Krzysztof “Critto” Sobolewski: Libertarianizm na przełomie wieków XX/XXI

Mamy już przełom wieków – tą datę, na którą wielu z nas czekało z niecierpliwością, czekając, co przyniesie. Na szczęście, ostatnia dekada przyniosła Polsce wolność, ale niestety – koniec wieku daje niewiele dobrych zmian.

Nadal można pójść do więzienia za nazwanie np. prezydenta 'głupkiem’. Nadal trzeba mieć koncesję na nawet małe sieci telefoniczne i cyfrowe. Nadal ograniczana jest wolność gospodarcza, a ludzie, którym mienie zostało zrabowane w sposób brutalny po wojnie, nie mogą doczekać się jego zwrotu… Ale przyjdzie czas, że ludzie się wkurzą i pozwą urzędy i władze do trybunałów międzynarodowych, takich jak Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu. Zresztą – zostawmy nasz kraj i jego problemy, i zajmijmy się sprawami ogólnymi.

Gdy dowiedziałem się o libertarianizmie, zmieniło się moje podejście do świata. Myślałem wcześniej, że ludzie godzą się z sytuacją 'pionków’ w państwach biurokratycznych; że nie widzą i nie chcą widzieć swojej ukrytej wielkości, możliwości rozwijania swoich zdolności; widzę, iż się myliłem.

Libertarianizm to taki właśnie kierunek, który stawia na możliwości; to kierunek, którego zwolennicy wierzą w wolność i idącą z nią odpowiedzialność każdego człowieka za swoje czyny; wolność do podejmowania tej odpowiedzialności, oraz wolność od tego, co ograniczało rozwój – od koncesji, licencji, cenzury, itd.

I widzę, iż ten kierunek uzyskuje poparcie – szczególnie w Internecie – ośrodku myśli, „nowej siedzibie umysłu” wg Johna Perry’ego Barlow’a, i miejscu spotkań ludzi światłych. A ponieważ Internet rozprzestrzenia się coraz bardziej, więc coraz więcej ludzi spotyka się z tym światopoglądem; i jest szansa, że niedługo zaistnieje on na scenie politycznej jako równorzędna innym siła – na co mam nadzieję, i co pozwala mi patrzeć w przyszłość z optymizmem, że człowiek przypomni sobie o swojej wolności, zdolnościach i tym, dokąd może dojść nieskrępowany. No i to tyle.

Wasz Krzysztof „Critto” Sobolewski

PS. Mam nadzieję, że hackerzy z całego świata będą wspomagać dysydentów z krajów totalitarnych i autorytarnych, dając im cracki i exploity do łamania cenzorskich blokad narzucanych przez totalitarne i dyktatorskie władze.
***
Tekst był wcześniej opublikowany na stronie autora

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *