Byłem sobie dziś w Krakowie i jak zwykle jako człowieka wolnego, nienawykłego do uginania karku przed okupantem poraził ogrom socjalizmu i niewolnictwa jaki znoszą, chyba nawet z radością mieszczuchy.
Przez kilka godzin kilka razy pomyślałem o tym że trzeba to opisać i wzbierało we mnie oburzenie na taki poziom niewolnictwa w jakim żyć muszą ci ludzie, szczęśliwie zanim całkiem zlewaczałem*, doszedłem do wniosku że tubylcy jednak lubują się w niewolnictwie i zrezygnowałem z organizacji koncertu Live Aid to City.
Zrezygnowałem też z opisywania o tym jak Główny Plastyk Miasta dyktuje kupcom jak mają wyglądać reklamy ich interesów oraz że mają one oddawać historyczny charakter miasta. O tym jak konserwator zabytków nie zezwala właścicielom na remonty kamienic, też w ramach historycznego charakteru. Ciekawe jakby wyglądał Kraków, gdyby takie urzędy ustanowić w XII wieku. Ciekawe czy dzisiaj brnęli byśmy przez błoto w ramach historycznego charakteru.
Szkoda też pisać o tym jak urząd miasta w ramach społecznej wrażliwości odbiera biednym by wspomagać bogatych. Tak nie na odwrót a dokładnie tak. W Krakowie jak i też pewnie w innych miastach, urząd z pieniędzy odebranych wszystkim dopłaca do w kamienicach. W ten sposób z podatków napełnia kieszenie kamienicznikom i utrzymuje wysokie ceny najmu mieszkań.
Rozbawiły mnie też bardzo reklamy „Spokojnie już jadę” na krakowskich tramwajach i autobusach. Wydano 200 tys złotych na reklamę monopolisty, do którego zmuszeni są dopłacać wszyscy mieszkańcy Krakowa, bez względu czy korzystają z usług MPK czy nie. „Spokojnie już jadę po twoje podatki”.
To co naprawdę mnie wzburzyło to jakość powietrza. Całe śródmieście zadymione dzięki działaniom socjalistów. Wspólny wysiłek ekologów,Komisji Europejskiej oraz waszego rządu może doprowadzić do tego że centra miast jak i wsie będą wyglądały jak w XIX wieku.
Zacznę do początku.
W miarę jak do Polski trafiała cywilizacja, nowe sposoby transportu energii, w tym energia elektryczna stawały się bardziej dostępne i tańsze. Stopniowo piece węglowe w miejskich kamienicach były zmieniane na elektryczne piece kumulacyjne. Węgla nie trzeba było przerzucać, stawać rano i palić w piecu. Każdy z mieszkańców mógł sobie indywidualnie regulować temperaturę. Ważnym osiągnięciem był też fakt że dymiło w jednym miejscu, daleko od centrum więc powietrze stało się czyste. Z globalnego punktu widzenia też było dobrze jako że jeden wielki piec jest sprawniejszy niż kilka tysięcy małych rozrzuconych po dużym obszarze.
To było dobre.Jednak jeśli coś jest dobre, socjalizm musi to zniszczyć.
W miarę jak jeden socjalizm przekształcał się w inny socjalizm, w inny sposób wyzyskujący niewolników, w cenie energii elektrycznej pojawiły się różne dodatki. Takie jak akcyza, VAT a ostatnio opłata za emisję CO2, którą muszą płacić elektrownie. Ogrzewanie energią elektryczną przestało być już tak atrakcyjne. Ludzie zaczęli wracać do swoich małych pieców opalanych węglem, zwykle marnej jakości, dającej przy spalaniu dużo dymu, smrodu, związków siarki i okrutnego paskudnego, znienawidzonego CO2.
Mamy w kraju pewną grupę osób, zawodowo zajmujących się ochroną środowiska, przynajmniej tak deklarują. Taka sytuacja powinna wzburzyć ich wrażliwe serduszka. Powinniśmy mieć nieustający szturm ekologów na Parlament. Prostesty, przywiązywanie się do kaloryferów, masek samochodów, wszystko by obniżyć lub zlikwidować akcyzę na energię elektryczną, objąć ją zerową stawką VAT.
Nic takiego się nie stało. Zieloni nie włożyli nawet 10% wysiłku jaki podjęli w ramach ratowania jakiegoś bagna. Ekolodzy tak naprawdę całą tą przyrodę wykorzystują tylko i wyłacznie do wyłudzania pieniędzy, tu nic wyłudzić nie było można.
Co wiecej ekolodzy oraz komisja europejska mają zamiar przeforsować tzw. pakiet klimatyczny, którego jedynymi wymiernymi skutkiem będą rosnące fortuny ekologów, zwiększona progresja podatkowa oraz wzrost cen energii elektrycznej o 70 % do 100 %. Jak myślicie jaki będzie los ostatnich elektrycznych piecy, kumulacyjnych oraz innych systemów ogrzewania elektrycznego.
Pakiet klimatyczny cofnie Polskie miasta do czasów XIX wieku, piec węglowy w każdym mieszkaniu, najtańszy zasiarczony węgiel noszony wiadrami. To połączone z brakiem obwodnic, które projektowane są latami, bowiem trzeba sprawdzić czy aby jakaś żaba nie siedzi na drodze doprowadzi do prawdziwej katastrofy ekologicznej w miastach.
*zlewaczanie – stan w którym chcemy komuś pomagać, wbrew jego woli, albowiem wydaje nam się że jest mu źle. Oczywiście najlepiej za cudze pieniądze.
Jan Kowalski
20 wrzesień 2008
Tekst był wcześniej opublikowany na blogu autora
patrz pan, a u nas w stolicy ostatnio uslyszalem, ze urzednicy planuja rozszerzenie zakazu wieszania bilboardow takze na prywatne budynki. :]
oczywiscie by chronic estetyke miasta i oczy biednych lokatorow muszacych znosic ogromne plakaty zaslaniajace im okna… :>
socjalizm ma sie dobrze nie tylko w Krakowie, zasadniczo we wszystkich wiekszych metropoliach Kraju Nadwislanskiego
ale najlepsze pominalem. otoz sama inicjatywe wladz popiera jakas organizacja pozarzadowa! :> 😛 ………………………………………………
Najgorsze to, że od zasiarczonego węgla, jeszcze tańsze są śmieci, którymi niektórzy też palą… Nielegalne powinny być rozwiązania emitujące tak duże ilości zanieczyszczeń – to naruszenie własności innych.
Natomiast sama akcyza jest niewielka – 0,02 PLN/kWh (na 2006 r, co nie zmienia faktu, że powinna być oczywiście zniesiona). Zjawisko występuje, ze względu na liczne inne podatki, które powodują, że wszystko co da się wyprodukować samemu opłaca się wyprodukować samemu (powinno być tak, że tylko to, co można wyprodukować wyłącznie samemu opłaca się wyprodukować samemu, dzięki specjalizacji). Oprócz tego, pamiętajmy, że na transporcie energii tracimy 10%, oprócz tego istnieją koszty utrzymania instalacji elektrycznej, i koszt kapitału który był do jej budowy potrzebny.
P. S. Patrzę teraz i widzę, że niestety, ale faktycznie – planują wprowadzić akcyzę np. na węgiel i jednocześnie zwolnić z niej osoby używające węgla nie do produkcji prądu, a do ogrzewania domów. Mechanizm promujący trucie obywateli będzie więc przybierał na sile.
pocieszający jest fakt, że od pewnego czasu obserwuję, że dużo się pisze o szkodliwośći tzw. ekologów dla samej idei ekologii (a właściwie sozologii). Większości dzięki temu samo słowo ochrona środowiska kojarzy się z bufonami przykuwającymi się do drzew albo właśnie z ww akcjami. Może jakoś to przedrze się w końcu do świadomości społecznej że ci ludzie to zwyczajna grupa interesu pod szyldem szczytnych idei