„Wojna z narkotykami” w całym swym obłedzie pochłania coraz to nowe NIEWINNE ofiary. Jakieś dwa miesiące temu, lotnictwo Peru zestrzeliło mały samolocik, awionetkę marki „Cessna”, na którego pokładzie znajdowały się dwie niewinne osoby. Ludzie ci zginęli.
Co było powodem tego ataku, który śmiało można nazwać aktem powietrznej agresji (było nie było, awionetka to NIE myśliwiec ani nie bombowiec, który może zniszczyć jakąś część jakiejś wioski czy miasta) ? Oczywiście, „wojna z narkotykami” i panujące w niej de facto domniemanie winy — ci, którzy strzelali, MNIEMALI, że samolotem lecieli „przemytnicy kokainy”.
WOJNA prawdziwa i „metody” walki z przestępcami
Wiemy dziś, że lecący tym samolotem ludzie NIE BYLI „przestępcami”, czyli przemytnikami kokainy. Byli pokojowo nastawionymi misjonarzami wyznania Baptystów. Na pokładzie znajdowało się również jedno dziecko.
Jednakże, gdyby rzeczywiście na pokładzie tego samolotu znajdowali się przestępcy, to czy (pomijając fakt, że narkotyki, oraz ich transport i handel nimi powinny być legalne) słuszne jest, gdy „siły obronne” bądź „przedstawiciele prawa” otwierają ogień do NIEUZBROJONYCH, nieużywających siły ani nią nie grożących przestępców ?? Jeśli tak, to po co w takim razie sądy, areszty, więzienia, jeśli można każdemu przestępcy po prostu strzelić w łeb ??
Pytanie to jest, oczywiście, retoryczne: takie postępowanie jest NIEDOPUSZCZALNE i, przed rozpoczęciem wojny z narkotykami, a nawet w czasie jej trwania, ale wtedy gdy nie była traktowana zbyt poważnie, NIE DO POMYŚLENIA było, aby np. policja (czy inne siły reprezentujące władzę) przejmowała dom bez wyroku sądowego (nagminna obecnie praktyka w USA; walką z tym zajmuje się organizacja F.E.A.R. ), aresztowała kogoś bezpodstawnie, dokonywała rewizji bez nakazu czy też, co gorsza — zupełnie bez ostrzeżenia, nie bacząc na ryzyko skrzywdzenia niewinnej osoby, STRZELAŁA do przestępców jak myśliwy do kaczek na polowaniu. Takie rzeczy dzieją się tylko w krajach uznawanych za „niecywilizowane” — np. niektóre fundamentalistyczne państwa islamskie, gdzie za posiadanie narkotyków grozi kara śmierci na miejscu, a nawet i tam potrzebny jest DOWÓD RZECZOWY — posiadane prochy.
Co to za wojna ??
Należy też zapytać, co to za wojna, na której, jeśli nie da się zabić „żołnierza wroga” (w tym przypadku, handlarza/przemytnika/producenta narkotyków), to zamyka się go w więzieniu na wiele lat, i traktuje jak pospolitego przestępcę ? Co to za wojna, która stanowi pogwałcenie zarówno praw cywilnych (domniemanie niewinności, nienaruszalność osobista, nienaruszalność domu, nieużywanie broni przeciw komuś, kto sam nie grozi jej użyciem lub tego nie robi) jak i praw wojny (takich, jak nietraktowanie schwytanych wrogów jak bandytów, tylko jak jeńców wojennych, których trzyma się w obozach jenieckich i wypuszcza 'na wymianę’) ? Co to za wojna, w imię której można pogwałcić KAŻDE prawo człowieka, nie tylko prawa naturalne, ale również te, które dokładnie zostały opisane w rozmaitych konstytucjach, konwencjach itd ?? Odpowiedź jest jedna: jest to WOJNA TOTALNA, toczona w sposób taki, jak czyniły to reżimy totalitarne — bez przejmowania się czyimikolwiek prawami. Liczy się tylko zwycięstwo, NIE ofiary — choćby były to najbardziej niewinne ofiary, takie jak pokojowo nastawieni misjonarze, kobiety, dzieci i starcy.
Inne Zagrożenia
To koszmarne wydarzenie to tylko mały skrawek nieprawości i zła wyrządzanych przez 'wojnę z narkotykami’. Jest to tylko 'wierzchołek góry lodowej’, lub zatoczka prowadząca do bezbrzeżnego oceanu. Naruszenia wszelkich praw, pisanych i niepisanych, na prawie całym świecie (wszędzie tam, gdzie toczy się obłąkana 'wojna z wiatrakami’ (narkotykami), są tak liczne, że nie sposób je wszystkie wymienić. Na moich stronach libertariańskich Libertaryzm.prv.pl podałem całą masę linków (odnośników). Polecam zwłaszcza Drug War and Human Rights (www.hr95.org), The November Coalition (http://www.november.org) i wiele, wiele innych, gdzie mowa jest o naruszaniu każdego, najświętszego nawet prawa jednostki ludzkiej w imię tej stukniętej wojny.
Wojna z narkotykami zagraża Ameryce Środkowej i Południowej prawdziwą wojną, która może zostać rozpętana, jeśli mocarstwa takie jak USA użyją swoich sił (bądź wspomogą obce) aby walczyć z uprawami koki. Pojawiły się pomysły np. opryskiwania kolumbijskich plantacji koki substancjami roślinobójczymi, które zniszczą nie tylko kokę, ale także uprawne warzywa służące pożywieniu, co spowoduje głód i śmierć z głodu wielu tysięcy (albo i milionów) ludzi. Czy nikogo to nie obchodzi ?? Jak głośno trzeba krzyczeć, aby świat wreszcie to zło, jakim jest Wojna Z Narkotykami, zrozumiał ??
O histerii „wojny z narkotykami”
Histeria wojny z narkotykami prowadzi (o czym pisałem w innych esejach) do masowych i bardzo ciężkich naruszeń praw obywatelskich — m.in. do zniszczenia tajemnicy bankowej, tajemnicy korespondencji, tajemnicy operacji finansowych, prywatości domowego ogniska, i wielu innych. W imię walki z potencjalnymi samobójcami (narkomanami) MY WSZYSCY — i nie biorący narkotyków, i biorący je — jesteśmy traktowani jak PRESTĘPCY, lub też — o czym już pisałem — jak wrogowie na wojnie.
Co gorsza, wielu z nas podsyca tą histerię; niech zastanowi się każdy, kto domaga się od państwa zapewnienia swoim dzieciom bezpieczeństwa antynarkotykowego — człowieku, TYLKO TY SAM(a) możesz zapewnić swoim dzieciom bezpieczeństwo !! Państwo, żadne państwo, tego NIE dokona; nie leży to po prostu w jego mocy, jakkolwiek by się ono starało. Domagając się od państwa walki z „dilerami narkotyków”, „producentami narkotyków”, „przemytnikami narkotyków” napędzasz, zasilasz machinę państwowej represji i teroru, która, prędzej czy później, obróci się PRZECIW TOBIE. Obudź się w porę !! Zadbaj sam(a) o swoje dziecko, i przejrzyj zamiary polityków-wojowników narkotykowych: im chodzi o Twoje Poparcie, i o WŁADZĘ nad Tobą, a NIE o czyjekolwiek dobro — no chyba, że przy okazji. Tak, jak sam(a) napędzasz oszalałą machinę wojny z narkotykami, tak samo, sam(a) możesz ją zatrzymać; możesz cofnąć swoje poparcie dla niej. Jeśli zrobi tak więcej osób, ta machina w końcu sama upadnie, albo zostanie wyłączona przez społeczeństwa, które ujrzą, jak bardzo są wykołowywane.
Podsumowanie i chwila refleksji
Ludzi, którzy zginęli w Peru, należy na zawsze zachować w pamięci; należy jednak dokonać czegoś więcej: rozpętać OGÓLNOŚWIATOWĄ KAMPANIĘ NA RZECZ LEGALIZACJI WSZYSTKICH ŚRODKÓW ODURZAJĄCYCH !! Po prostu, nadszedł już czas. Gdy giną NIEWINNI ludzie, których celem było nieść pokój i miłość w Bogu, to znak, że MIARKA SIĘ PRZEBRAŁA. To była właśnie ta kropla, która przepełniła czarę wojennonarkotykowej gorycy. Giną niewinni, a dilerów, gangów i całych mafii nie ubywa, tylko przybywa. Zapewne cieszą się oni z tego, że to nie oni, ale niewinni dostają kulkę.
Można więc zapytać: KTO NASTĘPNY ?? Czy Ty, gdy będziesz śpieszył(a) się do pracy i biegł(a), a jakiś, posiadający superuprawnienia 'stróż porządku’ zastrzeli Cię, myśląć że jesteś dilerem/dilerką i uciekasz przed nim ? Co z tego, że popełni 'błąd’ ? Czy zwróci to Ci życie ?? Albo, może kulka trafi kogoś z Twoich bliskich, kto będzie na ulicy wyciągał przezroczysty worek cukru-pudru, aby go przepakować do innej siatki, a 'przedstawiciele władzy’ sądzący, że to 'diler-hurtownik’ urządzą na tą osobę brutalny atak ?? Albo ktoś, kto będzie płynął małą motorówką w strefie przygranicznej, zostanie pomówiony o 'przemyt narkotyków’ i dostanie salwą ?? Ty, Twoi Bliscy, Ja — wszystko jedno dla fanatyków Wojny z Narkotykami !!! Zaiste, Miarka Się Przebrała !!!
Uczcijmy więc chwilą milczenia niewinne ofiary szaleńczej, bezsensownej wojny, i wydajmy WOJNĘ WOJNIE — wojnę opartą o argumenty zarówno moralne, jak i praktyczne. W tych dziedzinach mamy absolutną przewagę nad 'wojownikami’; racja leży po NASZEJ stronie; wygramy więc. Do Obrony Wolności !!!
W Imię Wolności !!
Krzysztof „Critto” Sobolewski
(c) Copyright by Krzysztof „Critto” Sobolewski 3.VI.2001
***
Przedruk, kopiowanie, rozpowszechnianie i dystrybucja dozwolone bez żadnych ograniczeń w dowolnym celu. Modyfikacje dozwolone pod warunkiem ich wyraźnego zaznaczenia w tekście i poinformowania o tym, kto modyfikował, lub napisanie, iż modyfikacja jest anonimowa. W żadnym wypadku podpis autora, tj. wyrazy: Krzysztof „Critto” Sobolewski nie mogą być usunięte ani zmienione.
Tekst był wcześniej opublikowany na stronie autora
polecam w takim razie obejrzenia bardzo ciekawego filmu o marihuanie:
http://video.google.com/videoplay?docid=-8077200685820665259