Artur Stępkowski „Warszawski Chór Komuszków”

15 września w Warszawie pod niektórymi osiedlami rozległo się wycie. Nie, nie wilcze. Było to wycie grupki bezmózgich komuszków. Bo jak inaczej można nazwać osoby, którym przeszkadza to, że ktoś decyduje swobodnie o swojej własności?

Pomysłodawcą tego „happeningu” był szwajcarski artysta, San Keller. Zorganizował go, gdyż był zaskoczony tym, że u nas istnieją grodzone osiedla. Jego jeszcze można zrozumieć. Przyjechał z bogatej Szwajcarii, gdzie ludzie nie muszą się obawiać, że dostaną po mordzie pod własnym domem. Tam nikt nie czuje się na tyle zagrożony, żeby zapłacić więcej pieniędzy by zamieszkać na ogrodzonym osiedlu. Tak, jemu można wybaczyć nieznajomość polskich realiów. Ale co powiedzieć o osobach, które dały mu się zwerbować? Jaką mogą mieć mentalność?

Z ich strony padały zarzuty, że mieszkańcy tych osiedli dokonują segregacji ze względu na stan posiadania. Pod pewnym względem jest to prawda. Tak samo jak segregacją jest kupowanie sobie dobrych ubrań czy sprzętu grającego. Coś mi się widzi, że ideałem dla co poniektórych jest Korea Północna. Wszyscy ubrani w mundurki i mieszkający w identycznych blokowiskach.

Zuzanna Foggt, jedna z organizatorów, powiedziała:

Proszę sobie wyobrazić co się stanie, kiedy coraz więcej będzie powstawało zamkniętych osiedli? Wtedy nie będziemy mogli się swobodnie poruszać, a to jest absurd.

Faktycznie, wypowiedź pani Foggt jest absurdalna. Nie ma fizycznej możliwości ogrodzenia wszystkiego. Utworzenie zamkniętego osiedla jest kosztowne, gdyż jego teren musi być większy niż nie ogrodzonego. Poza tym nie każdy chce mieszkać na takim osiedlu. Wypowiedź Pani Foggt pokazuje, że mentalnie jest w epoce głębokiego komunizmu, gdzie wszystko musiało być przycięte tak jak Partia kazała. W obecnych czasach różnorodność jest czymś pożądanym. Im więcej różnych rodzajów osiedli tym lepiej. Ale jak widać niektórym to przeszkadza.

Mieszkańcy, którzy usłyszeli wieczorem wycie pod swoimi oknami byli co najmniej zaskoczeni. Nic dziwnego, każdy normalny człowiek czułby dyskomfort obcując z wyjącą bandą. Paradoksalnie, jedna z wyjących stwierdziła, że właśnie to nie jest normalne. Nie jest normalne odczuwanie zagrożenia ze strony wyjącej bandy. Ciekawa definicja normalności.

Zastanawia mnie jeszcze, czy uczestnicy tego „happeningu” zamykają swoje mieszkania? Przecież w ten sposób ograniczają przestrzeń publiczną. Gdyby jakiś żul miał ochotę skorzystać na przykład z ich łazienki ograniczyliby jego wolność. Że niby mieszkanie, to co innego? Przecież to taka sama prywatna własność jak każda inna.

Artur Stępkowski
23 wrzesień 2008

Tekst pochodzi z bloga autora antyklerykal.blogspot.com

22 thoughts on “Artur Stępkowski „Warszawski Chór Komuszków”

  1. Dobrze powiedziane

    Ostatni akapit to przykład pytań jakie powinno się zawsze stawiać socjalistom mentalnym a stawia się rzadko. Jeśli nie dotrą do nich samuch to przynajmniej ośmieszą.

  2. Witajcie!

    Trochę mnie wstrząsło gdy czytałem ten tekst. Czyżby znowu konlib na forum?
    Ale nie! Imć Artur Stępkowski to antyklerykał jako i ja.
    Więc będzie post łagodniejszy.

    „15 września w Warszawie pod niektórymi osiedlami rozległo się wycie. Nie, nie wilcze. Było to wycie grupki bezmózgich komuszków.”

    Ten akapit właśnie mnie wstrząsnął i „zaśmierdział konlibem”.
    Czy każdy kto myśli inaczej niż Wy musi być zaraz bezmózgim komuszkiem?

    Wolność to także Wolność Zgromadzeń.
    Ci ludzie MIELI PRAWO protestować przeciwko Osiedlom Zamkniętym tak samo jak Moherowym Babciom też daje się prawo protestowania przeciwko agencjom towarzyskim. A zapewniam Was, że babcie owe wyją po stokroć ekspresyjniej od Owych Wyjców.

    „Pomysłodawcą tego “happeningu” był szwajcarski artysta, San Keller. Zorganizował go, gdyż był zaskoczony tym, że u nas istnieją grodzone osiedla. Jego jeszcze można zrozumieć. Przyjechał z bogatej Szwajcarii, gdzie ludzie nie muszą się obawiać, że dostaną po mordzie pod własnym domem.”

    A cóż to za odruch traktowania Bogatego Cudzoziemca jak Ubermanscha?
    Znowu zaśmierdziało mi konlibem.

    „Ale co powiedzieć o osobach, które dały mu się zwerbować? Jaką mogą mieć mentalność?”

    Może obawa przed arogancją Bogaczy i strach przed dwukilometrową drogą do osiedlowego sklepu? Przed ogrodzeniem osiedla szło się skrótem 400 metrów. Różnica PIĘCIOKROTNA!

    Mości Arturze! Od ilu pokoleń Pańska rodzina jest zmotoryzowana?

    „Z ich strony padały zarzuty, że mieszkańcy tych osiedli dokonują segregacji ze względu na stan posiadania.”

    Moim zdaniem zarzut słuszny biorąc pod uwagę skłonność naszych bogaczy do nadinterpretacji przepisów na ich korzyść oraz to, że obecne Prawo ZAWSZE staje po stronie BOGATEGO i to niezależnie od jęków bogaczy na wysokie podatki.
    Zwróććie uwagę, że ci co najgłośniej na wysokie podatki narzekają, w najmniejszym stopniu je płacą, bo mają UKŁADY i MOŻLIWOŚCI.

    „Coś mi się widzi, że ideałem dla co poniektórych jest Korea Północna. ”

    Dlaczego zaraz Korea Północna? Gdzie tak jest napisane?
    Między Koreą Północną a Pasem Biblijnym w USA jest jeszcze kupa innych możliwości.

    „Zuzanna Foggt, jedna z organizatorów, powiedziała:

    Proszę sobie wyobrazić co się stanie, kiedy coraz więcej będzie powstawało zamkniętych osiedli? Wtedy nie będziemy mogli się swobodnie poruszać, a to jest absurd.”

    Jeśli Zuzanna Foggt jest z Osiedla Niedżwiadek na Ursusie, to doskonale ją rozumiem.
    W takim ogrodzonym osiedlu mieszka jedna z moich znajomych, co miała szczęście bogato wyjść za mąż. Oczywiście to blondynka ale ja nie o tym.
    Nawet ona zauważa, że to niesprawiedliwe, że osiedle zostało ogrodzone w ten sposób, że niebogate babcie muszą iść do sklepu 2 km zamiast 400 m i że jeszcze na skutek dziwnych przekrętów osiedlowy skwerek z ławeczkami znalazł się wewnątrz tego luksusowego getta.

    Gdyby bogacze założyli swój skwerek choćby nawet z palmami pod szkłem nie miałbym pretensji. Ale widać taniej było dać łapówkę i przejąć to co kiedyś wszystkim służyło.

    Dlatego bardziej niż lewactwo mierzi mnie to ślepe i bezwarunkowe stawanie po stronie bogatych i możnych. Godnych kogoś bezmyślnego albo konliba. Zważywszy na to, że mało który bogacz doszedł do bogactwa własną ciężką pracą. Częściej układami i koneksjami rodzinnymi.

    A w przypadku Niedżwiadka, zarzut o niemożności poruszania się jest JAK NAJBARDZIEJ UZASADNIONY!

    „Wypowiedź Pani Foggt pokazuje, że mentalnie jest w epoce głębokiego komunizmu, gdzie wszystko musiało być przycięte tak jak Partia kazała.”

    A Pan Panie Arturze jest mentalnie w epoce głębokiego feudalizmu, gdzie każdy nawet najabsurdalniejszy kaprys bogacza czy arystokraty musiał być spełniony bez szemrania.

    „Mieszkańcy, którzy usłyszeli wieczorem wycie pod swoimi oknami byli co najmniej zaskoczeni.”

    Jak kto głupi to i zaskoczony. Moja znajoma akurat nie była.

    A tak poza tym. Drodzy Bogacze. Cieszcie się z tego co macie i nie domagajcie się by Was całowano po rękach. I nie wyzywajcie od komuchów tych, co całować was po rękach i nogach nie mają ochoty i takowego OBOWIĄZKU zresztą też nie.
    A jeśli już bezwzględnie całowania po rękach potrzebujecie, to zamiast łapać za kołnierz Bogu ducha winnych ludzi, wynajmijcie sobie DZIWKI. Na Wolnym Rynku oczywiście.
    Tak będzie i moralniej i po libertariańsku.

    A swoją drogą Panie Arturze fajnego ma Pan bloga.
    Bardzo ciekawy.

    To na razie tyle,

  3. przemówił socjalista. bogacze kasa do wora oddać ludowi. i módlcie się abyż nikt was nie powiesił za btrak skwapliwości

  4. niesprawiedliwe jest też że jeden się rodzi z garbem a drugi bez. kulawi też powinni żądać aby wszyscy chodzili ich tempem i broń boże biegania. przecież to prowokacja.
    przeraża mnie taka podskurna nienawiść socjalistów który dla abstrakcyjnego dobra jakichś babć, biednych, słabych pokrzywdzonych pouczają ludzi realizujących się bez szkodzenia innym. oczywiście jeżeli ja dostane w morde pod własnym blokiem bo 'proletaryacka młodzież’ zrobi sobię pod moją klatką pijalnie to moja wina, w końcu jestem element podejrzany ideowo.

  5. całe szczęście socjaliści pozostaną zgrają bezpłodnych frustratów i bananowych dzieci z dobrych domów, oszalałych z braku sensownego zajęcia, natomiast uczciwi ludzie będą robić swoje.

  6. Drogi WW! A gdzie ja napisałem „oddać ludowi”? I gdzie jest napisane że bogatych należy wieszać? Czy stwierdzenie faktu że przy obecnym braku Wolności że bogatym zostaje się dzięki układom i urodzeniu to już deklaracja socjalistyczna?

    Co do proletariackiej młodzieży. Moja znajoma co mieszka na Niedźwiadku poważnie zastanawia się nad wyprowadzeniem się ze swego osiedla. Bo kto powiedział, że tylko biedni są agresywni i źli? Chyba tylko konlibowie i inni prawacy.

    To osiedle jest wzorowo ogrodzone. Mur, zasieki i tylko brakuje tabliczki „Nur für Deutsche”.

    Żule nie szczają po klatkach! Hurra! Ale co z tego skoro dziewczynę zaczepiają miejscowi dresiarze? Nie jacyś tam biedacy! Jeżdzą BMW-icami. I nikt im nic nie zrobi bo mieszkają na tym osiedlu. Tatusiowie możni i wpływowi.

    No i żadni Cyganie nie zaczepiają ani nie żebrzą. Hurra! No ale co z tego, skoro wieczorem strach przechodzić osiedlowymi uliczkami bo Złota Młodzież wypróbowuje swoje Harleye i Yamahy? I weż im coś zrób. Nic tylko sprzedać to mieszkanie i przenieść się gdzie indziej.
    Takie są realia getta. Wszystko jedno czy dla bogatych czy dla biednych. Getto zawsze ulega gangsteryzacji.

    A zatem Droga Niesprawiedliwości. Nie o to chodzi, że jesteś podejrzany ideowo, ale o to, że pod prawackimi hasłami żądasz od ludzi rzeczy sprzecznych z ich naturą. Inaczej niż prawactwem nazwać tego nie umiem.

    A co do osiedli strzeżonych to przecież można inaczej. Moja aktualna sympatia mieszka na Szczęśliwicach na osiedlu półzamkniętym. Nie ma murów ani zasieków tylko zwykłe solidne ogrodzenie i w nim 3 furtki swobodnego przejścia. Nikt nie biega ze Schmeisserem ani w sztywnym kapeluszu za babciami skracającymi sobie drogę po wodę oligocenkę, ani przed zwykłymi ludżmi skracającymi sobie drogę do przystanku autobusowego. Za to „trębacze gwintowo-bramowi” są skutecznie wyganiani dzięki monitoringowi ( dyskretnemu ) i lotnym patrolom ochroniarzy. I nie ma żadnej „nienawiści zlewaczałego l…du”. „Wyjców” tam nie było.
    A bezpieczeństwo jest zapewnione, parking pod blokiem podziemny dobrze strzeżony.

    Pełne bezpieczeństwo to oczywiście fikcja. Co przyklad Niedźwiadka pokazuje. Nie tylko przed wrogiem wewnętrznym ale przed zewnętrznym też. 2 piętra nad moją znajomą mieszkał sobie „byzmesnmen” z licznego u nas gatunku „niepłacaczus bezczelus”. No i dopadła go we własnym domu „drużyna baseballistów”. Mury, zasieki, przestraszeni i niedopłacani ochroniarze ( prywatni!!! ) okazali się jednak niedostatecznym zabezpieczeniem jak widać.

    Dlatego apeluję o mniej prawactwa a więcej krytycyzmu.

    Pozdro,

  7. czy ateizm, antyklerykalizm, swoboda obyczajowa i pazerność czyli niechęć do oddawania innym własnoręcznie wypracowanego czynią ze mnie prawaka? cóż jeśli tak to trudno, jakoś muszę z tym żyć. w takim razie w tym kraju żyją i rządzą głównie lewacy

  8. Drogi Timurze, widzę odrobinę zacietrzewienia z Twojej strony, więc czuję się w obowiązku odpowiedzieć.

    „Czy każdy kto myśli inaczej niż Wy musi być zaraz bezmózgim komuszkiem?
    Wolność to także Wolność Zgromadzeń.
    Ci ludzie MIELI PRAWO protestować przeciwko Osiedlom Zamkniętym tak samo jak Moherowym Babciom też daje się prawo protestowania przeciwko agencjom towarzyskim. A zapewniam Was, że babcie owe wyją po stokroć ekspresyjniej od Owych Wyjców.”

    Ja nikomu nie zabraniam demonstrować. Ale czy czyjeś prawo do zgromadzeń automatycznie zabiera mi prawo do krytykowania jakichś zachowań? Według mnie, spora część tych ludzi ma mentalność komuszą. Tak przynajmniej wynikało z ich wypowiedzi.

    „A cóż to za odruch traktowania Bogatego Cudzoziemca jak Ubermanscha?”

    Dziwnie to odczytałeś. Stwierdziłem raczej fakt. Szwajcaria jest raczej bezpieczniejszym krajem, stąd pewne polskie problemy mogą być dla Kellera niezrozumiałe.

    „Może obawa przed arogancją Bogaczy i strach przed dwukilometrową drogą do osiedlowego sklepu? Przed ogrodzeniem osiedla szło się skrótem 400 metrów. Różnica PIĘCIOKROTNA!”

    Proszę sobie wyobrazić, że kupiłeś działkę nad jeziorem. Postawiłeś domek, ogrodziłeś ją i masz piękny, własny kawałek spokoju. Aż przychodzi tu grupa ludzi i zaczynają protestować. Zanim kupiłeś działkę, każdy mógł się swobodnie kąpać, a teraz muszą drałować 2 kilometry do publicznej plaży. Uważają Cię za aroganckiego bogacza. Słusznie?

    „“Z ich strony padały zarzuty, że mieszkańcy tych osiedli dokonują segregacji ze względu na stan posiadania.”

    Moim zdaniem zarzut słuszny biorąc pod uwagę skłonność naszych bogaczy do nadinterpretacji przepisów na ich korzyść oraz to, że obecne Prawo ZAWSZE staje po stronie BOGATEGO i to niezależnie od jęków bogaczy na wysokie podatki.”

    A to jest inna sprawa. Nie ma nic wspólnego z grodzonymi osiedlami, tylko ze słabością polskiego prawa.

    „“Coś mi się widzi, że ideałem dla co poniektórych jest Korea Północna. ”
    Dlaczego zaraz Korea Północna? Gdzie tak jest napisane?
    Między Koreą Północną a Pasem Biblijnym w USA jest jeszcze kupa innych możliwości.”

    Narzucanie wszystkim jednych norm jakoś kojarzy mi się z Koreą Północną. Poza tym felieton powinien być kontrowersyjny i stąd ostre porównania. 😉

    „Jeśli Zuzanna Foggt jest z Osiedla Niedżwiadek na Ursusie, to doskonale ją rozumiem.
    W takim ogrodzonym osiedlu mieszka jedna z moich znajomych, co miała szczęście bogato wyjść za mąż. Oczywiście to blondynka ale ja nie o tym.
    Nawet ona zauważa, że to niesprawiedliwe, że osiedle zostało ogrodzone w ten sposób, że niebogate babcie muszą iść do sklepu 2 km zamiast 400 m i że jeszcze na skutek dziwnych przekrętów osiedlowy skwerek z ławeczkami znalazł się wewnątrz tego luksusowego getta.”

    Cóż, jeżeli doszło do przekrętu, to należy podać sprawców do sądu. Jeżeli skwerek sprzedali durni radni, to cóż – tak właśnie wygląda demokracja. Dlatego też jestem anarchistą.

    „Dlatego bardziej niż lewactwo mierzi mnie to ślepe i bezwarunkowe stawanie po stronie bogatych i możnych. Godnych kogoś bezmyślnego albo konliba. Zważywszy na to, że mało który bogacz doszedł do bogactwa własną ciężką pracą. Częściej układami i koneksjami rodzinnymi.”

    Nie stoję po stronie bogatych tylko po stronie prawa. Prawa własności.

    „A w przypadku Niedżwiadka, zarzut o niemożności poruszania się jest JAK NAJBARDZIEJ UZASADNIONY!”

    Byłby uzasadniony gdyby wogóle nie można byłoby się dostać do sklepu, czy kościoła. Wydłużona droga jest niedogodnością, a nie niemożnością poruszania się. Według Ciebie ważniejsza jest własność prywatna czy wygoda innych ludzi?

    „“Wypowiedź Pani Foggt pokazuje, że mentalnie jest w epoce głębokiego komunizmu, gdzie wszystko musiało być przycięte tak jak Partia kazała.”
    A Pan Panie Arturze jest mentalnie w epoce głębokiego feudalizmu, gdzie każdy nawet najabsurdalniejszy kaprys bogacza czy arystokraty musiał być spełniony bez szemrania.”

    No tak, zacietrzewienie. Jakoś nie odniosłeś się do tego co napisałem, tylko stosujesz chwyty erystyczne. Jeżeli już, to mentalnie jestem w głębokim anarchiźmie, gdzie szanuje się własność, wolność i życie. Bez znaczenia czy ktoś jest bogaty czy biedny. Co to w ogóle za rozgraniczanie?

    „“Mieszkańcy, którzy usłyszeli wieczorem wycie pod swoimi oknami byli co najmniej zaskoczeni.”
    Jak kto głupi to i zaskoczony. Moja znajoma akurat nie była.”

    A dlaczego nie była? Przywykła do takiego wycia, czy może wcześniej wyczytała gdzieś o tym? A może ktoś nie wiedział wcześniej o tej demostracji? Mógł być zaskoczony?

    „I nie wyzywajcie od komuchów tych, co całować was po rękach i nogach nie mają ochoty i takowego OBOWIĄZKU zresztą też nie.”

    Cóż, ja osobiście bogaty raczej nie jestem. Mieszkam w normalnym, nie ogrodzonym bloku. Od nikogo nie wymagam całowania po rękach, a jedynie poszanowania prawa własności.

    P.S. Używałem formy „Ty”, gdyż tak jest ogólnie przyjęte w sieci. Sam też nie lubię jak mi się „panuje”. Postarza mnie to. 😉

  9. Jeden ma prawo by mu się nie podobało wycie pod oknami, drugi ma prawo by mu się nie podobało to, że temu pierwszemu się nie podoba.
    Ale po co mieszasz Timurze konliberalizm z „bezwarunkowym stawaniem po stronie bogatych i możnych”. Ja się nie utożsamiam z tym nurtem myśli, ale dla uczciwości muszę skorygować coś. Pewnie można uznać „Najwyższy Czas” za pismo prezentujące takie poglądy (konlib) w Polsce. Przed dojściem do władzy partii obecnie rządzącej w tygodniku tym często postawę taką jaka Cię drażni (adoracja najbogatszych) nazywano „liberalizmem PO”, a krytyka układu elit biznesowo-polityczno-tajniackich jest tam na porządku dziennym. Oczywiście przedstawia się tam też inne punkty widzenia (czasami pewni publicyści piszą raz jedno a raz drugie – ale to już kwestia braku konsekwencji).
    Chyba zbyt bardzo ulegasz schematom.
    A na koniec mówiąc językiem „wyborczej” to stosujecie język nienawiści;)

  10. W tym kraju rządzą lewacy…
    Czyli ja rządzę?
    A gdzie mój pałac i kryształowy sedes? Czy ktoś go widział? Bo chyba mi ukradli. 😉

    „Drogi Timurze, widzę odrobinę zacietrzewienia z Twojej strony, więc czuję się w obowiązku odpowiedzieć.”

    Na zacietrzewienie mam prawo odpowiedzieć zacietrzewieniem Drogi Arturze.
    Dłuższy post innym razem, bom zagoniony.

    To na razie.

  11. Język nienawiści w stosunkach socjalistów z niesocjalistami jest chyba nieunikniony. Ze złodziejem lub kimś ktor namawia do kradzieży jako do mechanizmu sprawiedliwości, nie da się rozsądnie rozmawiać, tak jak nie czuję się kompetentny do dyskusji z kimś kto uważa się za Napoleona lub Jezusa. Tylko uciekać albo lać w morde jeśli nachalny.

    Poza tym tak w polsce żądzą socjaliści tyle że pobożni. Póki mówi się o państwie solidarnym, o socjalistach z solidarności jako patronach 3 /4 /5 rp to trudno oczekiwać by było inaczej

  12. I co ciekawe socjaliści pobożni uważają się za Najprawdziwszą Prawicę.
    Nazywasz MNIE złodziejem Niesprawiedliwości?

  13. nazwałeś mnie prawakiem więc i tak mniej Cię obrażę nazywając złodziejem:)
    ale to tak półżartem.

    Tak na poważnie podejście socjalistyczne sprowadza się zawsze do zafundowania za publiczne pieniądze 'dobrego wuja’ które będzie tymi pieniędzmi leczył zło: wspomagał biednych, regulował popyt i podaż żeby nie ucierpiał ani producent ani sprzedawca ani konsument, promował zacne idee.

    Bardzo ładna idea.
    Tylko ani razu niesprawdzona. Gorzej sama się skompromitowała.
    Rozumiem że przykładami sprawdzenia socjalizmu jest płd ameryka gdzie wszyscy są goli i weseli oraz półkapitalistyczne chiny.
    Tak więc podobnie jak gościa obiecującego mi wróżenie z ręki, proroka obiecującego mi zbawienie oraz socjalistę w momencie gdy chcą ode mnie pieniędzy widzę jako oszusta i złodzieja lub przynajmniej wariata.

  14. A ja tam zaciągnąłem kredyt w państwowym banku, będę mieszkał na ogrodzonym osiedlu i strasznie bawi mnie ta dyskusja.
    Timurze bronisz zwyczajnie ludzi chorych czy raczej ich postawę bo to tą postawę krytykuje Artur – zdziecinniałych, którzy nie potrafią wziąć za swoje życie odpowiedzialności i uważają że im sie należy. A niestety hasło parafrazowane za prl przez wszelkie możliwe odmiany – bez pracy nie ma kołaczy – jest w tych czasach paradoksalnie znacznie prawdziwsze niż wtedy. Praca to nie jest bezsensowne kopanie rowu, czyli odhaczanie jak za prl godzinówki w fabryce a zwyczajnie ciężka harówa. Ludzie tego nauczeni prlowską rzeczywistościa kompletnie nie moga skumać.
    Zatem zwyczajnie niech się komuchy odpierdolą od mojego ogrodzonego osiedla bo nie po to wyciskałem i wyciskam z siebie siódme poty żeby jakieś debile i nieroby miały pretensje o to że na własnych smieciach chce mieć spokój.

  15. Quatryku!

    A gdzie ja napisałem że mieszkanie w ogrodzonych osiedlach powinno byc zakazane?
    Artykuł ten miałby sens, gdyby ci „wyjce” nie ograniczyli się do wycia tylko demolowali i rozbierali mur. Wandalizm to też KRADZIEŻ, więc wtedy Niesprawiedliwość miałby prawo nazwać mnie popieraczem złodziei.

    Ja bronię ludzi i ich wolności do zgromadzeń.
    Gdybyś Quatryku tak samo ostro protestował jak prawacy spod znaku UPR urządzają marsze przeciw gejom ( i też wyją przy okazji ) to będzie OK.

    Mieszkaj sobie gdzie chcesz Quatryku. Ale nie zmuszaj mnie do tego, bym się za to podziwiał, bo NIE mam takiego obowiązku.

    A „komuchy” mają prawo sobie być na tym świecie i mają prawo demonstrować.
    Demolować i kraść już oczywiście NIE!

    Wszystko jasne?

    A głodne kawałki o ciężkiej pracy opowiadaj rumuńskiej Cygance jak nie chcesz jej rzucić do czapki, do czego zresztą oczywiście MASZ PRAWO!

    Że mój post obraźliwy? Nazywanie nierobami każdego co ma mniej od Ciebie jest równie obelżywe i aroganckie.

  16. 1. Jak ktoś chce sobie protestować to niech sobie protestuje… na własnym podwórku, we własnym domu, na własnej ziemi. Ja np uważam że jeżeli juz istnieje coś takiego jak „własność wspólna” to nikt nie ma na niej prawa demonstrować bo to jest zaprzeczenie wspólności tej własności. Dlatego nie podobaja mi się zarówno marsze ku chwale tęczy jak i procesje za panami w czarnych sukienkach.
    2. Każda taka manifestacja niecheci i niczym nie uzasadnionej nienawiści czy to marsz czy wycie jest zwyczajnie nachalnym namawianiem do nienawiści przeciwko pewnym grupom ludzi i uważam że tak jak sile należy się sprzeciwiać siłą tak brutalnemu narzucaniu ideologii nalezy sie sprzeciwiac równie brutalnym nazwaniem komuchów komuchami, powiedzenia w równie brutalny sposób że to do czego nawołują jest zwykłym skurwysyństwem i nie poszanowaniem decyzji o własnej osobie i własności innych ludzi, nie liczeniem się z jednostkami a wyznaczaniem standardów na podstawie widzimisię jakiejś grupy ludzi którzy chcieliby miec wpływ na inna grupę i jej własność.
    To jest odrażające że przychodzi ci pod okno mieszkania na które harujesz przez lata jakiś paniczyk i mu sie nie podoba żem się odgrodził od meneli którzy sikają po bramach podczas gdy ten paniczyk przeważnie mieszka sobie w jakiejś żoliborskiej willi. Bo tak właśnie jest Timirze, ci wyjce to przewaznie zlewaczałe elitki których rodzice tyrają a oni jak to wśród młodziezy, bunt i te sprawy uwazaja starych za wyzyskiwaczy i takie tam brednie i muszą się koniecznie od starych-kapitalistów czymś odróżnić.

  17. Quatryku! Idę trzymać kciuki za doktorat mojej sympatii. Jak wrócę w miarę o siłach to może coś skrobnę wieczorem.

  18. Och Timurze Timurze. Dziwnie się czyta Twoje posty, można by pomyśleć że to konliberalizm jest odpowiedzialny za całe zło na świecie. Jasne, nie jest idealny i można mu co nieco wytknąć dlatego też zostałem anarchistą ale przypisywanie im że chcą narzucać innym swój światopogląd jest błędne, nie kryją oczywiście swojego światopoglądu i otwarcie mówią co uważają za słuszne a co nie ale uznają zasadę „wolność Tomku w swoim domku” co się właśnie nie podoba „najbardziej prawicowym prawicowcom” co chcieli by zakazywać pornografii i są zwolennikami prohibicji narkotykowej. Taka oczywiście jest teoria, jeśli spotykałeś ludzi którzy mienili się konlibrami i mieli poglądy zgoła odmienne i jeśli przez pryzmat tego co opowiadali oceniasz poglądy konliberałów no to oni popełnili błąd i nie należy się nimi sugerować, nie należy generalizować i wszystkich konlibrów wrzucać do jednego wora (komunistów też nie, powiem dla równowagi, hehe).

  19. do niego nie przemowisz. to hipokryta pierwszej wody.
    zaraz zacznie wszystkiemu zaprzeczac.. bla bla

  20. @Quatryk

    „To jest odrażające że przychodzi ci pod okno mieszkania na które harujesz przez lata jakiś paniczyk i mu sie nie podoba żem się odgrodził od meneli którzy sikają po bramach podczas gdy ten paniczyk przeważnie mieszka sobie w jakiejś żoliborskiej willi. Bo tak właśnie jest Timirze, ci wyjce to przewaznie zlewaczałe elitki których rodzice tyrają a oni jak to wśród młodziezy, bunt i te sprawy uwazaja starych za wyzyskiwaczy i takie tam brednie i muszą się koniecznie od starych-kapitalistów czymś odróżnić.”

    O tym, że przywódcami takich ruchów są paniczykowie nie musisz mi przypominać, bo od dawna o tym wiem. Zresztą dodam od siebie że dotyczy to zarówno ruchów lewackich jak i prawackich. Cała reszta to ino mięso armatnie. Dlatego od dawna na takie zadymy nie chadzam. Niemniej jednak uznaję Wolność Zgromadzeń ale w innym kształcie niż Ty Quatryku.

    I jeszcze dodam od siebie że to odrażające, że ktoś całe życie harował i kupił w końcu taki samochód na jaki go było stać, np Wartburga albo Moskwicza a tu przychodzi taki prawacki i koliberalny paniczyk, co to za komuny miał tyle że zwykły obywatel mógł o tym tylko pomarzyć ( rodzina w Partii no bo przecież Substancja musi przetrwać i WYPŁYWAĆ ) a teraz wyzywa tych co jeżdzą postkomunistycznymi wozami od komuchów i każe natychmiast go zmienić.

    I to by było tyle,

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *