by Wczoraj nad Małopolską przeszła seria burz, która nie tylko powaliła drzewa, zalała drogi i ulice ale dała doskonały przykład do porównania dwóch grup społecznych, przeciwstawianych sobie w mediach.
Przed godziną 18-tą zatelefonowała do mnie Narzeczona, która nieopatrznie zostawiła wychodząc do pracy otwarte drzwi balkonowe ( bez obaw balkon ma zakratowany), które pod wpływem nawałnicy straciły szyby.
Wybrałem się więc by ją poratować.
Obrazek 1.
Moja wieś gdzieś na południe od Krakowa. Każdy widz TVN wie że panuje tu ciemnota, zabobon, ksenofobia, homofobia a ludzie tu starzy, biedni i niewykształceni a na dodatek głosują na PIS.
Na drogę spadło drzewo, drzewo które już dawno mieli wyciąć drogowcy. Jechałem tam jakieś 15 minut po przejściu burzy i zdążyłem tylko zauważyć jak kilku chłopa znosi drzewo na pobocze a jak dowiedziałem się z krótkiej wymiany zdań jedzie już ekipa z piłą.
Obrazek 2.
Osiedle na którym mieszka moja Narzeczona. Kraków,duże miasto. Nowe osiedle, gdzie ceny mieszkań zaczynają się od 350 tys zł, zatem musi być zamieszkane przez młodych, wykształconych, zaradnych z Krakowa, czyli wielkiego miasta. PO musi mieć tu pewnie z 90% POparcia.
Cóż zatem widzą moje oczy ?
Osiedlową drogę zagradza zwalone drzewo, obok stoi cała masa samochodów oraz tak ze 20 chłopa,którzy mogli by bez wysiłku całe to drzewo przenieść w miejsce bardziej dogodne gdzie czekało by sobie spokojnie na pracowników odpowiednich do pocięcia i wywiezienia drzewa.
Jakiś czas pisałem o państwowym monopolu na pomoc. Ci ludzie są właśnie całkowicie uzależnieni od państwa. Bez państwowej pomocy nie potrafili przez półtora godziny poradzić sobie z prostym problemem. Czekali na Straż Pożarną. Uzależnienie tych ludzi od państwa jest przerażające, to nie są dorośli ludzie, to są dzieci, które potrafią się tylko bawić. Bez wyraźnego rozkazu nie zrobią nic, czekają na pomoc mamy-państwa. Czy PO popierane przez dzieci uwięzione w ciele dorosłego może przeprowadzić jakąkolwiek liberalizację państwa ? Czy PO może zabrać matczyną opiekę wykształciuchom. Bez socjalistycznego, opiekuńczego państwa, zaradzającego każdemu problemowi spotkanemu przez tych ludzi na swojej drodze, ci ludzie zginą jak dzieci. Dlatego zawsze będą deklarowali liberalizm, chcąc uchodzić za ludzi zaradnych, pracowitych itd, głosowali na partie deklarujące liberalizm, upewniające swój elektorat w jego wyjątkowości, lecz tak naprawdę budujące socjalizm.
Jako że mój samochód tym różni się od czołgu że nie posiada działa na dachu, przejechałem przez koronę zwalonego drzewa i zostawiłem dzieci czekające na wielki czerwony samochód, który przyśle mama.
Straż przyjechała po godzinie 20-tej.
Wynik:15 minut Mohery, 300 minut Wykształciuchy.
Co ciekawe, wykształciuchowy premier też wydaje się czekać na „straż pożarną”. Czy Angela Merkel ją przyśle?
Aktualizacja: Słucham sobie radia, chyba mamy rekordzistów. podobno na ulicy Ślicznej nadal leży drzewo i blokuje drogę
Jan Kowalski
24.06.2008 r.
***
Tekst był wcześniej opublikowany na blogu autora
he he , ciekawy artykuł 🙂 cóż najciemniej zawsze pod latarnią
Niestety jestem zmuszony potraktować artykuł imć Jana Kowalskiego jak kolejną powieść z serii Świat Widziany Oczami Blondynki ( z bogatego domu ).
Pytanie: Czy wiecie co mówi blondynka widząc w ścianie gniazdko elektryczne?
Odp: O biedna świnka! A kto cię tak zamurował!
A teraz merytorycznie.
Wiejski „moher” różni się bardzo od „moheru” miastowego.
„Moja wieś gdzieś na południe od Krakowa. Każdy widz TVN wie że panuje tu ciemnota, zabobon, ksenofobia, homofobia a ludzie tu starzy, biedni i niewykształceni a na dodatek głosują na PIS.
Na drogę spadło drzewo, drzewo które już dawno mieli wyciąć drogowcy. Jechałem tam jakieś 15 minut po przejściu burzy i zdążyłem tylko zauważyć jak kilku chłopa znosi drzewo na pobocze a jak dowiedziałem się z krótkiej wymiany zdań jedzie już ekipa z piłą.”
Czy spytałeś ludzi co to za ekipa z piłą?
A tak poza tym. To drzewo było duże? Miało może brudnobiałą korę z brązowawymi „parchami”?
Jeśli tak to już wyjaśniam o co chodzi.
Otóż jeśli to drzewo było topolą białą ( alias Populus alba ) to nie dziwota że powaliła je wichura bo ma ono ( jak każdy gatunek szybkorosnący ) słaby i płytki system korzeniowy.
Oprócz tego topola biała zwana też białodrzewem jest CENNYM drzewem opałowym. Wiem! Ta wiedza jest mało spopularyzowana, bo w bogatych domach używa się drewna opałowego tylko do kominka, gdzie bardziej odpowiednia jest ( szlachetniejsza! ) brzoza omszona czy wreszcie wiśnia wydzielająca miły i jakże rustykalny zapach.
Dla ubogiego chłopa zaś drewno opałowe to BYĆ ALBO NIE BYĆ!
Zwłaszcza teraz, kiedy za sprawą „Bushowego Fiku-Miku” zdrożała ropa a wraz za nią wszelkie inne gatunki opału i trudno teraz kupić węgiel za mniej niż 1000 zł/tonę.
W bardzo wielu chłopskich domach do dziś są piece kaflowe, a nawet jak są w chałupie piece ogrzewane „Red Bullem” czyli olejem opałowym to zwykle stoją nieużywane bo władzuchna łupnęła akcyzą.
A zatem nie jest to żadna superzaradność tylko walka o ELEMENTARNE PRZETRWANIE.
Wola życia jest silniejsza niż strach przed policją i dyrdymałami urzędasów.
Zresztą, policjant megasłużbista na wsi by długo nie pożył. Zaraz by mu kury czarną pszenicą potruli…
Ekipa z piłą… Szcześliwy ten kto w lepszych czasach dorobił się piły łańcuchowej. Dostanie mu się najlepszy kawałek pnia.
Czy wyjaśniłem już dostatecznie mechanizm zagospodarowywania wiatrołomów na wsi?
Jeśli to faktycznie była topola biała to nie dziwię się ani trochę, ze „chłopstwo było szybsze od własnych butów”.
„Obrazek 2.
Osiedle na którym mieszka moja Narzeczona. Kraków,duże miasto. Nowe osiedle, gdzie ceny mieszkań zaczynają się od 350 tys zł, zatem musi być zamieszkane przez młodych, wykształconych, zaradnych z Krakowa, czyli wielkiego miasta. PO musi mieć tu pewnie z 90% POparcia.
Cóż zatem widzą moje oczy ?
Osiedlową drogę zagradza zwalone drzewo, obok stoi cała masa samochodów oraz tak ze 20 chłopa,którzy mogli by bez wysiłku całe to drzewo przenieść w miejsce bardziej dogodne gdzie czekało by sobie spokojnie na pracowników odpowiednich do pocięcia i wywiezienia drzewa.
Jakiś czas pisałem o państwowym monopolu na pomoc.”
Mówisz nowe osiedle? No to nie dziwota że zwalone drzewo nikomu nic nie mówiło. Przecież w nowych osiedlach nie ma już pieców kaflowych. A i piwnice są małe bo już dawno ludzie tam zapomnieli że taka piwnica była onegdaj boksem na opał.
Jakby to byli starzy Krakusi ze starego budownictwa to znając ich centusiostwo z pewnością zgwizdnęliby ekipę z piłami ( niekoniecznie łancuchowymi ) jeden by zagadał patrol policji i darmowa rozpałka jest.
Nowe osiedla są zwykle anonimowe i zatomizowane. Z jednej strony dobrze bo jeden drugiemu nie zagląda do łóżka i garnka, ale władza policji jest silniejsza bo nie ma sąsiedzkiej solidarności jakby co.
Więc po co ludzie mieli usunąć to drzewo na pobocze? Żeby ich policja albo Straż Miejska przyuważyła i mandat łupnęła za „dewastowanie środowiska w obliczu klęski żywiołowej”?
Dlatego w tej sytuacji najlepiej psioczyć na rząd i patrzeć ( dla sportu ) kiedy Straż Pożarna przyjedzie. Przy okazji coś się dzieje w nudnym życiu Strasznych Mieszczan, więc stanie pod zwalonym drzewem to niepowtarzalna okazja do zawiązania znajomości na co Wesołego Powszedniego Dnia nie ma czasu ani chęci.
A zatem mieszczuchy woleli stać i psioczyć a chłopi przynajmniej WIEDZIELI dlaczego ryzykują.
A tak poza tym stanowczo protestuję aby traktować elektorat PO jak elektorat socjalistyczny.
To prawda że spora część elektoratu PO to były elektorat SLD.
Ale to raczej wynika z zapotrzebowania na święty spokój a nie na socjalizm.
SLD ( do czasów Millera ) była taką Spoko_Partią, która nie miewała szalonych oszołomskich pomysłów, typu zakaz aborcji, kara chłosty, mundurki oraz ( bo ja wiem ) piętnowanie ciężarnych uczennic ITD. Potem gdy SLD się zużyła PO umiejętnie wstrzeliła się w dziurę po niej.
Ot i cała tajemnica.
I to tyle na ten temat,