Aby być prywatnym przedsiębiorcą, nie wystarczy posiadać własną firmę. Prywatny przedsiębiorca to człowiek, który ma w sobie wystarczająco dużo ambicji i moralności, aby z usług państwa korzystać tylko w absolutnej konieczności.
Istnienie państwa jest faktem, przed którym w pewnych sytuacjach jesteśmy postawieni bez możliwości wyboru. Przykładowo, nie sposób jest prowadzić firmę czy po prostu – zwyczajnie egzystować bez korzystania z państwowych dróg i chodników. Podobną sytuację mamy na rynku sądowniczym, w usługach policyjnych oraz obronnych. Na szczęście jednak wiele jest branży, w których mamy możliwość, ograniczonego wprawdzie, ale zawsze wyboru między usługami oferowanymi przez państwo oraz osoby prywatne. Dla zobrazowania tego możemy się posłużyć wyborem, jaki mają konsumenci pomiędzy państwową pocztą, a prywatnymi firmami kurierskimi. Osoba postępująca w sposób moralny powinna zawsze wybrać, nawet przy nieco wyższych cenach, firmę prowadzoną przez prywatnego przedsiębiorcę. Nawet jeśli państwowa poczta nie otrzymuje żadnych specjalnych subsydiów na walkę z konkurencją, jej zysk zbudowany został na nieuczciwym kapitale pochodzącym z grabieży. A czy handel ze złodziejem nie jest żerowaniem na krzywdzie okradzionego?
Pierwszy milion trzeba ukraść
Jedno z najpopularniejszych antylibertariańskich haseł brzmi, że każdy bogacz musiał dojść do swego kapitału drogą kradzieży. Rzeczywiście, jeśli spojrzymy na rodowód polskich fortun, to spora część z nich powstała na drodze współpracy z państwowym monopolem. Świetnym przykładem jest tu polski koncern medialny ITI (właściciel m.in. TVN-u, Tygodnika Powszechnego, Multikina oraz Religia.tv), który powstał w 1984 r. na zasadzie przyznanej mu od władz państwa koncesji na sprowadzanie z zagranicy sprzętu elektronicznego oraz kaset video. Podobne rodowody, sięgające końcówki PRL, ma także wiele osób zamieszczanych co roku na liście tygodnika „Wprost.”
Ale nie znaczy to bynajmniej, że wszyscy milionerzy muszą swój pierwszy milion ukraść. Najlepszym przykładem jest 25-letni dziś Maciej Popowicz, student informatyki z Wrocławia, który dzięki założeniu portalu nasza-klasa.pl stał się jednym z najmłodszych w historii Polski milionerów. Rzecz jasna, wyróżnikiem przedsiębiorcy nie jest jedynie pierwszy okres działalności, ale ciągle toczona walka o uczciwe zasady gry. Także Popowicz może w pewnym momencie sięgnąć po państwową dotację, czego oczywiście mu nie życzymy. Natomiast jego przykład pokazuje, że prawdziwe umiejętności i zmysł przedsiębiorczy mogą się objawić jedynie w sytuacji, gdy żadna z konkurujących o rynek jednostek nie będzie stosowała wobec innych fizycznej agresji, do której przecież sprowadza się interwencja państwa. Do stworzenia Naszej-Klasy nie była mu przecież potrzebna żadna dotacja ani specjalny grant. Posiadał jedynie swój komputer oraz pomysł.
Z etymologii słowa „burżuazja”
W swym artykule o XIX-wiecznej teorii wyzysku libertarianin Ralph Raico wskazał na źródłosłów „burżuazji.” Okazuje się, że nazwa ta narodziła się jako określenie przedsiębiorców współpracujących z państwem. „Burżujem” była więc osoba, która żyła ze spekulacji państwowymi obligacjami, współpracowała z rządem w podboju kolonii lub też zwyczajnie utrzymywała się z rządowych kontraktów. Raico wykazał, że takim właśnie rozumieniem burżuazji żyła XIX-wieczna myśl społeczna. Jako że jednak „burżuazja” dokonała od tamtego czasu sporego postępu w przejmowaniu władzy, określenie to zmieniło swój zakres i dziś jako swój desygnat posiada wszystkich zamożnych przedsiębiorców. Zwyciężyła socjalistyczna terminologia, która skradła to libertariańskie hasło do swoich politycznych celów.
Ilustracją do współczesnego „burżujstwa” jest niemal cała nasza rzeczywistość. Burżuje pchają się po unijne dotacje, budują państwowe drogi, informatyzują państwowe urzędy, sprzedają policji samochody, kupują państwowe obligacje, śpiewają na państwowych uroczystościach, budują dla armii czołgi, walczą o granty z Ministerstwa Oświaty na druk książek, idą tańczyć do państwowej telewizji albo proszą o wsparcie Skarbu Państwa ich strategicznego dla narodu przedsięwzięcia. Robią to, choć nikt ich do tego nie przymusza. Równie dobrze mogliby przecież zająć się czymś innym lub poszukać wsparcia w innej instytucji. W odróżnieniu od nich, prywatni przedsiębiorcy mają za ambicję zdobyć rynek swoim jak najlepszym dostosowaniem do potrzeb konsumentów. Prawdziwy prywatny przedsiębiorca nigdy nie stosuje ciosu poniżej pasa i nie sięga po odebrane innym mienie. Tylko taki przedsiębiorca przynosi korzyść innym, a nie jedynie sobie samemu (tak, jak to ma miejsce w przypadku burżuazji).
Polski „kapitalizm” budowany jest głównie przez burżujów, którzy za pomocą państwowego „prawa” tworzą szopkę, imitującą wolny rynek. Jak dobitnie pokazuje przykład unijnych dotacji, „burżujem” może zostać każdy. Ba, „burżuje” muszą nawet uzyskać liczebną i siłową przewagę nad prywatnymi przedsiębiorcami i dlatego dzielą się swym zyskiem z pomniejszym płazem. Każda władza musi przecież opierać się w końcu na poparciu większości.
Łatwy zysk uzyskiwany dzięki współpracy z państwem bardzo zaostrza apetyty. Burżuazja pragnie więc rozszerzyć skalę swojego państwa i dlatego często otwarcie popiera konflikty zbrojne. I tak właśnie amerykański Federal Reserve System powstał, przy żywiołowej akceptacji ze strony „prywatnych” bankierów, w czasie udziału USA w I wojnie światowej. Bardziej współczesnym nam przykładem jest wojna w Iraku, wszczęta przez amerykańską burżuazję aby uzyskać dostęp do złóż ropy. I gdyby uważnie prześledzić większość współczesnych konfliktów zbrojnych, dostrzeglibyśmy znaczącą rolę koncesjonowanych przez państwo „burżujów,” którzy albo bronili swych zagranicznych interesów albo chcieli uzyskać dzięki wojnie źródło nowych kontraktów.
Bycie prywatnym przedsiębiorcą oznacza dziś sprostanie nie lada wyzwaniu. W skali detalicznej można dziś z powodzeniem funkcjonować jako osoba świadomie rezygnująca z usług oferowanych przez państwo. Niestety, im wyżej się jest w hierarchii majątkowej i na większą skalę się działa, tym trudniej prowadzić uczciwą i nie opierającą się na pomocy państwa konkurencję. Uczciwość nie jest jednak nie do osiągnięcia. Świadczą o tym przedsiębiorcy, którzy osiągnęli sukces nigdy nie skorzystawszy z unijnych dotacji lub państwowego przetargu. Bycie prywatnym przedsiębiorcą to mniejszy zysk dzisiaj, ale osiągnięty ze świadomością, że korzystanie z państwowych pieniędzy podcina przecież zajmowaną przez siebie gałąź.
Jakub Woziński
17.12.2009
„Osoba postępująca w sposób moralny powinna zawsze wybrać, nawet przy nieco wyższych cenach, firmę prowadzoną przez prywatnego przedsiębiorcę. Nawet jeśli państwowa poczta nie otrzymuje żadnych specjalnych subsydiów na walkę z konkurencją, jej zysk zbudowany został na nieuczciwym kapitale pochodzącym z grabieży. ” Poza prawem ustalającym ceny dla pewnych klas przesyłek?
Dla czego Jakub Woziński myli podstawowe pojęcia uważając za egoistę wyłącznie złodzieja i urzędasa skarbowego? Miesza się mu chyba egoizm z sadyzmem.
Podczas gdy z motywow egoistycznych postępuje nawet….
Jakub Woziński pisząc swe eseje.:-)
@ Ciconia
Egoizm jako podstawowa zasada naszych działań to herezja pochodząca od Epikura i Hume’a. Wiąże się to z ich koncepcją moralności opartej na uczuciach, a nie zasadach moralnych. W naszych działaniach nie jesteśmy wyłącznie egoistami, lecz jedynie możemy byc nimi czasami. Poza tym: skąd taka pewnośc, że pisząc ten tekst byłem egoistą?
O błędach teorii głoszących, że w swych działaniach jesteśmy jedynie egoistami pisałem w „Najwyższym Czasie! (nr 50).
@Maciej Piechotka
To prawda, nie wspomniałem o samym rdzeniu istnienia tej obrzydliwej firmy. Musisz jednak przyznac, że w przypadku pozostałych typów przesyłek lub OFE Pocztylion żadnych tego typu uprzywilejowań Poczta już nie ma.
Pozdrawiam
Właśnie do artykułu z NC było to pite.
Altruizm jako taki nie istnieje ; jest utopią być może piękną ale jakże fałszywą.
Każden cel aktywnosci człeka jest egoistyczny – to naturalna konsekwencja wolnej woli , ktorą obdarował nas Jedyny.Jest to egoizm szlachetniejszy lub mniej szlachetny , lecz zawsze egoizm.
Wniknij we własne texty , w jakim celu je piszesz?
Jakiż motyw Tobą steruje?
A herezją dla każdego może być co innego:-)
„Do stworzenia Naszej-Klasy nie była mu przecież potrzebna żadna dotacja ani specjalny grant. Posiadał jedynie swój komputer oraz pomysł.”
O sieci telekomunikacyjnej, światłowodach zbudowanych, o zgrozo, za pieniądze państwowe, oczywiście nie wspominamy, bo przecież abstrakcja musi zostać abstrakcją, oderwany od rzeczywistości twór teoretyczny musi nam służyć do mamienia kretynów.
Prawa własności oczywiście też nie broni policja (ojej) państwowa i sądownictwo. Nie, nie – to logika, stojąc z mieczem, dzielnie go strzeże.
Ojej, przepraszam. Znowu zapomniałem, że przecież libertarianie nie zhańbili się uwikłaniem w system społeczny, nie ulegli pokusie bycia zdeterminowanym, nie zastali systemu ekonomicznego, lecz go stworzyli. Ano i przecież wolny rynek jest NATURALNY, więc o co mi chodzi, tej? Swoją drogą, jak to możliwe, że coś jest naturalne dla człowieka, a nie istnieje? Och, wierzę, że macie przynajmniej kilka ciekawych odpowiedzi.
@ butters
Piękny post! Naprawdę! Zwłaszcza motyw „logiki” i NATURALNOŚCI
Timurze,
dawno Cię tu nie było:D
skomentuj jeszcze jednym nickiem, a znikniesz stąd na stałe kretynie.
Czyżby Ciconia Nigra alias Bocian Czarny alias Hajstra to ten sam gość który występował jako Bocian czy Ciconia Ciconia Ciconia?
Smootny. Jak rozumiem, nie wolno używać kilku nicków równocześnie?
To takie pytanie natury formalnej oczywiście.
Timurze, nie wiem, czy nie wolno. Natomiast to, co ten typ wyczyniał, było zwykłym trollowaniem. Od tego mamy Akismeta, żeby wyłapywał takie rzeczy, nie?:)
Prawda jest taka , że Bocian jest inteligentny , odważny , szczery , dowcipny oraz z fantazją.Dla tego każden kto 'tego typa’ cenzuruje musi być to typ durny , tchorz , kłamca oraz bez polotu. Poglądy polityczne nie mają tu znaczenia większego , gdyż cenzura 'prawicowego’ xportalu także okazała się być tępą i małostkową.
Prawda jest taka ze Bocian jedzie po bandzie. I jesli nie zacznie dyskutowac na jakims normalnym poziomie to dostanie bana na stale. Takze daruj sobie te osobiste wycieczki, nie zyczymy sobie takich jazd na tym blogu.
’dostanie bana na stale’ od czegoż są kafejki lub laptop kolegi?
spokojnie nie ma tu takiego ruchu aby ręcznie cie nie wyłapać. Na razie pax – twoje komenty wrociły z poczekalni jak pewnie zauważyłeś. Komentuj zgodnie z https://liberalis.pl/about/zasady-komentowania/ i nie będziemy sobie robić nawzajem przykrości. Temat póki co uwazam za zakończony.
nie lezie o to , że wam się jakoś specjalnie naprzykrzam – generalnie mam taki styl komentowania
P.S.a propos powrotu z poczekalnii cieszę się , żeście się zreflektowali i
Moj geniusz docenili:-)