O co chodzi ifeministkom? Te pytania pomogą wam się dowiedzieć
Ifeminizm–co to jest?
Indywidualistyczny feminizm, czyli ifeminizm opowiada się za równym traktowaniem mężczyzn i kobiet jako jednostek, w oparciu o sprawiedliwe prawo. Najważniejszą zasadą indywidualistycznego feminizmu jest uznanie, że wszystkie istoty ludzkie mają moralne i prawne roszczenie do swojej osoby i własności. Czasem nazywany jest on feminizmem wolnościowym (libertariańskim).
Co to jest „sprawiedliwe” prawo?
Sprawiedliwe prawa to te, które chronią osobę i własność pokojowo nastawionych jednostek— na przykład prawa przeciwko gwałtom. Niesprawiedliwe prawa to te, które ograniczają wolność pokojowo nastawionych jednostek — na przykład prawa przeciwko dobrowolnym aktom seksualnym dorosłych osób.
Czemu w nazwie jest „feminizm”? Dlaczego nie wystarczy wam w nazwie indywidualizm?
Feminizm to forma specjalizacji. Walcząc o prawa jednostek niektórzy ludzie koncentrują się na niesprawiedliwości wobec kobiet w podobny sposób jak inni zajmują się niesprawiedliwością wobec gejów, czy dzieci.
Czasami nierówność wobec kobiet działa na ich korzyść, jak jest to w przypadku praw związanych z „akcją afirmatywną”. Czy jesteście także przeciwko nim?
Jak najbardziej. Równość nie oznacza ani przywilejów ani prześladowania. Poza tym, traktowanie kobiet przez paternalistyczne państwo jak dzieci albo “gorszych” istot ludzkich potrzebujących rządowej pomocy, by stać się równymi nie działa na ich korzyść.
Czy rząd nie stara się pomóc kobietom?
Od wieków kolejne rządy były największymi gwałcicielami praw kobiet. W XVIII i XIX wieku w Ameryce rząd zakazał kobietom najbardziej podstawowych praw: kontrolowania swojego ciała (np. kontroli urodzin) i swojej własności (np. kobiety nie miały niepodważalnego prawa do własnych zarobków). Pod koniec XX wieku rząd utrwalał wrogość płciową w społeczeństwie poprzez przybieranie paternalistycznej roli wobec kobiet kosztem mężczyzn (np. „akcję afirmatywną”). Czy to przez uprzywilejowywanie, czy przez prześladowanie rządy pokazują swoją niechęć wobec respektowania całkowitych I równych praw kobiet.
Przeciwdziałanie „akcji afirmatywnej” i obrona praw własności jest ogólnie kojarzona z konserwatystami. Czy ifeminizm to po prostu konserwatywny feminizm?
Wielu konserwatystom nie podoba się sposób, w jaki ifeminizm popiera radykalne swobody obywatelskie. Na przykład ifeminizm dąży do dekryminalizacji (nieścigania) prostytucji i pornografii. Dla ifeministek nie ma podziału na swobody ekonomiczne i obywatelskie. I jedne, i drugie są manifestacją prawa jednostki do używania swego ciała i własności w wybrany przez nią pokojowy sposób.
Czy to oznacza, że ifeminizm popiera prawa do aborcji?
Jest to nadal sprawa kontrowersyjna. Większość popiera prawo wyboru w oparcu o prawo kobiet do bycia właścicielkami samych siebie. Jednak istnieje mniejszość przeciwna aborcji. Wierzą oni, że rozwijającemu się embrionowi przysługują takie same prawa jak nowonarodzonemu dziecku.
To brzmi jak nowy feminizm. Skąd pochodzi?
Ifeminizm przeżywa teraz renesans, ale jego korzenie sięgają XIX-wiecznych ruchów antyniewolniczych. Abolicjonistki walczące o równe prawa dla niewolników pytały same siebie „czy i nam nie należą się takie prawa?”. Kiedy kobiety te zaczęły przemawiać i pisać w swoim imieniu, narodził się indywidualistyczny feminizm (jako ruch w Ameryce).
Co ifeminizm mówi o gwałcie na randce?
Po pierwsze należy odróżnić pomiędzy gwałtem a seksem za zgodą obu stron. Kiedy osoba zgadza się na seks z inną osobą i potem tego żałuje, trudno to w jakikolwiek rozsądny sposób nazwać gwałtem. Nie można karać człowieka za to, że ktoś inny zmienił zdanie odnośnie swego wyboru. Zaznaczywszy to, ifeminizm nie uznaje jakiegokolwiek używania przemocy do wymuszania aktu seksualnego, niezależnie od płci. Jest to odrażające, ale wydaje się być rzeczą oczywistą, że rozwiązaniem takich problemów nie jest zwiększenie ingerencji rządu. Rządy wykazały całkowitą niekompetencję, jeśli chodzi o gwałty. Na przykład urzędnicy Los Angeles zgubili lub zniszczyli dowody w ponad 1000 sprawach o gwałt i morderstwo na tle
seksualnym. ABC News donosi, że setki tysięcy papierów dotyczących gwałtów – mogących skazać kryminalistów lub ułaskawić niesprawiedliwie oskarżonych – latami leżą nieprzeanalizowane na półkach instytucji rządowych
Główny nurt feminizmu mówi, że dziewczętom grozi ciągłe niebezpieczeństwo wykorzystania seksualnego przez ich ojców, że kobiety stawiają czoła podobnemu niebezpieczeństwu ze strony swoich mężów itd. Ifeminizm twierdzi, że państwo nie powinno wtrącać się w sprawy osobiste. Czy takie indywidualistyczne podejście nie pozostawia ofiar bez opieki?
Po pierwsze należy zaznaczyć, że główny nurt feminizmu często w panikarski sposób rozdmuchuje problemy do niewiarygodnych rozmiarów i relacjonuje je wyrwane z kontekstu. To prawda, że są mężczyźni wykorzystujący kobiety. Jednakże zdecydowana większość mężczyzn nie robi tego, więc większość kobiet nie stoi przed takim ryzykiem w obrębie rodziny. Ponadto badania wykazują, że nie chodzi tu tylko o przemoc mężczyzn, jak opisuje to główny nurt feminizmu. Kobiety dopuszczają się przemocy wobec dzieci I małżonków przynajmniej w porównywalnym stopniu co mężczyźni. Nie znaczy to, że wykorzystywanie nie jest poważnym problemem. Po prostu problem ten nie wygląda tak jak opisuje to główny nurt feminizmu. Trzeba również zaznaczyć, że rządy podczas ciągłej walki o władzę częściej stwarzają, a nie rozwiązują problemy i osłabiają, a nie wzmacniają tych, którzy próbują je rozwikłać. Na przykład rządy są przeciwne dostępowi do broni palnej, która okazałą się jak dotąd skutecznym środkiem powstrzymywania przemocy i obrony. W zamian oferują one fałszywą ochronę przepisów (istniejących na papierze) i policjantów (którzy nie zawsze mogą być wszędzie gdzie są potrzebni). Takie postawienie sprawy pozostawia potencjalne ofiary z mniejszymi możliwościami obrony niż w przypadku, gdyby prawa jednostek były przestrzegane.
Jaki jest stosunek ifeminizmu do akuszerstwa (położnictwa)?
Jest bardziej prawdopodobne, że to jednostki będą robić wszystko, co najlepsze dla siebie i swoich rodzin – ponieważ to jednostkom, a nie rządom, czy innym wścibskim grupom interesu, najbardziej zależy na pozytywnych skutkach ich działań. Położnictwo to tradycja, która udowodniła już swoją jakość. Ifeminizm popiera prawa jednostek do korzystania i odnoszenia pożytku z usług położniczych i sprzeciwia się wysiłkom American Medical Association [Amerykańskie Stowarzyszenie Medyczne, odpowiednik naszego samorządu lekarskiego] i wszystkim innym organizacjom lub jednostkom starającym się o zakazania tego typu konkurencyjnych usług. Wolnorynkowe współzawodnictwo różnorodnych usług związanych z narodzinami oferuje jednostkom i ich rodzinom najlepszą szansę na uzyskanie dobrej opieki w formie, która ich satysfakcjonuje i nie przekracza ich możliwości finansowych.
Jaki jest stosunek ifeminizmu do posiadania broni?
Ifeminizm popiera prawo jednostek do obrony przeciwko przemocy. Broń palna to uprawnione narzędzie samoobrony. Broń palna jest często określana jako „wielki wyrównywacz szans”, gdyż daje jednostkom, które mogłyby stanowić atrakcyjny cel, możliwość obrony przed silniejszymi napastnikami. Wiele kobiet (również i mężczyzn) używało broni, aby skutecznie obronić siebie i innych przed atakiem, czasem nawet nie oddając strzału.
A co z badaniami popierającymi założenia głównego nurtu feminizmu? Czy
są nieprawdziwe? Stronnicze?
Wiele z „badań” cytowanych na poparcie twierdzeń głównego nurtu feminizmu jest opartych raczej na polityce niż na faktach. Jedyny sposób na to, by naprawdę ocenić pracę naukową to krytyczne spojrzenie.
Dlaczego tak wiele ifeministek jest wolnościowcami? Jaki jest związek między feminizmem i libertarianizmem?
Indywidualny feminizm i libertarianizm są podobne w tym, że obie te filozofie popierają wolność jednostki i odpowiedzialność osobistą jako podstawowe wartości. To naturalne, że ifeminizm przyciąga libertarian zainteresowanych kwestią kobiet.
Jaki jest stosunek ifeminizmu do przemocy domowej?
Używanie przemocy, z wyjątkiem sytuacji obrony, jest odrażające, szczególnie, jeśli ma miejsce w rodzinie, czy innych bliskich związkach. Ifeministki sprzeciwiają się używaniu przemocy bez względu na płeć, chyba że w obronie. Zdajemy sobie sprawę, że obiegowa opinia – że mężczyźni są agresorami, a kobiety ofiarami – bazuje na polityce, a nie na faktach.
Ponieważ rząd kontrolowany jest przez wpływowe grupy, które narzucają ogólne rozwiązania na indywidualne problemy wtłaczając je w jedną kategorię, ifeminizm twierdzi, że rząd ma niewiele do zaoferowania, jeśli chodzi o rozwiązywanie spraw przemocy domowej. Popieramy rozwój prywatnych rozwiązań, które będą miały na uwadze szacunek wobec praw jednostek wmieszanych lub oskarżonych o udział w przemocy domowej.
Wydaje się, że do ifeminist.com należy całkiem sporo mężczyzn. Czy
mężczyźni i ifeminizm to nie dwa przeciwne bieguny?
Nie. Początkowym celem ruchu feministycznego było osiągnięcie równych praw kobiet i mężczyzn. Ignorując lub popierając niesprawiedliwość wobec mężczyzn feministki ten cel porzuciły. Ifeminizm traktuje mężczyzn jako partnerów w walce o eliminację niesprawiedliwości wobec kobiet, a także popiera ich i łączy się z nimi w walce o eliminację niesprawiedliwości wobec mężczyzn.
Jaki jest wasz stosunek do „ruchów mężczyzn” – walczących o prawa ojców i innych ruchów ogólnie uznawanych za męskie/ maskulinistyczne?
O ile chodzi o promowanie przez te ruchy równouprawnienia dla mężczyzn I kobiet, jesteśmy z nimi. Jednak sprzeciwiamy się ekstremizmowi w takich ruchach (tak jak jesteśmy przeciwko estremistycznemu feminizmowi), który ten cel umniejsza.
Czy równe prawa i szacunek dla zarówno kobiet, jak i mężczyzn są dobre dla kobiet, czy może kobietom potrzeba czegoś więcej? Czy nie byłoby lepiej dla kobiet gdyby miały całkowitą kontrolę nad wszystkimi aspektami społeczeństwa?
Zazwyczaj ludzie nie rozwijają się dobrze, kiedy mają małą lub nie mają żadnej kontroli nad swoim życiem. To dotyczy zarówno kobiet jak I mężczyzn. Gdyby mężczyźni byli kontrolowani w ten sposób, to zobaczylibyśmy wszyscy dramatyczny upadek technicznych, artystycznych, społecznych i innych osiągnięć, do których mężczyźni przyczyniają się od zarania dziejów. Ponadto kobiety straciłyby szacunek do mężczyzn i roszczenie do moralnej przyzwoitości. Taki obrót rzeczy mógłby usatysfakcjonować kilka żądnych władzy potworów, lecz hamowanie kreatywności i intelektu połowy populacji nie byłoby korzystne dla większości kobiet.
Co feministki sadzą o studiach dotyczących kobiet (gender studies) na
państwowych uniwersytetach?
Tego rodzaju studia są dobrym przykładem, dlaczego uniwersytety nie powinny być opłacane z funduszy państwowych. Wielu ludzi widzi, że pieniądze z płaconych przez nich podatków przekazywane są na stypendia I rozprzestrzenianie nietrafnych informacji w imię gender studies. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że tego typu dezinformacja wiodłaby ciężki żywot na wolnym rynku. Jednak łatwo ją rozwijać zmuszając nas wbrew naszej woli do popierania jej za pomocą podatków. Ifeministki uważają, że tego typu studia powinny funkcjonować na wolnym rynku. Niech ci, którzy chcą, dobrowolnie opłacają te studia, jednak niewłaściwe jest zmuszanie tych, którzy nie popierają tego rodzaju studiów, do opłacania ich poprzez podatki.
Czy nierówna reprezentacja kobiet i mężczyzn na różnych polach wskazuje na to, że ktoś powstrzymuje kobiety przed uczestnictwem? Dlaczego nie wszędzie ilość kobiet równa się ilości mężczyzn?
Na taką dysproporcję wpływać mogą różne czynniki. Celowe wyłączenie kobiet to tylko jedna z wielu możliwości. Nierówna ilość obu płci może wskazywać, że mniej kobiet interesuje się dana dziedziną, czy że w danej dziedzinie mniej jest wykwalifikowanych lub ekonomicznie konkurencyjnych kobiet. Z tego samego powodu jest wiele dziedzin, gdzie mniejszością są mężczyźni. Na przykład niewielu mężczyzn szydełkuje, czy zajmuje się położnictwem. I znowu nierówna reprezentacje płci nie wskazuje koniecznie na to, że ktoś chce wykluczyć udział mężczyzn. Rozważywszy ilość zawodów, hobby itd. do wyboru niemożliwością jest podanie jednej odpowiedzi na pytanie, dlaczego kobiety i mężczyźni nie zawsze uczestniczą w takich samych proporcjach w różnych dziedzinach.
Na mocy jakich praw kobiety i mężczyźni nie są traktowani równo?
Są dwa sposoby nierównego traktowania kobiet i mężczyzn przez współczesne rządy. Pierwszy jest bezpośredni – niektóre prawa wyraźnie stwierdzają, że kobiety i mężczyźni będą różnie traktowani. Na przykład program Kobiety, Niemowlęta i Dzieci (Women, Infants and Children), mimo że na swoich stronach internetowych twierdzi, że nie ma nic wspólnego z dyskryminacją, jawnie wyklucza dorosłych mężczyzn (pomimo, że pieniądze z płaconych przez nich podatków używane są do wspierania tego programu). Wiele środowisk pozwala mężczyznom na zdjęcie koszulki w miejscach publicznych, podczas gdy dla kobiet jest to karalne wykroczenie grożące nawet więzieniem.
Drugi sposób jest mniej bezpośredni – niektóre prawa, które mają na celu równouprawnienie, w rzeczywistości działają na niekorzyść jednej z płci. Na przykład wzmożone „bezpieczeństwo” na lotniskach wynikające z zamachów 11 września spowodowało napływ skarg od kobiet, które były „pieszczone” przez „ochroniarzy” – o których wiadomo, że dokonują takich nadużyć właśnie wobec kobiet. Jeśli chodzi o opiekę nad dziećmi, istnieje
większe prawdopodobieństwo, że to kobieta uzyska opiekę nad dzieckiem ze względu na nieprawdziwe założenia odnośnie natury kobiety-matki I mężczyzny-ojca. Mężczyźni, którzy nie płacą alimentów są bardziej narażeni na areszt niż kobiety, które ich nie płacą.
To tylko kilka przykładów nierówności płci narzuconej nam przez rządy. Jest jeszcze wiele innych, i potrzeba wciąż dużego wkładu pracy by, to naprawić.
Czy ifeminizm nie jest w rzeczywistości antyfeminizmem? Czy występujecie przeciwko głównemu nurtowi feminizmu?
Ifeminizm często sprzeciwia się głównemu nurtowi feminizmu, jednak nie jest naszym celem występowanie przeciwko feminizmowi. Tam, gdzie główny nurt feminizmu wciąż trwa przy pierwotnych założeniach ruchu feministycznego, te dwie filozofie są ze sobą w zgodzie.
Wendy McElroy
***
tłumaczenie: Agata Gradzińska
Tekst był wcześniej opublikowany w serwisie Liberator