W tym tygodniu podatki zaprzątały umysły wielu Amerykanów, którzy śpieszyli się aby do 15-ego kwietnia wypełnić swoje zeznania podatkowe. Polityka podatkowa w tym kraju krzywdzi podatników po dwakroć – wtedy, kiedy płacą podatki i wtedy, kiedy rząd wydatkuje te pieniądze. Amerykanie mają już dość finansowych obciążeń i niekończących się druków do wypełnienia. Dodając oliwy do ognia, rząd po zebraniu tych pieniędzy wyrządza bardzo dotkliwe szkody gospodarce.
Brzemię podporządkowania się podatkom jest ogromne. Od ich poczęcia w 1913 roku, prawo podatkowe z 400 stron rozrosło się do ponad 67 000 stron. „Fundacja Podatkowa” szacuje, że około 265 miliardów dolarów i 6 miliardów godzin jest poświęcanych w celu jedynie zapewnienia przestrzegania przepisów podatkowych. Ten wydatek stanowi około 22 centy z każdego dolara jakie IRS zbiera. Wyobraźmy sobie jakim dobrodziejstwem dla ekonomii byłoby przekazanie tych pieniędzy i czasu na rozwój naszych biznesów i tworzenie miejsc pracy!
Poza bezpośrednimi stratami pieniędzy i stratami w produkcyjności, środki pochodzące z podatków dochodowych pozwalają rządowi na czynienie paru bardzo destrukcyjnych rzeczy, takich jak znaczna nad-regulacja aktywności ekonomicznych, co w pierwszej kolejności utrudnia zarabianie pieniędzy. Rząd federalny finansuje ponad 50 agend, departamentów i komisji które formułują przepisy i regulacje. Te biurokracje działają praktycznie bez nadzoru ze strony obywateli lub Kongresu i generują około 4000 nowych przepisów każdego roku oraz operują kosztem około 40 miliardów dolarów. Jest blisko 75 000 stron przepisów w „Federalnym Rejestrze” które to Amerykanie zobowiązani są znać i przestrzegać. Stosowanie się do tych rządowych regulacji obciąża amerykańskie biznesy ponad jednym bilionem dolarów rocznie, według badań Marka Craina dla „Administracji Małych Biznesów”. Ten skomplikowany system przekierowuje produkcję do innych krajów i kurczy nasz rynek pracy, tutaj u nas.
Duży rząd jest destrukcyjny wtedy kiedy bierze wasze pieniądze i kiedy je wydaje. Nie ma żadnych ekonomicznych korzyści ze wspierania sektora rządowego tak ogromnego jak nasz. W rzeczy samej, ten kraj dobrze prosperował ponad 100 lat bez podatku dochodowego. Dzisiaj, jeśliby zlikwidować podatek dochodowy, rząd nadal miałby przychody równe całkowitym jego wydatkom z roku 1990, kiedy to rząd również był zbyt duży. 1.2 biliona dolarów powinno z zapasem wystarczyć na finansowanie rządu operującego w zakresie granic konstytucyjnych, i to jest dokładnie to do czego musimy powrócić.
Wielokrotnie przedstawiałem legislacje mające na celu zlikwidowanie IRS i podatku dochodowego. Jest fundamentalnie nie-amerykańskim aby wymagać od podatników aby zeznawali nawzajem przeciwko sobie i byli uznawani winnymi dopóki nie udowodnią swej niewinności. Całkowite zlikwidowanie IRS wywołałoby lawinę prawdziwego ekonomicznego wzrostu.
W obliczy tych trudnych finansowych czasów, które dopiero co się rozpoczęły, byłaby to najbardziej efektywna i logiczna droga do sprawienia aby nasza ekonomia znów się rozwijała, a Amerykanie nie musieliby się bać każdego 15-ego kwietnia.
Kongresmen Ron Paul
20 kwietnia 2008
Tłumaczył: Riddickerr
—–
IRS – (Internal Revenue Service) amerykański urząd skarbowy (podatkowy)
Tłumaczenie zostało opublikowane 27 kwietnia 2008 na stronie autora.
W zasadzie zgadzam się że rząd jest za duży a podatki za wysokie.
Ale poważnie zastanawiam się nad p. Riddickerr’em czy popełnił błąd „z rozpędu” czy może celowo.
Tak się bowiem składa że anglosasi mają bardzo dziwne i nielogiczne liczebniki odnoszące się do Wielkich Liczb. Czemu nielogiczne? O tym w innym akapicie.
„Stosowanie się do tych rządowych regulacji obciąża amerykańskie biznesy ponad jednym bilionem dolarów rocznie,”
Dla anglosasów BILION to jedynka i DZIEWIĘĆ zer a dla NAS Europejczyków to jedynka i zer DWANAŚCIE. A zatem anglosaski „BILION” to „nasz” MILIARD.
Bilion dolarów rocznie na księgowość prawników i studiowanie durnych przepisów?
Gdyby NAPRAWDĘ tu chodziło o BILION ( europejski ) toby to oznaczało wydatek rzędu 3 tysiące USD ROCZNIE na jankeskie „ryło” licząc od oseska a kończąc na zgrzybiałym starcu. A tymczasem z kontekstu wynika, że chodzi tu TYLKO o Małe Biznesy a nie całą gospodarkę
Trochę to nierealne.
Rząd USA faktycznie w 1990 roku operował budżetem 1,2 biliona ( europejskiego ) dolarów czyli anglosaskiego TRILLIONA.
Anglosaski TRILLION to nasz europejski… BILION.
Żeby było ciekawiej.
Zagwozdki z anglosaskimi liczebnikami stosowano nieraz do zafałszowania rzeczywistości, i było to tym perfidniejsze kłamstwo, że słuchacz słyszał w tle oryginalny anglosaski tekst i wyrażnie słyszał „BILLION”, czy „TRILLION”.
Najpierw za PRL nieraz mówiono nam że Amerykanie wydają na zbrojenia 300 BILIONÓW dolarów rocznie a dzieci w Afryce głodują, a na wyżywienie 1 dziecka starcy 30 USD rocznie.
Oczywiście Amerykanie tak naprawdę wydali wówczas na zbrojenia 300 ( naszych! ) MILIARDÓW.
Żeby było smieszniej tę samą strategię stosują Użyteczni Głupcy nowej Generacji by przesadnie pokazać potęgę USA.
Czyli. „Amerykanie wydali na Carnivore’a 2 BILIONY dolarów a zatem mogą wszystko. Uklęknij przed potęgą USA bo jak nie to w dziób, kula w łeb i prosto do piekłą,. Zaiste wiadomo wszak że Bóg jest Amerykaninem.”
Dlatego ostrożnie z tymi BILLIONAMI.
Dlaczego uważam europejskie Wielkich Liczb nazewnictwo za bardziej logiczne i przejrzyste?
Bo przez jakiś czas uczyłem też w podstawówce na zastępstwach matemetyki i wiem, że w systemie europejskim łatwiej to dzieciom wytłumaczyć.
Jeżeli przyjąć że Wielką Liczbą Bazową jest „MILION” czyli jedynka i SZEŚĆ ZER.
A zatem ( nasz ) BILION jest to „Milion z podwojoną ilością zer” czyli jedynka i DWANAŚCIE ZER.
Z kolei ( nasz ) TRYLION to „milion z potrojoną ilościa zer” czyli jedynka i OSIEMNAŚCIE ZER.
A potem nie trzeba już być geniuszem , wystarczy znać trochę łacińskie lub włoskie liczebniki by SAMEMU dojść ile zer mają ( nasz! ) KWADRYLION, KWINTYLION, SEKSTYLION a nawet CENTYLION.
A ( nasz ) Miliard to po prostu TYSIĄC MILIONÓW a jedna tysieczna ( naszego ) BILIONA.
( nasz ) BILIARD to po prostu TYSIĄC BILIONÓW a jedny tysięczna ( naszego ) TRYLIONA.
Prawda jakie proste?
Oczywiście nie mam zamiaru narzucać anglosasom naszej europejskiej perspektywy, ale po prostu rzygać mi się chce gdy słyszę „tylko to co anglosaskie jest jedynie prawdziwe, słuszne i ( he he!! ) logiczne i przejrzyste”.
A co do Rona Paula to słyszałem że ostatnio grzmiał, że wszystkich Latynosów i innych przybłędów trza z USA wywalić. Jeśli to okaże się prawda, to nie chcę gościa znać.
Dlaczego to gwałci Wolność? Jak kto chce, napisze innym razem.
Mam nadzieję, że osoba tłumacząca tekst po prostu popełniła błąd. A do Was Drodzy Forumowicze mam gorący apel. Choć do dobrego tonu należy w Naszym Światku oglądanie się na CYFERKI, to uważam, że należy się tym CYFERKOM przyglądać UWAŻNIEJ i bardzo pilnować czy nie wkradł się „błąd błędnego” tłumaczenia anglosaskich liczebników.
Pozdrawiam serdecznie,
http://www.lewrockwell.com/paul/paul456.html
tu masz źródło – jakby nie było przy nauce angielskiego podstawą jest przynajmniej to aby pamiętać że liczebniki u nich są zakręcone.
Co do emigrantów to Poul mówi tylko że jeżeli chce się utrzymywać cały socjal to nie stać Ameryki na to aby wpuszczać obcokrajowców – jest to raczej argument na zasadzie przewrotności – albo rybka albo pipka – inaczej jest to kolejny przyczynek do bankructwa. W tych wypowiedziach raczej chodzi o to aby pozbyc się obciążeń socjalnych a wtedy nie ma problemu aby ktoś przybywał z nami robic interesy.
Timurze na siłe szukasz wrogów:D
Sorki, że tutaj, Patryku, ale podesłałem Ci tekst:)
O! Ale szybki odzew!
No cóż. Widzę że „wykład z matematyki” Was nie zanudził?
Co do Rona Paula i emigrantów. Nie rozumiem czemu „szczególną miłością” zapałał akurat do Latynosów a nie do imigrantów en-block?
Uff! Odetchnąłem z ulgą. Już myslałem że Pod Ronem Paulem jak amerykański emeryt będzie potrzebował pielęgniarki to będzie MUSIAŁ „wybrać” blondynę a latynoski albo Azjatki już nie.
to nara
Pewnie wszyscy już sprawdzili, ale żeby była jasność dla nowo przybyłych, którzy być może nie znają się na anglosaskich liczebnikach, lub nie chce im się szukać w źródle – ***nasz BILION dolarów rocznie jest wydawany w Stanach na samą analizę regulacji, w tłumaczeniu nie ma błędu***
Ten bilion nie dotyczy tylko małego biznesu, a biznesu w ogóle, tylko organizacja zlecająca badania miała w nazwie mały biznes (podejrzewam, że nieproporcjonalnie większe koszty ponosi mały biznes).
Wzory:
n-lion = 10^6*n
n-ard = 10^6*n 3
To klasyczne nazewnictwo.
W ameryce wyparło je nazewnictwo potoczne:
n-lion = 10^3*n 3
No dobrze ConrPL. Aczkolwiek tak czy owak kwota wydana na prawników i księgowych przez wszystkie bussinesy w USA jest porażająca. Nie na podatki tylko na samą obsługę podatków.
Co roku TYLE wydają same firmy. Co roku po 3000 USD na twarz Amerykanina.
No i kto jeszcze powie że USA to kraj niskich podatków?
@ Quatryk
Co do Rona Paula, mam nadzieję że zauważyłeś tryb warunkowy? Czyli „… jeśli to okaże się prawda…”. Więc nie mów że na siłę szukam wrogów.
To i tyle na tym temat.
PS Oho! Apfelbaum się pokazał.
Drobne korekta
n-ard = 10^6*n + 3
I teraz będzie dobrze
Dziwne pisałem „plusy”
Tu jest >+< tu jest!!!
Nie wiem, czemu nie wyświetlał?
No cóż Apfelbaum.
Przeglądarki internetowe czasem płatają figle…
„Co do emigrantów to Poul mówi tylko że jeżeli chce się utrzymywać cały socjal to nie stać Ameryki na to aby wpuszczać obcokrajowców – jest to raczej argument na zasadzie przewrotności – albo rybka albo pipka – inaczej jest to kolejny przyczynek do bankructwa. W tych wypowiedziach raczej chodzi o to aby pozbyc się obciążeń socjalnych a wtedy nie ma problemu aby ktoś przybywał z nami robic interesy.
Timurze na siłe szukasz wrogów:D”
http://www.ronpaul2008.com/issues/border-security-and-immigration-reform/
* Physically secure our borders and coastlines. We must do whatever it takes to control entry into our country before we undertake complicated immigration reform proposals.
* Enforce visa rules. Immigration officials must track visa holders and deport anyone who overstays their visa or otherwise violates U.S. law. This is especially important when we recall that a number of 9/11 terrorists had expired visas.
* No amnesty. Estimates suggest that 10 to 20 million people are in our country illegally. That’s a lot of people to reward for breaking our laws.
Wiadomo, że Paul chce się lepiej sprzedawać konserwom i nie wydaje mi się, żeby miał coś akurat przeciw Latynosom, ale powyższe jasno chyba wskazuje, że jego zamysły to nie do końca słoneczko i motylki
Tylko ja wiem czym się takie „ukłony dla konserw” w praktyce kończą.
Tak jak George Bush jest zakładnikiem protestanckich fundamentalistów i neokonów, tak Ron Paul ( o ile wygra ) będzie zakładnikiem fundamentalistów i rasistów na dokładkę.
I to nie będzie żadna Wolność tylko Wolne Żarty.
Wolność będzie wtedy, gdy Szacowny Emeryt potrzebujący opiekunki będzie miał WOLNY WYBÓR pomiędzy Aryjską Blondynką Zimną jak Lód a Gorącą i empatyczną Latynoską.
A właściciel Kliniki akupunktury będzie mógł zatrudnić rodowitą Chinkę.
I niechaj ŻADNE Państwo ( nawet to RonaPaulowe ) nie „wie lepiej” kogo mamy zatrudniać.
Bo tak właśnie powstają Podwójne Standardy Moralne któymi USA nie od dziś stoi.
A czy przypadkiem nie uważacie, że mówienie, że RP o ile wygra to cośtam, jest zwykłym bujaniem w obłokach?
A to już tak, Filipie, swoją drogą 😉
Niestety niektórzy stracili całkowicie zdrowy rozsądek:
Strategia Rona Paula
Autor: ulcik140, pon, 12/05/2008 – 07:21
Ben Novak uwaza, ze jezeli John McCain zapewnil sobie nominacje na kandydata z ramienia Partii Republikanskiej, to Ron Paul ma duze szanse do kandydatury, wrecz jest od niej o krok. Jest tak poniewaz:
Przyczyny strategiczne
Delegaci republikanscy wezma pod uwage ankiety, ktore wskazuja ze popularnosc Johna McCaina slabnie z dnia na dzien. Poparcie dla Clintonowej i Obamy przewyzsza poparcie dla McCaina. McCaina pograzy do reszty nie tylko jego slepe poparcie dla wojny w Iraku (stu letniej, a jezeli bedzia trzeba to nawet tysiac- i milionoletniej!), ale takze rozszerzenie tej wojny o Iran. Jego publiczne zarty, w ktorych przekrecil slowa popularnej piosenki Beach Boys z „Bar Bar Bar Barbara Ann” na „Bomb, bomb, bomb bomb Iran” nie pomogly jego popularnosci wsrod Amerykanskich wyborcow, ktorzy maja juz dosyc jednej wojny w Iraku.
Po drugie, podczas gdy Ameryka zmierza ku recesji wyborcy bardziej troszcza sie o stan ekonomii niz o wojne. McCain nie bedzie w stanie wykorzystac tego jako atutu w swej kampanii, poniewaz na temat ekonomii, polityki fiskalnej, handlu zagranicznego, tworzenia miejsc pracy itd, nie ma zielonego pojecia. W tej dziedzinie Clintonowa i Obama krotko sie z nim rozprawia w debatach.
Po trzecie, aby wygrac wybory, Republikanie musza sie wyzwolic spod cienia Busha, ktory ma obecnie najnizsze poparcie w historii jakiegokolwiek prezydenta Stanow, odkad zaczeto to poparcie mierzyc. Demokraci juz to wykorzystuja nazywajac McCaina „trzecia kadencja Busha”, podczas gdy McCain nic nie czyni, aby temu zaprzeczyc. Wrecz przeciwnie, ubiegal sie i otrzymal od Busha oficjalne poparcie.
Po czwarte, zamiast starac sie o wzgledy konserwatywnych fundamentalistow republikanskich, McCain opiera swoja kampanie na reputacji odszczepienca. Jedynie za pomoca grozby wojny, mozna zbudowac podstawy zaufania i lojalnosci na zadeklarowanym odszczepiencu. Z McCainem jedyna podstawa do jednosci jest – wojna.
Na koncu, McCain posiada bardzo malo charyzmy, ma bardzo malo oddanych zwolennikow i wzbudza malo entuzjazmu. Nie ma wiec wyboru, musi skupic te wybory na swoim najsilniejszym atucie: wojna i wiecej wojen.
Biorac pod uwage te czynniki jest bardzo mozliwe, ze przed koncem lata republikanscy delegaci beda mieli powyzej uszow McCaina, ktory ma potencjal zostac najbardziej przegranym republikanskim kandydatem od czasow Boba Doyla oraz Barryego Goldwatera,a moze nawet Alfa Landona.
„Ale czy klamka juz nie zapadla?”
Nie. Klamka jeszcze nie zapadla, a strategia Rona Paula jest najgenialniejsza od czasow Harry Trumana.
Zjazd Republikanow
Podczas zjazdu z uwagi na swoje poglady co do nigdy nie konczacych sie wojen, wojny w Iraku i na temat przyszlych wojen np. z Iranem, McCain straci w oczach delegatow, ktorym nie bedzie sie podobac jego wizerunek „kandydata nigdy niekonczacej sie wojny”, ktora stworza mu media. W trakcie debat przestanie byc rowniez postrzegany jako konserwatysta i prawdziwy Republikanin. Beda musieli wybrac pomiedzy malo atrakcyjnym McCainem, a popularnym Ronem Paulem. Huckabee i Romney nie wchodza w rachube, poniewaz maja podobnie wojenne zapedy co McCain i trudno byloby wytlumaczyc przedkladanie ich nad kandydata, ktory wygral najwiecej glosow w przedwyborach.
D. W jaki sposob Ron Paul ustawil sie w sytuacji aby uratowac partie oraz wygrac wybory.
Jezeli kandydowac z ramienia Partii Republikanskiej bedzie McCain, Huckabee albo Romney, to w takim wypadku Demokraci zdobeda glosy wszystkich wyborcow, ktorzy sa przeciwni wojnie. Tylko Ron Paul moze temu skutecznie przeciwdzialac, poniewaz jest jedynym kandydatem, ktory jest naprawde przeciwny wojnie. Clintonowa i Obama nie osmiela sie sprzeciwstawic – zwolennikom wojny, chociaz jest im dozwolone wyglaszanie pokojowych przemowien w celu zapewnienia sobie wyborcow, dopoki i ci, ktorzy ich popieraja sa pewni, ze gdy tylko znajda sie w Bialym Domu zaspiewaja zupelnie inaczej. W debacie z Ronem Paulem nie beda jednak w stanie przemawiac dwoma jezykami tak, ze ich dwulicowosc zostanie zdemaskowana.
Po drugie, w porownaniu z Ronem Paulem, Clintonowa i Obama wyjda na obroncow status quo. Tylko Ron Paul jest kandydatem, ktory glosi i ma zamiar wprowadzic prawdziwe zmiany. Przy Ronie Paulu kazdy z kandydatow demokratycznych bedzie wygladal jak plytki, zaklamany i niedouczony kiep, ktorym w rzeczywistosci jest.
Po trzecie, uczciwosc i nieskazitelne zycie prywatne Rona Paula zaswieci jak slonce w porownaniu do zaklamania Obamy i Clintonowej, wzbudzajac tym samym zaufanie i sympatie wielu wyborcow.
Po czwarte, Ron Paul poruszyl wiele innych problemow przed ktorymi wzdrygaja sie jego oponenci. Wyborcy beda musieli sie zastanowic czy chca glosowac na Demokratow, czy za Konstytucja. Czy chca zachowac swe miejsca pracy czy NAFTE? Czy popieraja walutowe manipulacje Federal Reserve, czy sa przeciwko Federal Reserve? Czy Ameryka powinna mieszac sie w nie swoje sprawy za granica, czy isc za rada Zalozycieli i pilnowac wlasnych interesow? Czy Amerykanow stac na odgrywanie roli policjanta na swiecie? Czy napadanie na inne panstwa naprawde przyczynia sie do naszego bezpieczenstwa? Te pytania od pierwszego dnia wtraca kazdego z demokratycznych oponentow Rona Paula, w defensywe. Wyobrazmy sobie Clintonowa albo Obame probujacych bronic IRS czy Federal Reserve, albo tlumaczacych Konstytucje. Zostana z miejsca wysmiani.
Na koncu, kiedy Ron Paul wynurzy sie z marginesow zapomnienia na ktore skazaly go media, stanie sie wymarzonym przykladem amerykanskiego dziedzictwa, czlowiekiem ktory mimo przeciwnosci losu i wiatru w oczy nie poddal sie, walczyl az do zwyciestwa. Pasuje jak ulal do klasycznego wizerunku amerykanskiego Valley Forge: George’a Washington’a, ktory wybil sie po dwoch latach niepowodzen aby nieoczekiwanie zwycierzyc Brytyjczykow pod Trenton, i uratowac Amerykanska Rewolucje.
Podsumowanie
W koncu, najbardziej szczerzy republikanscy delegaci pojma, ze nominacja jakiegokolwiek innego kandydata bedzie znaczyla koniec partii, poniewaz jedyne zagadnienie, ktore bedzie ich moglo laczyc dotyczy wojny, oznaczajac tym samym porazke w wyborach oraz koniec Partii Republikanskiej. Z drugiej strony, delegaci moga pojac ze wcale tak nie musi byc, ze maja wybor. I, ze jeszcze moga wybrac nominacje Rona Paula, ktory jest jedynym kandydatem ktory moze:
1. Uratowac partie Republikanska;
2. Uwolnic partie od roztrzasania kwestii wojny;
3. Pozbawic oponentow impetu;
4. Zmusic obu oponentow oraz media do defensywy;
5. Obnazyc plytkosc oraz falsz swych demokratycznych przeciwnikow;
6. Oferowac prawdziwe zmiany;
7. Wykazac inicjatywe prezentujac nowe i ciekawe kwestie, na ktore jego przeciwnicy nie beda przygotowani;
8. Zaskoczyc media i zatkac geby „gadajacym glowa”;
9. Przywrocic partii zasady i podstawy z ktorymi bedzie mogla stawic czola przyszlosci;
10. Wniesc dynamike w roku wyborczym 2008;
oraz
11. Sprawic ze Republikanin znow poczuje sie dumny ze jest Republikaninem.
Geniusz strategii Rona Paula
Prawdziwy geniusz Rona Paula ujawi sie w jego strategii, poniewaz tak czy owak, Ron Paul ma gwarantowane zwyciestwo. Z jednej strony, jezeli republikanie sie obudza i zrozumieja, ze grozi im katastrofa, nie beda mieli innego wyboru jak: dac mu nominacje. Z drugiej strony, jezeli Stara Wielka Partia nie da Paulowi nominacji, to po listopadzie sie rozpadnie i zostanie przejeta przez Paulitow. Moze beda musieli zmienic nazwe, ale koniec koncow, w Ameryce pozostana tylko dwie sily polityczne: Ron Paul przeciwko Demokratom.
Ben Novak,
Founder of Americans in Europe for Ron Paul
tekst dzięki tłumaczeniu naszego czytlenika ulcik140
http://prawica.net/node/11749