Robert Gwiazdowski: Rozwód z OFE

Budżet się sypie. Komisja Europejska nie chce słuchać pomysłów „twórców polskiej reformy emerytalnej” żeby dług publiczny i deficyt policzyć „inaczej”, żeby mógł być mniejszy, niż rzeczywiście jest, bo przecież od dawna wiadomo, że rzeczywistość można czarować, co się naszemu rządowi doskonale udaje. Ale Komisja się „zaczarować” nie dała więc trzeba będzie pójść śladem Orbana i przynajmniej na jakiś czas przestać płacić OFE. Więc się podniósł lament niesłychany.

„Bałamutne twierdzenia o „pewności świadczeń” wypłacanych z pierwszego filara są zwykłym wciskaniem ciemnoty. Jeśli nie stać nas na dzisiejszy system rekompensowania ubytku składki, to jak niby ma nas być stać na wypłacanie emerytur przez ZUS w przyszłości przy mniejszej liczbie pracujących ” – pyta dramatycznie Janusz Jankowiak w artykule pod jeszcze bardziej dramatycznym tytułem: „Non possumus”.

Więc „powciskam ciemnotę” i się zapytam jak ma nas być stać na wykup z OFE obligacji, które dziś państwo sprzedaje OFE (na „dobry” procent oczywiście), które OFE kupują nie za swoje, tylko za nasze?

Otóż z tych samych dokładnie podatków, które Minister Finansów będzie musiał ściągnąć, żeby wykupić z OFE obligacje, żeby OFE miały na wypłatę emerytur. Po prostu przekaże je bez pośrednictwa OFE do FUS! Z punktu widzenia emeryta nie zmieni się nic. Wyeliminowany zostanie pośrednik, który jedynie zwiększa koszty całej operacji, a który właśnie uznany został ze świętego! „Non enim possumus quae vidimus et audivimus non loqui” mieli odpowiedzieć apostołowie Piotr i Jan gdy Sanhedryn zabronił im głosić słowo Boże („Albowiem nie możemy tego cośmy widzieli i słyszeli nie mówić”)

Formułę non possumus stosuje Kościół Katolicki wobec postulatów, które uważa za nie do przyjęcia, gdyż oznaczałyby wyrzeknięcie się wiary. Miał jej podobno użyć papież Klemens VII w odpowiedzi na prośbę Henryka VIII o udzielenie mu rozwodu.

Więc rozwodu z OFE też ma nie być!

Postanowiłem jednak wystosować do „papieża Donalda I” uniżoną prośbę o zgodę na rozwód. Bo, po pierwsze, przysięgi małżeńskiej nikt nie składał. To było raczej stręczycielstwo ze strony koalicji AWS-UW. Po drugie, urodą to te OFE specjalnie nie grzeszą, co byłoby do wybaczenia, gdyby przynajmniej miały jakiś „posag”. Ale nie miały żadnego! Wszystko dostały od podatników ograbionych w tym celu przez poborców podatkowych. Po trzecie, z obowiązków się nie wywiązują, słowa nie dotrzymują (obiecywały „emerytury pod palmami”) a na dokładkę się „puszczają” („inwestując” MOJĄ podobno składkę, na przykład, w Petrolinvest).

Pani Dominika Wielowiejska twierdzi co prawda, iż „umówiła się z państwem, że oszczędza na dwóch kontach na swoją emeryturę i jakim prawem państwo miałoby zmieniać reguły gry bez pytania Jej o zgodę”?

Nie wiem jak Pani Dominika to zrobiła, że się „umówiła”? Bo ja, niestety, nie miałem szansy się z „państwem umówić”. Usłyszałem jedynie, że część tego co mi zabierze przekaże do OFE i pozwoli im żeby sobie zatrzymały odpowiedni procent!

Jak się w końcu Najlepszy Minister Finansów w Europie połapał w czym rzecz, to się podniósł lament: przecież OFE – jak górnicy emerytury – mają „prawa nabyte” do części tej „emerytury”!

Dla zwiększenia bezpieczeństwa OFE Pan Jeremi Mordasewicz proponuje aby „debata na temat reformy toczyła się wewnątrz rządu, tak żeby do społeczeństwa nie wychodziły sprzeczne sygnały”!!!

„Same przywileje emerytalne kosztują nas rocznie 30 mld zł. Przez obniżkę składki rentowej za rządów PiS teraz na wypłatę rent brakuje 15 mld zł rocznie. Tutaj są prawdziwe oszczędności” – twierdzi Pan Jeremi. „Tutaj” to znaczy „gdzie” – że się grzecznie zapytam? Czyżby „oszczędność” to była podwyżka składki, którą PiS niecnie obniżył???

Pana Jeremiego „denerwuje obecna sytuacja w rządzie, bo to są jego pieniądze. Choć państwo nimi zarządza, to w dalszym ciągu to jego oszczędności. Nikomu nic do nich „. Zgoda. Jeśli „nikomu nic do jego”, to i jemu nic do moich. Więc może pozwólmy, żeby sobie ludzie wybrali. Jeśli mają „zaufanie do systemu emerytalnego” to najłatwiej byłoby im pozwolić samym zadecydować: chcą do OFE, czy nie chcą!!! Ja nie chcę!

Robert Gwiazdowski
19.11.2010
***
Tekst był wcześniej opublikowany na blogu autora

One thought on “Robert Gwiazdowski: Rozwód z OFE

  1. No i nikt nie skomentuje?
    Akuratnie tematyka reformy emerytalnej, systemu PAYG, zaopatrzeniowych, kapitałowych jest bardzo ciekawa.
    No, ktoś chyba zastanawia się co to za jakieś dziwne paski RMUA oraz zestawienia od OFE dostaje?
    To może podrzućcie ten tekst:
    http://www.prawica.net/node/2728

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *