Jednym z najstraszliwszych aspektów rządu jest stopień w jakim rozmywa, uszczupla i niszczy on moralną odpowiedzialność w społeczeństwie. Starsza kobieta, która nigdy pod bronią nie obrabowała by swoich wnucząt, czuje się świetnie realizując swoje czeki z Kasy Społecznej. Łagodne matki, które mogły by zblednąć na myśl o daniu klapsa/laniu swoim/swoich dzieciom/dzieci, będą maszerować dumnie po darmową opiekunkę do nich. Korporacje, które nigdy by nie pomyślały o napadaniu swoich klientów, wytrwale lobbują na rzecz legalnych zysków – albo by uniknąć regulacji.
Smutne, najgorsze efekty państwa nie zawsze są oczyszczające. Zamorski imperializm stworzył generacje, uwalniających się od winy, socjopatów, którzy mordują cudzoziemców na rozkaz, przynosząc tą moralną tragedie do domu i rozciągając ją nawet na swoich przyjaciół, rodzinę i dzieci. Zwabieni do wojska obietnicami honoru i szlachetności samoobrony, znaleźli się w pozycji trudnej, do moralnego rozróżnienia, od zwykłego napastnika, który nie pyta, gdy naciska na spust.
Otwarte rany w sercu naszej kultury – dlaczego mordujemy? – stwarzają przemoc antypatii na podstawowe prawdy, które tylko wybielają przyszłe kłamstwa. W zdjętym odcinku 60-ciu minut, ojciec został zapytany, czemu on i jego syn zaciągnęli się na misje do Iraku. Z powodu 9/11, odpowiedział. Reporter – oczywiście nieco skrępowany – mógł tylko zapytać: Więc widzisz związek? Oczywista odpowiedź – Irak nie miał żadnego związku z 9/11 – jest ciężko, gdyż kiedy ludzie zostają zabijani i umierają dla sprawy, kwestionowanie moralnej wartości sprawy staje się coraz bardziej skomplikowane. Alternatywa dla fantazji patriotycznego obrońcy – rzeczywistość naiwnego mordercy – staje się coraz bardziej ulotna, tak bardzo, jak wiele krwi przelewa się przez słowne obrony społeczeństwa. Kiedy ludzie zabijają dla kłamstwa, stają się także mordercami prawdy.
Możliwe koneksje, potrzebne do połączenia ze sobą namacalnych zysków otrzymywanych z państwowych funduszy i zsumowanej przemocy, są długie i kompleksowe. Spodziewanie się żeby przeciętny człowiek zrozumiał przemoc stojącą za uroczym przedszkolem, do którego prowadzi on swoje dziecko, jest równie nieprawdopodobne jak to, że przeciętny chrześcijanin zrozumie błędy wynikające z przekładu Biblii z aramejskiego i greckiego na Biblię Tysiąclecia. W filozofii moralnej, tak jak w żywieniu i medycynie, potrzebujemy ekspertów, aby pokazali nam związki przyczynowe. Pytanie społeczeństwa, żeby nauczyło się prawdy o etatyzmie na podstawie zeń katastrofalnych efektów jest jak pytanie ludzi, by pojęli niebezpieczeństwo palenia poprzez raka płuc (?). Eksperci muszą wyizolować zmienne i przedstawić związki przyczynowe klarownie.
Z braku wiedzy ludzka natura działa przeciwko prawdzie. Osiąganie i utrzymywanie dobrego zdrowia wymaga wiedzy – jedząc tylko to, co Tobie smakuje i ćwicząc kiedy czujesz nieuchronne skutki katastrofy. Pozytywnie reagujemy na cukry i tłuszcze, które były rzadkie w stadium początkowym naszego gatunku, preferujemy bezczynność od aktywności, jako ewolucyjny sposób zachowywania energii. Chwilowe zadowolenie – wyłącznie rozwijane – prowadzi do katastrofy. Nie można od nas wymagać byśmy wiedzieli o tym z wyprzedzeniem, gdyż jest to jedyny moment, kiedy zadziała to z korzyścią dla nas. Przeto potrzebujemy ekspertów, którzy pokazali by nam negatywne konsekwencje przed tym, zanim ich doświadczymy.
Dokładnie tak samo jest z państwem. Pościg za krótko-terminowymi zyskami nieuchronnie kieruje nas do katastrofy. Jako eksperci w filozofii, polityce i ekonomii, musimy walczyć z tendencją ludzi do gonienia za krótko-terminowymi interesami za pomocą przedstawienia im długo-terminowych konsekwencji ich czynów. Na wiele sposobów, etyczna instrukcja jest tak prosta jak: zjedz cukierka, a będziesz miał próchnicę.
To oznacza, że musimy pokazać ludziom, iż my jako filozofowie praktyki naszej nauki – że chcemy zrzec się krótko-terminowej/teraźniejsze wygody przez wzgląd na długo-terminowe/przyszłe korzyści. Jako moraliści, musimy wystawić na widok postępowanie, które chcemy wpoić. To znaczy wytrwale zwracać uwagę ludziom na niewygodną prawdę, mimo nieuchronnych i negatywnych konsekwencji. Prawdę taką jak:
• Jeżdżenie do Iraku aby zabijać Irakijczyków jest zbrodnią, od kiedy to nie jest przemoc z powodu na bezpośredniej samoobrony.
• Muzułmanie nie mówią: – nienawidź Ameryki za jej wolność. Amerykanie byli znacznie wolniejsi w 19-stym stuleciu i nie cierpieli od Muzułmańskich ataków. Szwajcaria jest także wolna – i znacznie bliżej – i jeszcze nie cierpi od Muzułmańskich ataków, ponieważ Szwajcarzy trzymają broń w obrębie swoich własnych granic.
• Rząd US jest daleko od bycia największym światowym sprzedawcom amunicji. Pomysł, że twój rząd istnieje aby Cię bronić przez zagranicznymi wrogami podczas, gdy pracowicie ich uzbraja, jest zbyt niedorzeczny, żeby mógł być prawdziwy.
• Niczym instytucja niewolnictwa, państwo jest agencją przemocy, złą aż do szpiku. Nie może być zreformowane, ale musi być zlikwidowanie.
• Prawie wszystko, co zostało Tobie wmówione o społeczeństwie w szkole publicznej jest propagandą celowo wymierzoną w twój własnych interes.
• Policjanci nie są w pierwszej kolejności, aby Ciebie bronić, lecz po to, żeby Ci zagrozić w razie, gdybyś nie zapłacił podatków.
• Nasz aktualny system jest całkowicie niestabilny i upadnie w przeciągu 10 do 15 lat.
Dla większości ludzi są to wszystko słodkie pigułki, oczywiście do przełknięcia. Aczkolwiek jest coś jeszcze gorszego, zawierające w sobie wszystkie powyższego problemy, a mianowicie:
Nie ma nic przypadkowego w fakcie, iż byłeś – i jesteś – okłamywany o tym wszystkim.
Bardzo trudno jest pojąć przeciętnemu obywatelowi, że w jego relacji z jego rządem, on jest niewiele więcej niż dojną krową na opodatkowanie, hodowanym zwierzęciem dla przyszłych podatników, i mięsem armatnim na wojnę. Ludzie zwracają mniejszą uwagę na sukcesy w walce przeciwko rządowi, takie jak specyficzne rozluźnienie regulacji, lekceważenie cięć podatków i innych – ale to wszystko jest czystym nonsensem! Rolnik, który znajduje swoje krowy umierające z powodu ciasnoty w ich zagrodzie niewątpliwe zwiększy jej wielkość – ale tylko po to, aby je eksploatować dalej; nie dlatego, że marzy aby je uwolnić. Niska liczba narodzin w wielu Zachodnich krajach – nieuchronny skutek tego, że ssaki nie nadają się do hodowli w niewoli – aktualnie natychmiastowo powrót części pieniędzy do podatników w formie hodowlanych podniet, ale to jest ledwie zwycięstwo z rządem!
Naturalnie, jest bardzo trudno przyciągnąć uwagę zwykłego obywatela do zrozumienia niebezpieczeństwa, z które poznaje pobieżnie przez ręce swojego rząd. Doktorzy stykają się z tymi samymi problemami, kiedy próbują namówić swoich pacjentów do porzucenia niezdrowych nawyków. Zbyt wielu ludzi słucha swoich lekarzy tylko po tym, gdy mają atak serca – i tylko dlatego, że ich lekarze przewidzieli zawał. To jest esencja zagadnienia, z którym my, jako libertarianie, musimy się zmierzyć. Musimy otwarcie i wytrwale mówić ludziom, że system ulegnie autodestrukcji, że jest zły i zepsuty aż do szpiku kości, że wojsko i policja nie są wspaniałe, że ten powszechnik jest iluzją, dług jest prawdziwy i odliczanie jest bliskie zeru. Nie ma możliwości żebyśmy mogli zapobiec nadchodzącej katastrofie – jest na to zbyt późno – ale ponieważ możemy ją dokładnie przewidzieć, mamy większą od możliwej wiarygodność po fakcie.
To jest paradoks aktualnego systemu. Rząd – i obywatele, którymi rząd – są niczym innymi niż jednostkami, ale indywidualna etyka nie ma naprawdę wielkiego znaczenia kiedy system wierzeń kulturowych jest cały zepsuty i fałszywy. Moralność jest formą nauki, i wymaga wiedzy, logiki i empirycznej weryfikacji do potwierdzenia. Ponoć, ludzie nie mają pojęcia co jest dla nich dobre, nie bardziej niż jaskiniowiec wiedział o heliocentrycznym układzie słonecznym. Poza racjonalną filozofią, hedonizm chwili jest tylko możliwym przewodnikiem. Jeśli nie wiesz nic o zagłębieniach, mierze zysków i cukrzycy, co zatrzymuje Ciebie od jedzenie cukierków? Jeśli nie wiesz nic o elementach złach państwa, co zatrzymuje Ciebie przez pochwyceniem wszystkiego, co możesz kiedy możesz? I doprawdy, kto może winić Ciebie za próbowanie? Jeśli nie podniesiesz tych stu dolców rachunku leżących na chodnika, to nie będzie tam leżeć wiecznie.
To jest gdzie ja znajduje sympatie do moich współobywateli. Zdarzyło mi się kochać filozofie – szczególnie etykę – ale to jest mój osobliwy fetysz. Nie mogę wykluczyć nikogo więcej z fascynacji moim przedmiotem – że tak powinno być wiecznie! Studiowałem filozofie, Ty studiujesz medycynę. Nie możesz filozofować. Ja nie mogę przepisać – nikt z nas nie może zostać potępiony za nasz szacunek niedostatku wiedzy, od kiedy każdy wybór pociąga za sobą nieskończoną okazje kosztów.
Ale spodziewam się po Tobie, jako mym chirurgu, że powiesz mi prawdę, bez względu na to, jak bardzo nieprzyjemna może dla mnie być.
I my, jako filozofowie, musimy powiedzieć prawdę światu, bez względu na to, jak nieprzyjemną jest ona dla innych. Lekarz, który kłamie, ukrywa prawdę, by dopuścić fałszywy komfort – naprawdę dla swego własnego komfortu – jest gorszy niż brak lekarza w ogóle.
Jeśli sięgasz po skalpel, to musisz być przygotowany by ciąć.
Stefan Molyneux
***
Tłumaczenie: Kamil Szostak
na podstawie:
Stefan Molyneux, Statism and Moral Responsibility , http://freedomain.blogspot.com/2007/06/statism-and-moral-responsibility.html
Statism and Moral Responsibility opublikowano na stronie http://www.freedomain.blogspot.com/ 01.06.2007 r.
Tekst miejscami wygląda jak by był tłumaczony przez google czy innego auto tłumacza. Lepiej poprawic, bo troche wstyd 🙂
To google mają taką opcje? Dobrze wiedzieć na przyszłość. Przynajmniej będę korzystał z dwóch jednocześnie (ling.pl +gogle). :>
>Lepiej poprawic
Gdybyś mógł mi wskazać owe błędy, to byłbym wdzięczny. Dziękuję za krytykę.
No np: „od kiedy to nie jest przemoc z powodu na bezpośredniej samoobrony.”