Krzysztof “Critto” Sobolewski: Europejska Konwencja Tyranii, Cenzury i Przemocy Państwowej (krytyka KE)

Zwłaszcza w Europie pokutuje przekonanie, iż napisana w roku 1950 „Europejska Konwencja Praw Podstawowych” chroni prawa jednostki, uniemożliwia cenzurowanie mediów itd. Jest to przekonanie błędne, i to w dodatku bardzo rozpowszechnione, co — biorąc pod uwagę liczbę nabranych ludzi — jest bardzo szkodliwe dla naszej wolności.

Być może w roku 1950 konwencja ta była postępowa, jednak nawet i to nie wydaje mi się prawdopodobne.

Wolność słowa ??? No co ty … Wolność to niewola !!

Taki wniosek możnaby wyciągnąć po lekturze art. 10 ustęp 2. Pozwala on na daleko idące ograniczenia wolności słowa — między innymi, w celu „ochrony niezawisłości i powagi sędziowskiej”. I co z tego wynika ? To, że można zostać sędzią, robić co się chce, a wszelkie objawy krytyki TŁUMIĆ, nawet przemocą (np. przez zamknięcie kogoś w więzieniu). Jeśli w dodatku sytuacja w kraju jest „niepewna” (powstanie, klęska itd) to KE zapewnia pełen dostęp do władzy absolutnej, oczywiście w imię „porządku publicznego” — to samo, które było wykorzystywane przez komunistów.

Należy przy tym zauważyć, iż to antywolnościowe znaczenie NIE JEST jedyną możliwa interpretacja tego artykułu. Możnaby równie dobrze wnioskować z niego, że sędziowie powinni powstrzymywać się np. od wyrażania swoich przekonań politycznych czy religijnych (aby zachować swoją bezstronność), oraz, że zarówo sędziowie, jak i strony każdej sprawy w procesie powinni powstrzymywać się od różnych wypowiedzi, które mogą ośmieszyć proces (o ile sprawa sama z siebie nie jest wystarczająco śmieszna :-)), wypaczyć jego sens, prowadzić do wywierania bezprawnych nacisków, stanowić groźby wobec którejś z nich lub sądu, itd. Tak interpretowany, ten artykuł byłby do przyjęcia. NIESTETY, praktyka jest inna; artykuł ten pozwala na nakładanie prasie, organizacjom społecznym itd. KNEBLA, gdy tylko toczą się procesy sądowe; pogwałceniem KE nie jest nawet ukaranie dziennikarza — nawet więzieniem — za „próby wpływania na przebieg procesu”, czytaj: „zbyt śmiałe” wypowiedzi w prasie, radiu czy telewizji; wypowiedzi np. krytykujące sąd, przeciwne konkretnym sędziom, itd.

Na tym jednak nie koniec. Art 10.2 zawiera również coś ZNACZNIE gorszego — coś, co każdego wolnościowca przyprawia o mdłości i poczucie obrzydzenia. Jest to prawo do ograniczenia wolności słowa w imię „ochrony integralności terytorialnej państwa” — czyli np. zakazania głoszenia propagandy separatystycznej, popierania secesji lub dążenia do niej, itd.

Osoby zainteresowane sprawami integralności państwa oraz secesjonizmu zachęcam do moich artykułów pt. „Libertarianizm a secesjonizm” oraz „Dlaczego prawo do secesji powinno być wpisane do każdej konstytucji”. Tytuł tego drugiego zdradza mój pogląd w sprawie „prawa do secesji”: jest ono ABSOLUTNE, powinna mieć go każda jednostka ludzka dysponująca jakąś ziemią. Nawet jeśli nie popieram samej secesji w danym przypadku, to popieram PRAWO do jej przeprowadzenia i jestem przeciwny siłowemu jej tłumieniu.

Ochrona „integralności erytorialnej” wbrew woli mieszkańców jakiegoś terenu to gorzej niż bzdura — to jedna największych przyczyn przemocy, krwi i łez w XX wieku. W imię „obrony integralności” zginęły dosłownie miliony ludzi, a całe terytoria zamieniły się w piekło porachunków rebeliantów z regularnymi armiami oraz zamachów terrorystycznych, również przeciwko cywilom. Integralność terytorialna jest, z wolnościowego punktu widzenia, NIC nie warta, a z każdego poza etatystycznym powinna ustąpić przed prawem do życia, wolności i własności. Z tego zapisu KE byliby dumni dyktatorzy tacy, jak Hitler czy Stalin, dla których „integralność” ich państw (i ich ekspansja) była najważniejsza.

Istnieje również w art. 10.2 zapis o „ochronie moralności”. Daje on władzom państwowym prawo do użycia cenzorskiej przemocy przeciwko przede wszystkim sztuce seksualnej (a ja naprawdę NIE WIEM, co ma seks do moralności!!!) — erotyce, pornografii itd., a także przeciw działalności nieszkodiliwych mniejszości seksualnych. Można zrozumieć, iż 50 lat temu cenzura obyczajowa była czymś normalnym, ale teraz czasy się zmieniły, dojrzały ruchy wolnościowe i obecnie WSZELKA cenzura jest niedopuszczalna.

KE: Poparcie niewolnictwa wojskowego

Art. 4.2 KE stanowi, iż ” Nikt nie może być zmuszony do świadczenia pracy przymusowej lub obowiązkowej.” Wydaje się, że pięknie, nieprawdaż ?? Rozczarujesz się jednak czytając dalej:

„4.3. W rozumieniu tego artykułu pojęcie „pracy przymusowej lub obowiązkowej” nie obejmuje: b) żadnej służby o charakterze wojskowym, bądź; służby wymaganej zamiast obowiązkowej służby wojskowej w tych krajach, które uznają odmowę służby wojskowej ze względu na przekonania;”

Nieźle, prawda ?? KE pozwala na niewolnictwo wojskowe, a nawet na nieuznawanie odmowy „służby” za przekonania, i nadal ma być uważana za „Konwencję Praw Człowieka” ?? Niedoczekanie !!! O art. 4.3.c nawet nie warto wspominać. Zakaz pracy przymusowej zapisany w art. 4 nie obejmuje „c) żadnych�świadczeń wymaganych w stanach nadzwyczajnych lub klęsk zagrażających życiu lub dobru społeczeństwa;d) żadnej pracy ani świadczeń stanowišcych część zwykłych obowiązków obywatelskich.”

KE: życie tanie czy drogie ??

Artykuł 1, gwarantujący PRAWO DO ŻYCIA, brzmi następująco: „1. Prawo każdego człowieka do życia jest chronione przez ustawę. Nikt nie może być umyślnie pozbawiony życia, wyjąwszy przypadki wykonania wyroku sądowego skazującego za przestęptwo, za które ustawa przewiduje taką karę.” — znaczy to, że sądowe morderstwo z premedytacją, potocznie zwane „karą śmierci” jest przez KE dopuszczalne. Cóż. Nie ma co się dziwić, 50 lat temu o zniesieniu kary śmierci NIKT nie myślał, a teraz jest ona zakazana przez nowe konwencje.

Paragraf 2, punkt c tego artykułu natomiast może przyprawić o zgrozę — pozwala na pozbawienie życia, czyli zabójstwo człowieka: „c) w działaniach podjętych zgodnie z prawem w celu stłumienia zamieszek lub powstania.” — czyli: TYRANIA RZĄDZI !! A kto spróbuje podskoczyć, może zostać zamordowany przez władzę, i w porządku ??? Czy w takim razie KE legalizuje rosyjskie ludobójstwo Czeczeńców oraz tureckie ludobójstwo Kurdów ?? Widać wyraźnie: po prawie do ograniczania wolności słowa w imię „intergralności terytorialnej” państwa mają prawa złożyć na ołtarzu tejże nawet ludzkie życie. I to mają być „prawa człowieka” ?? Dzięki. Lepiej chyba bez nich.

Biorąc pod uwagę wszystkie argumenty — i tak przytoczyłem ich tylko kilka — myślę, iż właśnie dlatego KE powinna nazywać się „Europejską Konwencją Tyranii, Cenzury i Państwowej Przemocy”. Pozwala na każde z nich, legitymizując je aktem międzynarodowym który stanowi. Udaje konwencję chroniącą prawa człowieka, jest znacznie gorsza niż nie mająca mocy konwencji Powszechna Deklaracja z 1948. Skoro więc KE gwarantuje tyranię, to powinno to być w niej przynajmniej napisane otwarcie. Poza tym, iż TYRANI nie mają prawa nami rządzić, mamy prawo do bycia poinformowanymi, CO jest tyranią.

I, co więcej — Konwencja Europejska POWINNA ZOSTAĆ ZNIESIONA I ZASTĄPIONA inną konwencją, która LEPIEJ chroni prawa człowieka, czytaj: TAKĄ, która chroni prawa CZŁOWIEKA, a nie państwowe uzurpacje. KE powinna zostać zastąpiona konwencją, w oparciu o którą Trybunał w Strasburgu wreszcie będzie mógł powiedzieć „NIE” wszystkim tyranom i ich tyranicznym przepisom. Jako Europejczycy zasługujemy na to. To MY obaliliśmy większość tyranii na świecie, i to my od nich najwięcej wycierpieliśmy. Czas to zmienić; mamy już XXI wiek, więc pomyślmy o tym.

W Imię Wolności !!!

Krzysztof „Critto” Sobolewski

(c) Copyright by Krzysztof „Critto” Sobolewski 10.II.2001

Przedruk, kopiowanie, rozpowszechnianie i dystrybucja dozwolone bez żadnych ograniczeń w dowolnym celu. Modyfikacje dozwolone pod warunkiem ich wyraźnego zaznaczenia w tekście i poinformowania o tym, kto modyfikował, lub napisanie, iż modyfikacja jest anonimowa. W żadnym wypadku podpis autora, tj. wyrazy: Krzysztof „Critto” Sobolewski nie mogą być usunięte ani zmienione.

***

Tekst został wcześniej opublikowany na stronie autora http://liberter.webpark.pl/

One thought on “Krzysztof “Critto” Sobolewski: Europejska Konwencja Tyranii, Cenzury i Przemocy Państwowej (krytyka KE)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *