Czy państwo w dzisiejszej formie okrada, oszukuje i wykorzystuje swoich obywateli? Moim zdaniem TAK!
Co zainspirowało mnie do zadania sobie takiego pytania? Powodów w ostatnim czasie było wiele ale najbardziej zbulwersowało mnie wprowadzenie ograniczenia ruchu dla ciężarówek w upalne dni. Jako kierowca samochodu osobowego jestem skłonny poprzeć takie rozporządzenie, ale jako niezależny obserwator stwierdzam, że państwo rzuca w ten sposób kłody pod nogi spedytorom.
Firmy te płacą podatki VAT, CIT, składkę na ZUS, w cenie benzyny płacą jeszcze akcyzę, cło, podatek drogowy oraz „haracz” państwowemu monopoliście petrochemicznemu, a w zamian nic nie otrzymują, a państwo wręcz nadal utrudnia życie przedsiębiorcom wprowadzając ograniczenia dla TIRów, skracając tygodniowy czas pracy oraz nakładając inne obciążenia
(W XIX w. mówiło się o wykorzystywaniu pracownika przez pracodawcę, a w XXI w. będzie się mówić o wykorzystywaniu pracodawcy przez państwo).
Gdyby się bliżej przyjrzeć tej polityce państwa w stosunku do przedsiębiorców, to można stwierdzić, że państwo postępuje jak złodziej, tzn. bierze, a w zamian nic nie daje. A to przecież firmy i biznesmeni są lokomotywami każdej gospodarki, oni dają ludziom zatrudnienie, oni płacą największą ilość podatków, to oni promują swoje kraje na arenie międzynarodowej.
Poza tym widział ktoś, żeby złodziej okradał biednych? A państwo niestety okrada nie tylko bogatych. Zabiera biednym prawie co piątą złotówkę, a w zamian oferuje całkowicie nieprzydatne ulgi podatkowe (bo przecież osoba zarabiająca tysiąc dwieście złotych nie buduje domu ani nie posyła dzieci do prywatnej szkoły). Państwo proponuje także kiepskie i tylko teoretycznie bezpłatne usługi publiczne. Żądni dowodów? Dajmy przykład dróg publicznych (jeśli to „asfaltowe coś” można nazwać drogą). Ich stan pozostawia wiele do życzenia, a oprócz PITu i VATu, płacimy podatek drogowy, który zresztą nie jest w całości przeznaczany na budowę nowych i remonty istniejących już dróg.
Niedawno przeprowadziłem wśród śląskich spedytorów i kierowców jeżdżących do Krakowa ankietę, w której umieszczone były dwa pytania:
1. „Czy jeździ Pan płatną autostradą Katowice-Kraków?”
Tylko co czwarta osoba odpowiedziała twierdząco.
2. „Czy jeździłby Pan tą autostradą, gdyby podatki (ogólnie) były niższe, a różnica pozwoliłaby pokryć koszt przejazdu?”
Na to pytanie twierdząco odpowiedziało aż 80% ankietowanych.
W naszym kraju mamy także publiczne szkolnictwo, które jest równie dalekie od ideału jak nasze drogi. Przeludnione klasy, brak zajęć dodatkowych czy brak czasu dla ucznia to chleb powszedni w każdej publicznej „budzie”.
Przeprowadziłem także ankietę na temat szkolnictwa. Ponownie zadałem dwa pytania:
1. „Czy Państwa dziecko uczęszcza do szkoły prywatnej?”
Tylko co dwudziesty rodzic odpowiedział twierdząco.
2. „Gdybyście mogli Państwo płacić mniejsze podatki, a różnica mogłaby pokryć koszt czesnego, czy posyłalibyście Państwo swoje dziecko do szkoły niepublicznej?”
Tu odsetek odpowiedzi twierdzących wyniósł 40%.
Z tych dwóch ankiet można wyciągnąć jeden wniosek: publiczne jest gorsze i droższe (z powodu wysokich podatków) niż prywatne!!! Wiejska żąda od nas słonej zapłaty za swoje kiepskiej jakości produkty. Proponuję zatem sprzedać majątek publiczny inwestorowi prywatnemu oraz zlikwidować prawie całkowicie podatki.
Państwo okrada nas za pośrednictwem spółek skarbu państwa. Ostatnio głośna była sprawa p. Grzegorza W., który kierował największą firmą ubezpieczeniową w Polsce. Jest on oskarżony o malwersacje i inne przestępstwa gospodarcze. Z racji tego, że jest to firma państwowa, tzn., że każdy z nas jest jej właścicielem, p. Grzegorz W. okradł każdego z nas.
A czy nasz narodowy operator telekomunikacyjny (złośliwie nazywany, i chyba słusznie, Telekomuną), nie okrada nas za zgodą i protekcją państwa? Tym razem odpowiedź znowu jest twierdząca! Jak nazwać tak późną restrukturyzację i prywatyzację oraz zwłokę we wprowadzeniu konkurencji, czyli rzeczywistą obniżkę cen za połączenia?
A Kasy Chorych (a może Chore Kasy?) zamiast przeznaczać nasze składki na leczenie, budują sobie „pałacowe” siedziby i kupują limuzyny dla prezesów.
Kończąc, jeszcze raz proponuję zmniejszenie podatków oraz zastąpienie sektora publicznego sektorem prywatnym.
Wojciech Szajnar
27 IX 2001 r.
***
Tekst zostało wcześniej opublikowane na stronie http://libertarianizm.pl/