć ponad średnie koszty, do ich naturalnego poziomu.
Klasyczna ekonomia zawierała więc w sobie zalążek teorii ludzkiego działania, lecz była pod tym względem niekompletna, ponieważ skupiała się na kalkulujących przedsiębiorcach – owym „człowieku ekonomicznym”. Pozostawiała jednak niezauważone subiektywne i niekwantyfikowalne preferencje konsumentów.
Wartości dzielone były na dwie kategorie, „wartość użytkową” i „wartość wymiany”. Pierwsza odnosiła się do wagi dobra dla zaspokajania potrzeb człowieka, podczas gdy druga wskazywała po prostu na rynkową cenę danego dobra. Skupiając aparat analityczny na wartości wymiany, nie rozwijali teorii ludzkiego działania, która integrowała wybory konsumentów z kalkulacjami przedsiębiorców lecz koncentrowali się na obiektywnych kosztach produkcji. W efekcie powstała teoria podaży, wyjaśnianej jako rezultat kalkulacji monetarnych maksymalizujących zyski przedsiębiorców. Natomiast poziom popytu na różne dobra przyjmowano jako pewnik.
Dopiero Carl Menger doprowadził do zjednoczenia teorii determinacji cen i monetarnej kalkulacji w ogólną teorię ludzkiego działania. W 1871 roku opublikował książkę zatytułowaną Grundsätze der Volkswirtschaftslehre [tytuł angielski Principles of Economics]. Została ona jednak w Niemczech zignorowana. Ale gdy w 1883 roku opublikował drugie swoje dzieło Untersuchungen über die Methode der Sozialwissenschaften und der politischen Ökonomie insbesondere (tytuł angielski. Investigations into the Method of the Social Sciences with Special Reference to Economics) zrobiło ono wiele zamieszania wśród niemieckich ekonomistów, którzy gorączkowo odpowiedzieli szyderczymi atakami na Mengera i „szkołę austriacką”. Określenie to zostało ukute przez przedstawicieli niemieckiej szkoły historycznej w celu podkreślenia oddalenia Mengera od głównego nurtu nauki niemieckiej, ale się przyjęło nie tylko wśród przeciwników, lecz także zwolenników poglądów Mengera.
Menger opracował i konsekwentnie wykorzystywał prakseologiczną metodę prowadzenia teoretycznych badań ekonomicznych. Dlatego w metodzie i rdzeniu teoretycznym, austriacka teoria zawsze pozostanie ekonomią mengerowską. Pozycja Mengera jako twórcy fundamentalnych podstaw szkoły austriackiej została przyjęta i uznana przez wszystkie znaczące autorytety.
Jak napisał Menger we wstępnych notatkach do Principles: „sam człowiek jest początkiem i końcem każdej ekonomii” i „nasza nauka jest teorią zdolności jednostek ludzkich do radzenia sobie z własnymi potrzebami”. Rozpoczął on swój traktat od stwierdzenia, że „wszystkie rzeczy opierają się na łańcuchu przyczynowo-skutkowym”. Bez odniesienia do tego podstawowego prawa rzeczywistości, ludzkie zmagania o realizację celów są logicznie nie do opisania i wyjaśnienia, ponieważ, „subiektywne stany satysfakcji są ogniwami w tym samym łańcuchu przyczynowości, który zawiera w sobie obiektywne stany świata”. Lecz ukierunkowanie przyczynowości nie jest jednostronne – od obiektywnych stanów świata do subiektywnych stanów satysfakcji. Jest ono dwustronne, ponieważ, poczynając od prawa przyczyny i skutku, człowiek jest w stanie zidentyfikować swą całkowitą zależność od świata zewnętrznego i zmienić go tak, by służył osiąganiu jego celów. Człowiek tym samym staje się ostateczną przyczyną – jak i ostatecznym celem – w procesie zaspokajania dóbr.
Menger odróżniał „wartość gatunku”, wartość abstrakcyjnej klasy dóbr, od „wartości indywidualnej” lub „wartości konkretnej” przyporządkowanej ustalonym jednostkom dobra. W prawdziwym życiu istnieją bowiem jedynie konkretne dobra i konkretne potrzeby. Potrzeba danego dobra jest w rzeczywistości serią potrzeb na skończone jednostki dobra. To implikuje, że jedynie rzeczywiste jednostki dobra mają znaczenie dla ludzkiego wyboru. A zatem wartość to „waga, którą mają dla nas pojedyncze dobra i ilości dóbr ze względu na świadomość zależności zaspokojenia naszych potrzeb od władzy nad nimi”. Oznacza to że „wartość nie istnieje poza ludzką świadomością. Wartość dóbr jest w swej naturze całkowicie subiektywna.”
Jak twierdzi Joseph Salerno, błędem byłaby jednak interpretacja tej ostatniej wypowiedzi jako radykalne, subiektywistyczne odrzucenie zewnętrznej rzeczywistości. Rozróżnienie między wartością rzeczy a samą rzeczą jest pomyślane jako środek do objaśnienia nierozerwalnego, ontologicznego związku między światem poznawalnym i światem obiektywnych procesów przyczynowych, które zaczynają istnieć za sprawą wartościowania. Najmniej ważna satysfakcja jest zależna od jednostki dobra, tym samym determinuje ona wartość każdej z osobna i wszystkich jednocześnie jednostek podaży. Ta satysfakcja determinująca wartość to „użyteczność marginalna”. Różne dobra uzyskują wartość jedynie dlatego, że ludzie mają świadomość zależności satysfakcji określonych potrzeb od określonych ilości tych dóbr i stąd, „imputują” tym dobrom ważność ze względu na potrzeby, których satysfakcja od nich zależy.
Ludwig von Mises napisał, że „to, co znane jest jako Szkoła Ekonomii Austriackiej powstało w 1871 roku, gdy Carl Menger opublikował skromny tom zatytułowany Grundsätze der Volkswirtschaftslehre [Principles of Economics]) (…). Do końca lat siedemdziesiątych nie było żadnej ‘szkoły austriackiej’. Był tylko Carl Menger.” Dla Hayeka „fundamentalne idee szkoły austriackiej pochodzą w pełni i w całości od Carla Mengera (…). To, co wspólne dla członków szkoły austriackiej, co konstytuuje ich odrębność i co stanęło u podstaw ich późniejszych prac, to akceptacja nauk Carla Mengera”.
Robert Gwiazdowski
26 luty 2008
***
Tekst był wcześniej opublikowany na blogu Roberta Gwiazdowskiego