Nie ukrywam, że nie przepadam za Wielką Orkiestra Świątecznej Pomocy, szczególnie w dniu tzw. Finału. Nie, nie mam nic przeciwko prywatnej charytatywności – to przecież model idealny – mam jedynie sporo zastrzeżeń do tej konkretnej organizacji. Od pewnego czasu lansuję też pogląd, że cała otoczka Orkiestry w dniach Finału i Przystanku Woodstock spełnia sporo znamion kultu destrukcyjnego, niekoniecznie o religijnym charakterze (bo nie tylko takie kulty istnieją).
Zaguglowałem sobie w poszukiwaniu materiałów o sektach, szczególnie starających się wykazać pewne podstawowe cechy owych kultów. A następnie postanowiłem porównać je z spektaklami WOŚP.
- Misjonarska gorliwość (tylko oni) – wiadomo, tylko my robimy dobrą robotę, tylko my robimy tyle dla dzieci, inni to pionki, które chcą się podpiąć pod nasz szyld.
- Przywództwo charyzmatyczne (wódz) – to jest jasne – Jurek, Jurek, Jurek!
- Prawda wyłączna (zbawienie tylko u nich) – nie, nie przyłączajcie się do jakiś innych, konkurencyjnych zbiórek, nie odwiedzajcie jakiś tam Przystanków Jezus. Tylko u nas szczęście.
- Nadrzędność grupy (rodzinę zastępuje sekta) – z pewnością mieliśmy okazję poznać „tragiczne” historie młodych ludzi, który rodzina (rodzice) stanęli na drodze do wyjazdy na Przystanek Woodstock, czy uczestnictwa w zbiórce finałowej. A przecież jak tak można?
- Ścisła dyscyplina (ścisły rygor i pranie mózgu) – wystarczy obejrzeć sobie relacje z rozmaitych Finałów, przyjrzeć się, co dzieje się z młodymi i dorosłymi podczas takich sesji.
- Dławienie indywidualności (nie ma swobody myśli) – nie wydaje mi się, aby istniała możliwość krytykowania tego kultu. Nie znam go, co prawda, z wewnątrz (i nie poznam), ale sądząc od reakcjach Jurka na jakąkolwiek krytykę z zewnątrz,czy próby konkurowania, raczej nie spodziewam się w tej organizacji specjalnej swobody i indywidualności.
- Techniki zniewalania (manipulacja psychiką) – jak to robią? Nie wiem. Mają do dyspozycji telewizję państwową, przychylność większości innych mediów, to pewnie można sporo tymi kanałami osiągnąć. Spróbujcie zresztą sami krytykować WOŚP wśród swoich znajomych, a zobaczycie jaki stopień zniewolenia udało się temu kultowi osiągnąć.
Łatwo zauważyć w działalności WOŚP elementy totalizmu, fanatyzmu, podporządkowaniu przywódcy, czy inne, charakterystyczne dla kultów. I nie sposób, aby mi się to podobało, i abym to popierał.
Zazwyczaj w dyskusjach o WOŚP przeciwstawiam jej inną organizacją charytatywną – Caritas – co zazwyczaj ustawia mnie na pozycji „moherowca”. Ale abstrahując od religijnego charakteru Caritasu, jest to niezmiernie skuteczna organizacja, która dla ludzi potrzebujących robi znacznie więcej niż hałaśliwy WOŚP. Bez rozgłosu, bez wsparcia państwowej telewizji i innych mediów, Caritas zbiera kwoty, o których WOŚP może sobie tylko pomarzyć. W samym 2005 roku Caritas wydał na pomoc potrzebującym ponad 200 mln złotych, czyli kwotę porównywalną ze sumą zbiórek WOŚP w ciągu całej działalności tej ostatniej. Korekta: To jest, podobnie jak w przypadku WOŚP, suma w ciągu działalności. W ciągu ostatnich Świąt w ramach Wigilijnego Dzieła Pomocy Dzieciom (czyli sprzedaży świec wigilijnego) zebrano 18 mln złotych – wiadomość o tym zasłużyła jednak w „Gazecie Wyborczej” jedynie na miniaturową wzmiankę „W skrócie”. A o wynikach kolejnego Finału WOŚP dowiemy się z pierwszych stron gazet i z głównych wydań telewizyjnych serwisów informacyjnych. Cóż, czasem rosyjskie przysłowe „tisze jediesz, dalsze budziesz” znajduje potwierdzenie w codziennym życiu.
No i na koniec najbardziej „oszołomskie” zarzuty wobec WOŚP, które dla mnie znacząco wpływają na mój odbiór tej organizacji. Ludzie, który tworzą i organizują to przedsięwzięcie, w czasach komuny zajmowali się „rządem dusz” ówczesnej młodzieży – organizacją Jarocinów, rozmaitych „spontanicznych” wydarzeń i happeningów. Nie uwierzę, i nie wpłynie na to żadne zaświadczenie z IPNu, że nie odbywało się to bez zgody i ingerencji stosownego departamentu SB. Były to imprezy ściśle kontrolowane przez SB i z pewnością równie często inspirowane przez stosownych funkcjonariuszy. Oczywiście, to jedynie moje przypuszczenia, bo nie mam dowodów, ale niesmak zawsze jakiś pozostaje (jak w pewnym znanym dowcipie).
Maciej Miąsik
08.01.2006
***
Tekst był wcześniej opublikowany na blogu autora
[ Tu wkleić jakiś cytat z PŚ o tym, jak Bóg pomaga tym, którzy trzymają się Jego ścieżek]
A co do inwigilacji, wtedy na „prawie” wszystko trzeba było podpisać jakąś formę „jolajki”, żeby wyjechać zagranice, żeby zorganizować to a to, co nie oznacza od razu, iż taka osoba „donosiła” lub że donosiła o rzeczach naprawdę istotnych i ważnych.. Znam przypadki księży, doktorów, którzy podpisywali dosł. cokolwiek im ubek lub esbek podał, nie czytając, aby tylko móc wyjechać zagranice… a bycie „szczurem” ignorował można by rzec, nie współpracował o tyle, o ile oni mieli świstek.
Państwo Wielkie Powszechnej Niemocy Paweł Kukiz&Piersi
dołóż się babciu, dołóż na karetkę
oddaj pierścionek i złotą bransoletkę
oddaj babciu wszystko, wszystko co masz
na złote serduszka, które kupi bank
prawnuczek już chodzi z puszką po mieście
nie śpij babciu – dorzuć na karetkę
renty masz czterysta, starczy Ci na chleb
chcesz trafić do nieba, no to dorzuć się !
pospolite ruszenie
solidaryzm społeczny
rząd kupuje Lancie
a babcia – karetki
ruszyła machina – wszyscy w telewizji
banki i konsorcja, dyrektorzy VIPY
nastał DZIEŃ DOBROCI !!!- ku radosci politykow,
najsławniejsi aktorzy, elita muzykow …
już na Woronicza są chłopcy z UOP-u :
sam premier wygłosi orędzie do Narodu
cudowna atmosfera ! – jak zebrania AMWAY-a
ciekawe, ktora wioska najwięcej nazbiera ?
pospolite ruszenie
solidaryzm społeczny
rząd kupuje Lancie
a babcia – karetki
dorzuć się babciu, dorzuć na karetkę !
sprzedaj telewizor, tapczan i kozetkę,
pchnij gdzieś kołdrę, co przysłała Unia
i tak niedługo czeka Cię trumna …
to pospolite ruszenie
solidaryzm społeczny
rząd kupuje Lancie
a babcia – karetki
POLSKA!!!
No panie miąsik nie popisał się pan tym razem merytorycznie.
Po pierwsze każdy duży ruch np. Radio Maryja, WOŚP tak jak i każda firma Coca-cola, Amway, Wizard of the coast, Blizzard etc. spełnia większość znamion kultu w tak szerokim ich rozumieniu jakie pan zaproponował dla Owsiakowców. Organizacje te dbają o cel i myśl która łączy pracowników, klientów, fanów i wiernych. Nie ma w tym nic złego.
Kościół katolicki nie jest sektą pomimo, iż w jego obrębie istnieje wiele ruchów charyzmatycznych, które mają większość wymienionych znamion sekty. Jest tak dlatego, iż wymienione w tekście wskaźniki należy interpretować bardzo wąsko np. ścisła dyscyplina to nie tylko pojawienie się na modlitwach a ścisła hierarchia i dozór w życiu codziennym, nadrzędność grupy to życie w komunie – a nie coroczny zjazd na festiwal muzyczny itp. Nota bene Oazom i zakonom (por. Betanki) DUŻO bliżej do sekt niż WOŚPowi.
po kolei:
* Misjonarska gorliwość
To czemu tyle pluralizmu na przystanku woodstock? Przypominam, że na przystanku pojawiają się min. hare kriszna, przystanek jezus itp.
* Przywództwo charyzmatyczne (wódz)
Istnieje ale nie podlega czci, Jurek szacunek zdobywa własną działalnością.
* Prawda wyłączna
To co w punkcie pierwszym. Jedyne hasła jakie promuje Jurek to często wyśmiewane: miłość, przyjaźń muzyka. Aha no przepraszam jeszcze „NIE narkotykom”.
* Nadrzędność grupy
Ludzie którzy przyjeżdżają na festiwale nie mają związku z żadną „grupą” jeśli tak nazwać wośpowców. Przynależność do organizatorów imprezy lub zbiórek jest w 100% dobrowolna. Ucieczki młodych są nie „do wośpu” a „od starych” – zdarzają się na przystankach tak jak i na innych imprezach podobnego typu.
* Ścisła dyscyplina
Takowej brak zupełny
* Dławienie indywidualności
Nie występuje, nie dostrzegłem tego u znajomych pracujących dla owsiaka.
* Techniki zniewalania
Samo organizowanie zlotów młodzieży to przecież technika zniewalania młodych umysłów 🙂
No i basowe tony ze sceny pobudzające seksualność młodych ludzi. Panie miąsik prosze nie czytać takich stronek. Strata czasu.
Czas w telewizji publicznej został znacznie skrócony, więc pan Miąsik ma jeden argument mniej.
Odnośnie „umoczonych” i organizacji Jarocinów, to miąsik pewnie ma rację tylko, że co z tego? Jak każde większe akcje społeczne i tamte była kontrolowane, a że Jarociny był istotną trampoliną do powstania muzyki antysystemowej, więc raczej dobrze że te impreze odbywały się cyklicznie. Nie popadajmy w paranoję. Świat to nie wyłącznie magdalenka.
>To czemu tyle pluralizmu na przystanku woodstock? Przypominam, że na przystanku pojawiają się min. hare kriszna, przystanek jezus itp.
Banda brudasów i pomyleńców. Na jedno wychodzi..
Nie nazwałbym WOŚPu sektą – raczej cwanym naciągactwem. Pieniądze często nie są wydawane efektywnie (nawet w „Wiadomościach” mówili o drogim i profesjonalnym sprzęcie onkologicznym, który w szpitalu kardiologicznym tylko miejsce zajmuje), a i wielu ich „wolontariuszy” pracuje na „unijnym wolontariacie” (wolontariat, w którym wolontariusz dostaje zwrot za wszelkie poniesione koszty, np. pieniądze za przepracowany czas ;> ) ergo ciągną z tego kasę. Sam Jurek jeszcze kilka lat temu miał kilkanaście procent zysku wośpu (może się coś zmieniło, nie wiem).
A że WOŚP ma bardzo dobry marketing, cały czas antenowy jest przepełniony chwytami psychologicznym, a nad wszystkim jeszcze PR czuwa stawia WOŚP na równi z każdą inną dzisiejszą korporacją…
Precz z sektami!
Kościół nie lubi konkurencji! 😉
A milicja jeszcze mocniej jej nie lubi:-D
>>To czemu tyle pluralizmu na przystanku woodstock? Przypominam, że na przystanku pojawiają się min. hare kriszna, przystanek jezus itp.
>Banda brudasów i pomyleńców. Na jedno wychodzi..
No nie zupełnie. Jeśli tam nie byłeś to się nie wypowiadaj. Ja tam byłem i mogę ci powiedzieć że to wszystko jest niesamowite. Atmosfera tego wszystkiego jest genialna. A przyjeżdżają tam bardzo różni ludzie. Metale Punki i wszystkie inne grupy związane z rock`n`rollem rodziny z dziećmi, ludzie młodzi i emeryci. Hipisi, żołnierze chrześcijanie krysznowcy i jeszcze kilka innych co najmniej grup religijnych, Polacy i pół świata. Ogólnie jest tam po prostu zajebiści. Trochę brudno jest, to prawda, ale i tak większe kolejki tworzyły się przy kranach niż w wiosce piwnej.
Co do Jurka wydaje mi się że jest po prostu charyzmatycznym, konkretnym facetem. W każdym razie niewielu ludzi byłoby w stanie zrobić tyle co on. A autor tego tekstu też trochę przesadza. Gada gorzej niż ksiądz w kościele. Co do Caritasu to z tego co wiem największy złodziej ze wszystkich tych organizacji. Jej pracownicy robią sobie imprezy „użyczając” sobie jedzenie dla biednych.
’No nie zupełnie. Jeśli tam nie byłeś to się nie wypowiadaj.’
Dla czego niemal wszystkim brudstokowcom wydaje się , że gdy ktoś krytykuje ich festiwal to na bank tam nie był? czy jeśli pojedzie na Brudstok to dostąpi cudownej iluminacji pod wpływem 'siemy czy robty co chcety’?
'Ja tam byłem i mogę ci powiedzieć że to wszystko jest niesamowite. Atmosfera tego wszystkiego jest genialna.’
Przykro powiedzieć , lecz Tobie także wyprali mozg.
'A przyjeżdżają tam bardzo różni ludzie. Metale Punki i wszystkie inne grupy związane z rock`n`rollem rodziny z dziećmi, ludzie młodzi i emeryci. Hipisi, żołnierze chrześcijanie krysznowcy i jeszcze kilka innych co najmniej grup religijnych, Polacy i pół świata.’A dla czego jeśli już Owsik zaprasza Szczukę , Balcerowicza , ToWarzysza Bolka , ToWarzysza biskupa Filozofa , Olejnik ps.Stokrotka , Mazowieckiego ps. Mdliciel , profesora – maturzystę Bartoszewskiego to czemuż w rewanżu nie zaprosi Korwina , Michalkiewicza , Macierewicza , Łysiaka , Kąkolewskiego , Ziemkiewicza et.c.
Generalnie zaprasza samych swoich , aby wzajemnie się onanizowali iluzją swego autory[j]tetu me[n]dialnego a czynili watę z mozgu młodej generacji.
'Ogólnie jest tam po prostu zajebiści.’
A konkretnie coż masz na myśli pisząc 'zajebiści’
'Co do Jurka wydaje mi się że jest po prostu charyzmatycznym, konkretnym facetem. W każdym razie niewielu ludzi byłoby w stanie zrobić tyle co on.’
To znaczy? Ogłupić młodzież , symulować jąkanie , pobrzdękiwać puszką , wykrzykiwać banały do kamery , być synem oficera milicji , ktoremu zawdzięcza swą karierę czy też wszystko razem?
'Co do Caritasu to z tego co wiem największy złodziej ze wszystkich tych organizacji.Jej pracownicy robią sobie imprezy “użyczając” sobie jedzenie dla biednych.’To też możliwe ale złodziejstwo jednych nie usprawiedliwia żebractwa czy kanciarstwa drugich. Owsik na swą imprezę 'użycza’ sobie
przy najmniej dziesięć procent.
Naród polski (jak każdy) od wieków łaknie chleba i igrzysk. W naszym kraju -pozbawionym (na długo) jakiejkolwiek zabawy, szarym, smutnym i pełnym zawistnych malkontentów oraz coraz bardziej zdebilałych polityków – WOŚP to namiastka igrzysk. Każdy zawistny, kłotliwy, narzekający, niezadowolony i niedowartościowany (z reguły) Polak, nie cierpiący (z reguły) państwa w którym zamieszkuje, może poczuć się choć przez chwilę wielkoduszny, ofiarny, nareszcie potrzebny (!), umocowany w tłumie, zintegrowany, taki jak wszyscy! Dla dążących do puszki ta chwila wielka jest i miła i łechcąca niskie poczucie własnej wartości. I dobrze, że choć raz w roku tak się poczuje. Jednak biedaczyna nie wie i NIE CHCE wiedzieć, jak jest naciągany. Dla tej jednej chwili jest gotów zapomnieć, że igrzyska – jak każde – to jedna wielka ułuda, chwilowe złudzenie, ogromniasta manipulacja, wielka gra o szczytnym podłożu i celu. Tak szczytnym, że niepodważalnie świętym. Po to by nie podlegało i podlegać nie mogło krytyce. Przecież tylko najgorszy człek NIE wzruszy się losem biednych, zapłakanych, małych, chorych dzieci. Masowy udział w świętości dodatkowo „namaszcza” każdego biegnącego do puszki i wkrótce „osercowanego”. Ten kto nosi serduszko – dobry. Kto go nie ma – bezduszny jest. Ulica „zgodnie z zasadą dziel i rządź” dzieli się na 2 kategorie – dobrych i złych. W tym wymanipulowanym wyścigu uzyskana przy puszce chwila „czucia się lepszym i zbratanym z serduszkowcami” mile się przedłuża na cały dzień. A zdrowy rozsądek zamula się z każdym krokiem. Oszołomiony jąkaniem, zachętami, rywalizacją, pokrzykiwaniem, głośną muzyką, sztuczną swobodą, światłami itp., doznaje prawdziwej przyjemności ze wspólnoty – wspólnoty udziału w igrzyskach. Jego umysł sparaliżowały emocje. W obronie tych doznań przynajmniej niechętnie lub WCALE nie dopuści do siebie mysli, że na igrzyskach ZAWSZE korzysta i zarabia organizator. 10% od 36 mln. Drobiazg…
>Banda brudasów i pomyleńców. Na jedno wychodzi..
Duch ważniejszy od ciała. Widzę, że materializm już zepsuł pana do szpiku.
>Nie nazwałbym WOŚPu sektą – raczej cwanym naciągactwem. (…) Sam Jurek jeszcze kilka lat temu miał kilkanaście procent zysku wośpu
Trzeba toto sprostować. Owsiak ma fundację WOŚP oraz firmę wydawniczą Złoty Melon (darmo) obsługującą koncerty Wośpu, takie jak Woodstock. Sprzedając płyty „ciągnie zyski z Wośpu”, z tym, że Złoty Melon finansuje fundację…
>wolontariat, w którym wolontariusz dostaje zwrot za wszelkie poniesione koszty, np. pieniądze za przepracowany czas ;> ) ergo ciągną z tego kasę
Część kierownictwa i szkoleniowcy pierwszej pomocy. Praca około 25 osób na ponad etat przez cały rok, by zorganizować kilka dni Woodstocku i finał w styczniu. Żadni inni wolontariusze nie dostają kasy.
>Dla czego niemal wszystkim brudstokowcom wydaje się , że gdy ktoś krytykuje ich festiwal to na bank tam nie był? czy jeśli pojedzie na Brudstok to dostąpi cudownej iluminacji pod wpływem ’siemy czy robty co chcety’?
Bo w 99% przypadków tak jest.
>A dla czego jeśli już Owsik zaprasza Szczukę , Balcerowicza , ToWarzysza Bolka , ToWarzysza biskupa Filozofa , Olejnik ps.Stokrotka , Mazowieckiego ps. Mdliciel , profesora – maturzystę Bartoszewskiego to czemuż w rewanżu nie zaprosi Korwina , Michalkiewicza , Macierewicza , Łysiaka , Kąkolewskiego , Ziemkiewicza et.c.
Tak jak zdecydowana większość średniego pokolenia myśli, że żyje w „wolnej Polsce”, a to byli „wojownicy o wolność”. Mało to porządnych, a nawet inteligentnych ludzi jest politycznymi idiotami?
>na igrzyskach ZAWSZE korzysta i zarabia organizator. 10% od 36 mln. Drobiazg…
Fundacjom prawnie wolno część kasy wydawać na swoją działalność. Wośp jest najefektywniejszy ze wszystkich „polskich” fundacji. Caritasy, Tvny, słońco-Polsaty, Jolanty Kwaśniewskie większość kasy na bankiety „by zebrać datki”. A czepia się obiektywnie najefektywniejszej organizacji, bo robi przy okazji igrzyska _dla ludu_. Oby twoje przedsięwzięcia nigdy nie były nakierowane na klientów! ;D
>Jego umysł sparaliżowały emocje.
Nie chodź do teatrów, kin, na koncerty! ;D
>Przykro powiedzieć , lecz Tobie także wyprali mozg.
A może tobie też?
Bardzo ciekawa jest hipokryzja części tutejszych „wolnościowców”. Woodstock – jedyne miejsce w kraju, na tym kontynencie, gdzie istnieje prawdziwa Wolność, minarchia (służby są minimalne), istnieje prawdziwie wolny rynek – tak jest krytykowane. Może to i wentyl bezpieczeństwa, ale Jarocin też nim był, a był miejscem wylęgania się wolnościowych poglądów w PRL. Ale… „ach ten XIX wiek! tam to była Wolność!”, choć smród i brud jeszcze gorszy.
Hehe
Fundacja może prowadzić działalność gospodarczą, może przeznaczać 10% z kasy na własną działalność. Nie łudźmy się, Owsiak po to robi zbiórki, żeby robić festiwale i to chyba przyświecało mu od początku. Nic w tym nie ma złego. Tak jak caritas jest fundacja katolicką i ma jakąś swój cel np. ewanagelizacje (dajmy na to) i nie musi pomagać wszystkich . Apropo caritasu znam panie które tam pracują i faktycznie duża część np. jedzenia dla bezdomnych ląduje w ich lodówkach. Jeśli więc owsiak wydaje jedynie 10% na cele własne – to i tak dobrze.
(przypomnijmy sobie radio maryjną kwestę na stocznie).
Ps. a odnośnie tej wolności na woodstocku to nie przesadzajmy, służb porządkowych najróżniejszego typu jest tam z roku na rok więcej
No służb jest może i więcej ale co z tego jak tam połowa ludzi ma w chuj alkoholu dopalaczy i innych mniej lub bardziej legalnych środków ale nikt się tym nie przejmuje bo spróbuj im zrobić co cokolwiek jak ich jest tam setki tysięcy więc ogólnie i tak panuje dość wolnościowa atmosfera. Są jeszcze dwa ciekawe fenomeny. Mimo że tam niemal wszyscy piją jakoś nie widziałem poważniejszych aktów agresji a jak były to woodstockowicze sami je powstrzymywali. Najpoważniejszą akcją ochrony jaką widziałem było to jak trzech kolesi zabrało sobie ławeczkę z wioski piwnej do lasku jakieś 50m dalej i ochroniarze im ją zabrali ;c . Druga rzecz to to że tam w pokoju istnieją koło siebie totalne skrajności, np. u nas w skromnej wiosce kapitalistycznej dzieliliśmy się żarciem alkoholem i fajkami w sposób niemal komunistyczny hehe .
Ta…. Tyle , że 'ochrona’ Brudstoku wciągała do namiotow tych , ktorzy jej podpadli
, aby ich tam bić.
@Jabollissimus
„Mało to porządnych, a nawet inteligentnych ludzi jest politycznymi idiotami?”
jako osoba w dalekiej przeszłości na Woodstocku popieram.
Owsiak jest raczej 'użytecznym idiotą’. w przeszłości robił się na antykapitalistę i krzyczał o 'złej unii’, teraz chyba na centrowca, który ukochał balcerowicza i wałęsę.
nigdy kogoś z faktycznie prawej strony nie zaprosi bo czuje się 'lewy’.