Główne Fińskie partie polityczne są zwolennikami walki z pornografią, nawet za cenę wprowadzenia cenzury. „Środki prewencyjne i cenzura muszą być jeszcze rozszerzane” mówi Maria Kaisa Aula fiński rzecznik praw dziecka. Tajną listę zakazanych stron posiada Narodowe Biura Śledcze i mimo iż nie ma ustawy (!) pod pozorem walki z dziecięcą pornografią cenzuruje internet. Obywatele Finlandii założyli obywatelski ruch sprzeciwu wobec tych praktyk – dowiadujemy się dziś z Gazety Wyborczej.
Ruch uważa się za swoisty fenomen. W Helsinkach w demonstracji przeciwko cenzurze obyczajowej wzięło udział ponad 500 osób. Inicjatywa powstałą samorzutnie, głównie na czatach. Większość jej zwolenników stanowią nie miłośnicy pornografii, a zwykli obywatele którzy nie chcą pozwolić na inwazję cenzury w internecie.
Zwolennicy owej akcji boją się, że cenzura pornografii to jedynie symboliczne włożenie stopy w drzwi. Za tą tezą przemawia niespodziewane zamknięcie strony organizacji na dzień przed planowaną manifestacją w Helsinkach. Kolejnym krokiem może być blokowanie zupełnie dowolnych stron pod pretekstem zagrażania bezpieczeństwu państwa lub w imię obrony moralności publicznej. W końcu uderzy to w jakąkolwiek możliwość wymiany filmów czy muzyki przez sieć globalną. Aż chce się dodać: Finlandia chce pozostać Finlandią a nie Chinami!
Oświadczenie ze strony Sensurri.info (tłumaczenie własne):
DEKLARACJA
„Narodowe Biuro Śledczego (NBI) agencja wykonawcza fińskiego prawa cenzuruje dostęp do internetu fińskim obywatelom tłumacząc to blokowaniem dostępu do stron z pornografią dziecięcą. NBI jest w posiadaniu tajnej listy stron www, które operatorzy internetowi mają zalecane dobrowolnie zablokować. Zasugerowano także, że jeśli blokowanie z własnej woli nie zostanie szeroko zastosowane to cenzura zostanie oficjalnie wprowadzona za pomocą prawa.Taka praktyka cenzury prewencyjnej narusza część 12 Konstytucji Finlandii. Co więcej, jeśli nie ma przeoczenia prawnego to prawo wykonawcze otrzymuje autonomię, która uderza w podstawy konstytucyjne demokracji. Tajemnica procesu cenzurowania jest zarazem sprzeczna z ideałem transparentności działań rządu.Policja nadużywa już swego prawa cenzurując strony, które nie zawierają dziecięcej pornografii, w tym fińską stronę krytykującą owe specyficzne metody wprowadzenia cenzury.Blokowanie stron nie ochroni dzieci przed wykorzystywaniem ani nie ograniczy dystrybucji pornografii dziecięcej. To spowoduje jedynie, że problem zniknie z widoku.
OCZEKIWANIA
*Blokowanie dostępu do internetu musi się skończyć, gdyż nie służy celowi, jest niekonstytucyjne i uderza w wolność słowa.
*Policja musi podejmować uważne i zasadne kroki, aby legalnie zamykać strony, które zajmują się dystrybucją dziecięcej pornografii.”
Życzymy powodzenia w walce o słuszną ideę!
Ludwik R. Papaj
13 marzec 2008 r.
***
Tekst zostało wcześniej opublikowane na blogu autora