Już jutro po raz kolejny odbędzie się akcja charytatywna zwana „Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy”, największa w kraju dobroczynna zbiórka pieniędzy niezależna od państwa i Kościoła. Środki są co prawda przeznaczane dla państwowych szpitali, ale są wydawane na to, czego fundacja sobie zażyczy. Wydawać by się mogło, że jedyne tego rodzaju wydarzenie medialne i społeczne powinno być oceniane przez osoby o poglądach wolnorynkowych pozytywnie, jako przykład na to, że prywatna inicjatywa może z powodzeniem zastępować państwo w funkcjach socjalnych. Co ciekawe, jest inaczej.
Ostatnio na temat „Orkiestry” wypowiedział się Tomasz Sommer z „Najwyższego Czasu” w związku z listem od prawnika Jerzego Owsiaka, który domaga się, aby, jak zrozumiałem z treści artykułu, przeprosić na łamach gazety za pogardliwe określenie „bojówki Owsiaka”, którym w jednym z wywiadów zostali nazwani członkowie „Pokojowego Patrolu”, formacji porządkowej z „Przystanku Woodstock”. Sprawa jest echem wydarzenia z roku 2009, kiedy to nieznani sprawcy zniszczyli wystawę antyaborcyjną, która dziwnym trafem znajdowała się tuż obok terenu festiwalu, mimo że jej otwarcie nie było podobno z organizatorami „Przystanku” konsultowane. Po niefortunnym zdarzeniu ekipa z „Pokojowego Patrolu” usunęła zniszczoną ekspozycję, jako że, zapewne, niezbyt pasowała do wystroju.
Tomasz Sommer, redaktor naczelny „Najwyższego Czasu”, być może przejęty o przyszłość pisma zagrożonego szykanami sądowymi, napisał zwięzłe podsumowanie swoich poglądów na działalność „Orkiestry”: przypomnijmy, że po pierwsze: zebrane przez Jerzego pieniądze zawsze są mniejsze od wartości czasu antenowego i miejsca reklamowego, jakie jego akcja zajmuje. Po drugie: nachalne żebractwo jest w Polsce zakazane. Po trzecie: cała WOŚP to zapchajdziura przedłużająca życie państwowego systemu, który powinien zostać jak najszybciej zlikwidowany. Po czwarte: prawdziwe miłosierdzie musi być anonimowe – w tym sensie działalność Jerzego Owsiaka jest zaprzeczeniem miłosierdzia. Po piąte wreszcie: Jerzy Owsiak jest w gruncie rzeczy częścią systemu, który jak najszybciej trzeba zlikwidować z uwagi na jego szkodliwość dla Polski.
Po pierwsze, emisja rozmaitych materiałów związanych z WOŚP ma jednak jakąś wartość dla widzów, skoro podejmuje się jej również TVN, co by nie mówić, firma prywatna, działająca dla zysku. Poza tym, telewizja publiczna istnieje właśnie po to, aby realizować jakąś „misję”, a nie sądzę, żeby mogło nią być emitowanie, jak w każdą niedzielę, kolejnych odcinków popularnych seriali. Po drugie, nachalne żebractwo to aktywność, która byłaby w Polsce o wiele szerzej praktykowana, gdyby większość z usług świadczonych obecnie przez państwo, jak na przykład opieka zdrowotna i edukacja, zostało sprywatyzowanych i urynkowionych. Z pewnością wielu z niekompetentnych nauczycieli, niedouczonych lekarzy, zbędnych urzędników to ludzie, którzy nie nadają się do żadnej uczciwej pracy. Po utracie przywilejów zostałoby im tylko żebractwo, ale pan redaktor Sommer, jak rozumiem, wolałby, żeby wyzdychali z głodu. Trzecia uwaga jest szokująca i nie pasuje do innych poglądów wyrażanych na łamach pisma. Czy dla dobra kapitalizmu dobrze by było, gdyby obecną Europę nawiedziła jakaś nowa epidemia dżumy? W końcu wtedy na pewno pozycja obecnej klasy politycznej by się zachwiała. Ale czy ważniejsze jest to, aby system został „zlikwidowany”, czy to, abyśmy my zlikwidowani nie zostali? Mam wrażenie, że, według pana redaktora Sommera, to pierwsze.
Uwaga czwarta natomiast jest uwarunkowana religijnie. Jak wiemy, Jezus stwierdził, że ważne są tylko te dobre uczynki, które czynimy „po cichu”, nie zważając na to, czy przyniosą nam one korzyść. W tym sensie działalność „Orkiestry” rzeczywiście rzuca wyzwanie tradycyjnemu rozumieniu jałmużny. Zbieraniem pieniędzy nie zajmują się ludzie potrzebujący pomocy czy też ich rodzice, to zadanie dla osób młodych, silnych, zdrowych. Do oddawania pieniędzy zachęcają również największe gwiazdy muzyki rozrywkowej, ludzie uważani przez wielu za wzór do naśladowania. Pomoc udzielana orkiestrze w żadnym wypadku nie jest anonimowa i bezinteresowna. Pomagający w zamian za swoje zaangażowanie otrzymuje coś wartościowego i zupełnie unikalnego: poczucie wspólnoty z ludźmi, których może uważać za silniejszych od siebie, i którzy mogą, jeśli będzie miał szczęście, pewnego dnia pomóc jemu.
Bardzo udanym przedsięwzięciem, mającym na celu promocję działalności Fundacji, jest festiwal „Przystanek Woodstock”. Setki tysięcy osób spotykają się raz w roku w szczerym polu, aby wspólnie słuchać muzyki i cieszyć się życiem. Wielu z nich bardzo się od siebie różni, wielu reprezentuje niski poziom kultury, ale mimo to festiwal jest miejscem, w którym można poczuć się bezpiecznie, jak nigdzie indziej. Być może dzięki temu, że ochrona składa się z ochotników, którym osobiście zależy na tym, aby każdy kolejny „Przystanek” przyciągał jak najwięcej widzów. Może to nam dostarczyć inspiracji dla snucia wizji o tym, co może się stać, jeśli gdziekolwiek na ziemi rządy zostaną wyparte przez prywatne, zdecentralizowane przedsięwzięcia w utrzymywaniu porządku publicznego. Ochotnicy z „Pokojowego Patrolu” starają się zrobić wszystko, aby umilić czas uczestnikom, pomagają osobom z problemami zdrowotnymi, ale w razie powstania zagrożenia zewnętrznego reagują równie zdecydowanie, o czym mogli przekonać się prowokatorzy z Fundacji Pro – Prawo do Życia i ich kontrowersyjna wystawa.
Zastanawia, skąd taka niechęć do Jerzego Owsiaka ze strony części prawicy? Cóż, nie należy on z pewnością do politycznych szpanerów. W wywiadzie z Andrzejem Sekielskim i Tomaszem Morozowskim opublikowanym w książce „Piękna Dwudziestoletnia” stwierdza: Ludzie mówią mi oczywiście, że powinienem zostać ministrem zdrowia. Ale to niemożliwe. Dwa dni i przewracam się do góry nogami, bo nie wiem, jak załatwić potrzeby pielęgniarek, zorganizować codzienne życie szpitali i tak dalej. Nie ma wygórowanych ambicji politycznych: Pamiętam na przykład spotkanie z jakimiś ludźmi w mieszkaniu prywatnym, nie pamiętam już u kogo. To było towarzystwo związane z Kościołem, z akademią Papieską w Rzymie. Niemal w pierwszym zdaniu ktoś spytał: „Czy pan nie czuje, jaką ma teraz siłę?”. Od razu pomyślałem, że chcę stamtąd jak najszybciej wyjść. To nie jest mój świat. Idee, które próbują mi wciskać, nie zgadzają się z tym, co myślę. Widać tutaj pewną przepaść w myśleniu o działalności społecznej. Knucie w wąskim, elitarnym gronie na temat spraw, które mają dotyczyć wielu ludzi nie jest zajęciem, które by założyciel „Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy” uważał za godne szacunku.
Czym więc tak naprawdę zajmuje się Jerzy Owsiak? Pytanie, wbrew pozorom, nie jest proste. W dość dogłębny, choć zdecydowanie stronniczy sposób omawia ten temat internauta tad9 w artykule Teleewangelista (rzecz o „Jurku” Owsiaku). Można mieć wątpliwości co do tego, jak wysoko jest subsydiowana „Orkiestra”, albo czy jej twórca nie wyciąga ze swojej działalności zbyt wiele na własne potrzeby. Ale wątpliwości takie mogą być podstawą do potępienia całego projektu tylko wtedy, kiedy uważa się działalność dobroczynną za jeden ze sposobów na „czynienie dobra” w celu osiągnięcia zbawienia, a nie jako po prostu kolejny rodzaj działalności gospodarczej, polegający na tym, że stwarzamy dla klientów atrakcyjną możliwość świadczenia sobie wzajemnej pomocy. A celem każdej działalności powinien być zysk, niekoniecznie wyrażony w pieniądzach, ale w tym, co konkretnie dany przedsiębiorca uzna za wartościowe – być może wycieczki dookoła świata, wystrzeliwanie sztucznych ogni lub organizowanie festiwali rockowych. Takich przedsięwzięć w naszym kraju i poza nim bardzo brakuje. Tylko ich powstawanie na masową skalę sprawi, że działalność socjalna, zdrowotna i edukacyjna państwa zostanie wyeliminowana z gry.
***
Brak praw autorskich: ten artykuł jest udostępniony na licencji Free Art License. Można go swobodnie modyfikować oraz rozpowszechniać zgodnie z warunkami tej licencji.
„Już jutro po raz kolejny odbędzie się akcja charytatywna zwana „Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy”, największa w kraju dobroczynna zbiórka pieniędzy niezależna od państwa i Kościoła. ”
Nieprawda w co najmniej dwóch miejscach:
1. WOŚP nie jest organizacją charytatywną, a raczej firmą, która zbija kokosy na promowaniu dobroczynności, a większość
2. Ów biznes Owsiaka jest ściśle związany z państwem i jest od niego bardzo zależny. Gdyby nie rządowe subsydia (pod różnymi postaciami) WOŚP, by nie miał takiej „siły przebicia”.
http://perlyprzedwieprze.salon24.pl/118182,teleewangelista-rzecz-o-jurku-owsiaku
No, niech będzie „promowanie dobroczynności”. Ale z tym ścisłym związaniem z państwem to bym nie przesadzał. Zaczynał w mediach publicznych, ale innych wtedy za wiele nie było. Pisałem o tym rok temu tutaj i tutaj, ale jakoś nie znalazłem zrozumienia. Nie wiem, czy jest sens ciągnąć to dalej… Czemu w ogóle istnieje przymus i państwowość w opiece zdrowotnej? Bo problem jest daleko poważniejszy, jak tylko ustalenie, jaka usługa ile kosztuje, a ile za nią zapłacą pacjenci. Wielu ludzi leczy się z ciężkich chorób, a dochody mają mizerne, w rynkowej rzeczywistości okrojonej do wizji konserwatywno-liberalnej nie zapłaciliby za swoje leczenie. Musiałby za nich to zrobić koto inny. Gdyby wprowadzić dobrowolność ubezpieczania się, plebsu nie byłoby stać na chorowanie na taką skalę jak obecnie, bo składka (o ile by istniała) nie byłaby zależna od dochodu, a jeśli już, to malałaby przy większym dochodzie – bo jest większa szansa, że zdrowy będzie ten, kto ma wyższy standard życia.
Tak więc powszechny system opieki zdrowotnej skupia w sobie leczenie i działalność socjalną – oczywiście w sposób skrajnie nieefektywny. Ale nie można zaplanować systemu opieki zdrowotnej, jeśli nie weźmie się tego połączenia pod uwagę. Dlaczego? Bo to ma być system dla ludzi, którzy będzie przez tych ludzi uznany za lepszy od obecnego. A samo dostarczanie lekarstw, łóżek szpitalnych, operacji, terapii tym, którzy za to zapłacą jest produktem jakby niepełnowartościowym. Ja przynajmniej tak to widzę, nie wiem, może przemawia przeze mnie moje burżujstwo. Trzeba sobie uświadomić, że leczenie jest usługą, za którą nie zawsze może zapłacić sam zainteresowany czy nawet ktoś z jego rodziny, dlatego, że ludzie o wyższych dochodach są przeważnie zdrowsi. Zdaje się, że biznes nie przekroczył tego ograniczenia myślowego, o czym świadczą problemy z opieką zdrowotną w USA.
Alternatywa musi zostać stworzona tu i teraz, potem stworzona organizacja czy koncern może rozrastać się, aż będzie miał wpływ na roztrzygnięcia polityczne. Ciężka sprawa, nie? Spróbujmy po prostu sami zostać tymi kapitalistami, o których jesteśmy święcie przekonani, że pokierują łajbą polskiej opieki zdrowotnej lepiej, niż rząd. A wtedy, być może, przekonamy się, że zdobywanie klientów nie jest czymś tak skrajnie różnym od zdobywania wyborców, jak by się mogło wydawać niektórym konlibom. Produkt musi być nie tylko tańszy i lepszy, ale lepiej zapakowany. Na początek można by założyć organizację podobną do fundacji WOŚP – media masz częściowo prywatne, do tego internet, nie musisz się więc prosić o państwowy czas antenowy. Masz jakiś inny pomysł?
Odniosę się może później, a tymczasem wrzucam nowy materiał:
http://img141.imageshack.us/img141/8058/owsiak.png
Te 40% ukradzionych pieniędzy z puszek to chyba dość odważny szacunek, ale rzeczywiście ciekawe. Może by warto było stworzyć Owsiakowi jakąś przybudówkę do ścigania złodziei? Ale w tym, że oficjalnie dawali 10%, nie widzę problemu.
Znowu znęcają się nad Owsiakiem, z czego to wynika ? z zawiści czy co ???
W drugiej części trochę przemyśleń o wośpie:
http://www.kontestacja.com/?p=episode&episode=416
Zaapraszam
WOŚP i Jurek „Róbta co chceta” Owsiak są nie do tknięcia, bo stoi za nimi caly estabilishment z łże-mediami na czele. W niedziele nawet do drzwi dzwonili nachalnie, przez domofon. To nachalne zebractwo przekroczylo juz wszelakie normy dobrego smaku.
Nie daje na WOSP!
@Dobrze Urodzony,
no tak, ze wszystkim się nie mogę nie zgodzić. Choć ja na medycynie się nie znam i nie znać prędko nie będę, więc raczej, jeśli w ogóle, będę rozwijał biznes prywatny w dziedzinach, w których już siedzę. 😉
>Nie daje na WOSP!
Co mogłoby Cię przekonać do zmiany zdania? Co musiałoby się zmienić w organizacji?
Dla mnie:
1. Zaprzestanie korzystania z pomocy panstwowej.
2. Chrystianizacja ;).
3. Wiecej szczerosci, a nie udawanie, ze jestesmy organizacja charytatywna, choc de facto „z tego zyjemy”.
4. Zastapienie glupich naklejek czyms uzyteczniejszym :> (najmniej konieczne).
Punkt 2 bardzo interesujący, co masz konkretnie na myśli? Co do pkt. 3 to nie bardzo rozumiem. Przedsiębiorcy starają się reklamować swój produkt, szczerość sprowadza się do tego, czy rzeczywiście wierzą w to, co głoszą. Gdyby w każdej reklamie na koniec spiker dodawał: „tak naprawdę to chodzi nam tylko o pieniądze”, to byłoby to nudne. Dla mnie przynajmniej.
3. Chodzi o to właśnie, że Owsiak mówi, iż „wszystko idzie na zbiórkę” podczas, gdy pewną, niemałą część tej sumy przeznacza na swoją firmę – WOŚP – choć charytatywność jest bezinteresowna i oddaje wszystko potrzebującym.
2. Chrystianizacja? No, nie wiem, a Owsiak jest katolikiem? Chyba nie, więc od tego można by zacząć, tzn. jego osobistej chrystianizacji (tak jak było ze chrzestem Polski :D).
„1. Zaprzestanie korzystania z pomocy panstwowej.”
W jaki sposób Owsiak korzysta z pomocy państwa ???
„3. Chodzi o to właśnie, że Owsiak mówi, iż „wszystko idzie na zbiórkę” podczas, gdy pewną, niemałą część tej sumy przeznacza na swoją firmę”
No sorry ale organizacja takiego przedsięwzięcia kosztuje, ale sam Owsiak bezpośrednio na tym nie zarabia. Jak zarabia to łamie prawo, więc proszę z tymi swoimi dowodami iść do prokuratury.
„choć charytatywność jest bezinteresowna”
Litości, charytatywność jest jak najbardziej interesowna.
i oddaje wszystko potrzebującym.”
Żadna taka organizacja nie oddaje wszystkiego potrzebującym, musi jakąś część środków przeznaczać na bieżącą działalność.
„W jaki sposób Owsiak korzysta z pomocy państwa ??? ”
Kiedy sie urodziles? Na kazdym kroku.
„No sorry ale organizacja takiego przedsięwzięcia kosztuje, ale sam Owsiak bezpośrednio na tym nie zarabia.”
Nieprawda. Co zostalo wykazane dobitnie w powyzszym tekscie linkowanym, gdyby zamiast jak zwykle butnie bleble, a przeczytac.. .
„Jak zarabia to łamie prawo, więc proszę z tymi swoimi dowodami iść do prokuratury.”
Nie wiem, czy lamie prawo, nie jestem jakims panstwowcem, a anarchista.
„Litości, charytatywność jest jak najbardziej interesowna. ”
A wiesz bucu w jakims sensie chociaz uzyles tego slowa? Nie, ale zamiast zapytac, to bucujesz. Przeczytaj tamten tekst i zamknij odbyt.
perlyprzedwieprze.salon24.pl/118182,teleewangelista-rzecz-o-jurku-owsiaku
Dopóty dopóki podatki będą takie wysokie nie dam ani grosza na WOŚP. Jeżeli państwo nie jest w stanie zagwarantować chorym dzieciom takiej opieki i sprzętu to niech przestanie kraść nasze pieniądze i powodować, że medyczne patologie są wyrokami dla chorych.
Niech doprowadzi do prywatyzacji służby zdrowia i ogłosi swoją porażkę w socjalnej służbie zdrowia. Wtedy chętnie dam chorym i potrzebującym i wspomogę w chwilach słabości.
Jurek Owsiak utrwala tylko tą nielogiczną strukturę i dlatego nie wspieram WOŚP.
„Dopóty dopóki podatki będą takie wysokie nie dam ani grosza na WOŚP”
Polska ma jedne z niższych dochodów podatkowych w Europie.
„Jeżeli państwo nie jest w stanie zagwarantować chorym dzieciom takiej opieki i sprzętu to niech przestanie kraść nasze pieniądze i powodować, że medyczne patologie są wyrokami dla chorych.”
Pomieszanie z poplątaniem. Państwo nie jest w stanie zagwarantować porządnej opieki zdrowotnej, ponieważ wydatki na tą dziedzinę są dosyć niskie.
„Niech doprowadzi do prywatyzacji służby zdrowia i ogłosi swoją porażkę w socjalnej służbie zdrowia.”
Dziwne bo, w USA do niczego dobrego to nie doprowadziło.
>Państwo nie jest w stanie zagwarantować porządnej opieki zdrowotnej, ponieważ wydatki na tą dziedzinę są dosyć niskie.
O tym wiedzą nawet ludzie związani z UPR.
„O tym wiedzą nawet ludzie związani z UPR.”
Jeżeli chodzi o lekarzy to w ciągu ostatnich 3 lat akurat im się poprawiło, większość z dodatkowych dochodów jakie uzyskał NFZ ( dzięki większym wpływom ze składki podczas ostatniej prosperity) poszło na podwyżki ich pensji.
Co ma wysokość podatków do wpływów globalnych z podatków – ważne jest to ile każdy z osobna ma zapłacić a nie ile wpłynie do kasy państwa. Logicznie rzecz biorąc – mogą być 100% a i tak wpływy będą niskie / za niskie – nieprawdaż?
Proponuje zwiększyć wydatki = podatki o jakieś 30%. Wtedy na pewno będzie ok.
W USA do niczego dobrego to nie doprowadziło – a co ludzie setkami mrą na ulicach? Niech szanowny kolega raczy zauważyć ile innowacji medycznych wychodzi z USA. Ale systemowi daleko do doskonałości – zgoda.
Ludzie z UPR chyba nie mają złudzeń co do efektywności państwa i hurrrafinansowania budżetowego – vide administracja państwowa.
Wniosek: jeszcze większa progresja podatkowa jest lekarstwem na problemy służby zdrowia.
Plus dodatkowo należy wzmocnić związek zawodowy lekarzy to będą skuteczniejsi.
@Camilo Loco
„1. Zaprzestanie korzystania z pomocy państwowej.”
Typowo ziobrowskie myślenie: system jest korupcjogenny, ale nie będziemy likwidować systemu, tylko wykorzystamy aparat państwowego przymusu do walki z tymi, co uczestniczą w korupcji.
Trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie: czy kapitalista-wolnorynkowiec powinien brać dotacje z UE? Oczywiście, bo to spory zysk (dla niego osobiście) a niewielkim kosztem. Jednocześnie na gruncie politycznym powinien walczyć o likwidację UE (w sensie struktur biurokratycznych, a nie np. Schengen), bo wie, że globalnie opłaca się to tylko urzędnikom.
Jeśli Owsiak, jako prywaciarz, zyskał sobie taką pozycję w tym chorym systemie, że może wykorzystywać instytucje państwowe do realizacji swojego przedsięwzięcia pomocowego – to byłby głupi, gdyby mógł je wykorzystać, a tego nie robił. System jest chory? Tak. Czy powinno się go zlikwidować? Tak! Czy Owsiak powinien z niego zrezygnować, jeśli w nim żyje? Nie, bo byłby mniej skuteczny.
„2. Chrystianizacja” – przynajmniej uczciwie przyznajesz, gdzie Cię boli :). Ale „zamknij odbyt” to chyba niezbyt biblijna retoryka.
„3. Chodzi o to właśnie, że Owsiak mówi, iż „wszystko idzie na zbiórkę” podczas, gdy pewną, niemałą część tej sumy przeznacza na swoją firmę”
No i? Jego sprawa. Jak Ci się nie podoba, nie płacisz i tyle. Zresztą, pracownicy Caritasu też w ubóstwie nie żyją – i dobrze, bo odwalają kawał potrzebnej roboty.