Ludzie, nie bójcie się libertarianizmu. Ten kierunek oznacza WOLNOŚĆ. Pochodzi od angielskiego słowa „Liberty”, którego znaczeniem jest właśnie WOLNOŚĆ. Każdy i każda z Was chce być osobą wolną, prawda ?
Biedni, nie bójcie się libertarianizmu. Dedykowana wam państwowa „opieka społeczna” nie jest jedyną możliwą. Miliony ludzi dobrej woli z całego świata pomagają osobom w Waszej sytuacji – dobrowolnie, wyrażając Wam współczucie, sympatię i miłosierdzie. W przymusowej państwowej opiece społecznej nie ma żadnego miłosierdzia, jej fundowanie jest wymuszane z bronią w ręku w postaci podatków. Utrudnienia zaś formalne w rozwoju drobnego biznesu pozostawiają Was poza pracą. Ileż to razy widziałem osoby biedne, ścigane za „nielegalną” sprzedaż kwiatów w tunelu dworcowym ! To, że ta sprzedaż kwiatów jest jedynym źródłem utrzymania – bądź co bądź uczciwym – dla nikogo nie miało znaczenia. Biedni, w dzisiejszych państwach, jeśli nie spełniacie formalności, dla władzy jesteście nikim.
Korporacje i ludzie biznesu, nie bójcie się libertarianizmu. To coś, na co powinniście z utęsknieniem czekać ! Libertarianizm to koniec waszych problemów z urzędami skarbowymi, z podatkami, oraz z ograniczeniami wolności natury formalnej – z koncesjami, licencjami, zezwoleniami itd. Libertarianizm to wstęp to prawdziwego biznesu, biznesu wolnorynkowego, nie ograniczanego przez samowolę urzędników i prawodawców. Libertarianizm to system, w którym decyduje przewaga merytoryczna, a nie zdolność lobbyingowa.
Policjanci i inni Stróże Prawa, nie bójcie się libertarianizmu. Po jego wprowadzeniu nie zostaniecie wyrzuceni „na zieloną trawkę”. Będziecie potrzebni !! Nawet, jeśli nie będzie państwowych sił policyjnych, to będą policje lokalne i prywatne, oraz agencje ochrony. Szybko znajdziecie pracę w zawodzie, który odpowiada Waszym kwalifikacjom i możliwościom, będziecie mieli też większe możliwości rozwoju zawodowego i podnoszenia swoich kwalifikacji. Firmy ochroniarskie i inne będą zabiegać o to, abyście wybrali właśnie ich. Nie stracicie pracy. Jesteście potrzebni, bo jesteście dobrzy w tym, co robicie. Bezpieczeństwo zawsze będzie potrzebne – nawet bardziej, niż teraz.
Sfero budżetowa, ludzie edukacji i medycyny ! Powstańcie z kolan i przestańcie przepraszać za to, że żyjecie !! W wolnym społeczeństwie, zapotrzebowanie na usługi medyczne i edukacyjne nadal będzie istnieć – i będziecie opłacani stosownie do swoich kwalifikacji, bez żadnych „uniformów płacowych”, bez zaniżania waszych pensji podpartego pokrętnymi tłumaczeniami urzędników. Ci z was, którzy prowadzą korepetycje albo prywatne praktyki, mają już jakiś przedsmak tego, co ich czeka w wolnym społeczeństwie. Będziecie jeszcze bardziej potrzebni niż teraz, i opłacani uczciwie przez odbiorców waszych usług.
Ludzie drobnego biznesu, nie bójcie się libertarianizmu ! To właśnie wam najbardziej potrzebny jest wolny rynek. to właśnie wam najbardziej szkodzi etatyzm i biurokracja, której nie możecie często podołać. W wolnym społeczeństwie wasze firmy będą kwitły, nieograniczane przez licencje i koncesje, przez podatki i przymusowe formy umów.
Libertarianizm, czyli wolność jest czymś, co można pokochać. Libertarianizm jest sprawiedliwością społeczną, jest dobrem wspólnym, jest szansą dla każdego. Libertarianizm to dobro, a dobra nie należy się bać.
W Imię Wolności !!
Wasz Krzysztof „Critto” Sobolewski
(c) Copyright by Krzysztof „Critto” Sobolewski
Przedruk, kopiowanie, rozpowszechnianie i dystrybucja dozwolone bez żadnych ograniczeń w dowolnym celu. Modyfikacje dozwolone pod warunkiem ich wyraźnego zaznaczenia w tekście i poinformowania o tym, kto modyfikował, lub napisanie, iż modyfikacja jest anonimowa. W żadnym wypadku podpis autora, tj. wyrazy: Krzysztof „Critto” Sobolewski nie mogą być usunięte ani zmienione.
***
Tekst był wcześniej opublikowany na stronie autora
Ahhh, jaki pokrzepiający tekst ;D
Tylko jedno mnie zadziwiło: „Libertarianizm jest sprawiedliwością społeczną” – cóż to znaczy?
znaczy to ni mniej, ni więcej a tyle, że libertarianizm jest sprawiedliwy w tym sensie, że każdemu członkowi społeczeństwa oferuje to samo; bez wyróżnień, czy to dla klasy robotniczej, czy dla wielkiego biznesu. W myśli libertariańskiej każdy człowiek jest równy (w rozumieniu Jeffersonowskim:), przez co zapewnia społeczną sprawiedliwość. Chyba:P
„znaczy to ni mniej, ni więcej a tyle, że libertarianizm jest sprawiedliwy w tym sensie, że każdemu członkowi społeczeństwa oferuje to samo;”
Czyli co?
„W myśli libertariańskiej każdy człowiek jest równy (w rozumieniu Jeffersonowskim:)”
jak brzmi to rozumienie?
„jak brzmi to rozumienie?”
O tak:
Uważamy następujące prawdy za oczywiste: że wszyscy ludzie stworzeni są równymi, że Stwórca obdarzył ich pewnymi nienaruszalnymi prawami, że w skład tych praw wchodzi życie, wolność i swoboda ubiegania się o szczęście
„Korporacje i ludzie biznesu, nie bójcie się libertarianizmu”
Problem polega właśnie na tym, że wiele korporacji nie mogłoby istnieć bez państwa.
„Ludzie, nie bójcie się libertarianizmu !”
Chyba powinno być anarchokapitalizmu , skoro autor chce prywatnej policji 🙂
Ogólnie to ludzie boją się każdej rewolucyjnej doktryny , niezależnie od tego czy jest ona słuszna czy nie. No chyba że historia jest na takim zakręcie że radykalne idee są do przyjęcia ale to zdarza się niezmiernie rzadko.
W takim razie ja odrzucam Jeffersonowskie rozumienie 'rownosci’ i wkladam je do szuflady razem z komunizmem i innymi fanaberiami..
NIE JESTEŚMY RÓWNI!
nie? A dlaczego? Ja akurat uważam, że jesteśmy równi…
w czym?
Pewnie miałeś już na tej swojej filozofii retorykę. Możesz mi więc powiedzieć, jak nazywa się odpowiadanie pytaniem, na pytanie, i dlaczego nie powinno się tak robić?
„Tylko jedno mnie zadziwiło: “Libertarianizm jest sprawiedliwością społeczną” – cóż to znaczy?”
Nie rozumiem tego wzburzenia , przecież lewicowe hasła typu sprawiedliwości społecznej , równości itp. są tak ogólnikowe że można je wykorzystywać dla swojej korzyści – pobić wroga jego własną bronią , zamiast rozwodzić się nad nieistotnością tych fraz. Do zwykłego człowieka trafiają właśnie takie nośne hasła a nie rozbudowane argumentacje ( czego dowodem jest wynik kampanii wyborczej w USA ).
Abstrahując od tych lingwistycznych dyskusji to wydaje mi się że libertarianizm w praktyce samoistnie urzeczywistnił by wiele lewicowych haseł. I szkoda ze wielu wolnsciowców traci czas i energię na dreptanie w okolicach prawej sceny politycznej zamiast spróbować zbudować coś na jakże teraz pustej lewej stronie 🙂
Pozwolę sobie dodać – na podstawie własnych oraz osób mi bliskich doświadczeń – że 'opieka społeczna’ jest tak naprawdę i tak tylko pustym słowem. Bliska mi osoba straciła pracę po 35 przepracowanych latach, otrzymując zasiłek na… 3 miesiące. Jaka jest szansa na znalezienie pracy w Polsce przez osobę, która przekroczyła 50 r. ż., wiedzą wszystkie osoby po 50 roku życia, które tej pracy szukały, dysponując li tylko bogatym doświadczeniem, nie zaś znajomościami/krewnymi. W tej chwili tę bliską mi osobę utrzymuję ja i nie pojmuję, dlaczego z moich własnych, uczciwie zarobionych pieniędzy odciągana jest tak duża kwota na… no właśnie, na co? Na zasiłki dla bezrobotnych? A gdzie one są? Bezpłatne leczenie? Śmieszne – z terminami 'najbliższe wolne miejsce za 2-3 miesiące’? Podczas gdy – gdyby tylu pieniędzy co miesiąc mi nie zabierano – jakiż problem byłby z udaniem się _natychmiast_, bez czekania do specjalisty prywatnego? (Często o wyższych kwalifikacjach, gdyż są weryfikowane na bieżąco zasadami rynkowymi – 'dobrze leczysz, masz pacjentów; źle – nie masz’).